׳adnie wyglądam?×

1.5K 75 18
                                    

Dni stawały się coraz bardziej monotonne. Życie zadawało dużo trudności i próbowało podłożyć kłody pod nogi. Wiele razy zdawało się, że to już koniec, a co za tym idzie to wstęp do nowego etapu rozwoju wraz z samodoskonaleniem siebie. Nauka szła mozolnie za biurkiem we własnym pokoju. Praca wydawała się cięższa. Minęło tyle lat od ostatniego dotyku tak bliskiej osoby jaką on był, chociaż to może tylko głowa spowodowała myślenie o tym jako dawnym zdarzeniu. 

Mikrofon ustawiony,a stojak idealnie dopasowany do wzrostu gwiazdora. Pianki wygłuszające świetnie sprawowały swoje zadanie. Srebrnowłosy stuknął parę razy w filtr po czym dostał znak, że może zacząć. Przygryzł dolną wargę, a po chwili w programie przed operatorem ukazały się pliki do edycji. 

Yoongi bacznie obserwował jak jego przyjaciel pracuje. Uwielbiał na niego patrzeć. Widział w nim tak wiele pasji i szczęścia. Po raz pierwszy od dawna był szczery w tym co robi. Może to zasługa jego chłopaka. Odzyskał go i wreszcie nie gubi myśli w otchłani smutku oraz rozpaczy. Piękny widok.

Kolejne elementy piosenki były dodawane do edytora, a mężczyzna przed ekranem starannie je układał. Wydawało się jakby czas stanął w miejscu kiedy ten skleił ostatni fragment. 

-Piosenka oficjalnie skończona. -mruknął muzyk zza szyby. 

Na twarzy rapera zagościł słodki uśmiech. Wszedł do małego pomieszczenia gdzie stał jego kumpel i przytulili się szczęśliwi, iż oficjalnie ich wspólny singiel został zakończony przed terminem. Premiera odbędzie się w terminie, a im zostaje się tylko cieszyć sławą. 

Odgłosy ich wspólnej radości zostały przerwane głośnym dzwonkiem komórki. 

-Dzień dobry z tej strony Kim Taehyung. -zaczął dość poważnym tonem, ponieważ nie do końca orientował się kto może być po drugiej stronie. 

-Witam pana. Z tej strony Kai Kamal Huening. Dzwonie do pana w sprawie umowy jaką podpisano z Jeon'em Jungkook'iem. 

-Ta-ak, coś się stało? -spytał nieco zdziwiony, że jego facet od papierów dzwoni. 

Szybko usunął się z miejsca nagrań. Czuł, że sytuacja mogła być poważna. Nie widział o co chodzi. Stanął w korytarzu oparty o szarą ścianę. Spowity w ciemność tego pomieszczenia. Patrzyło na niego teraz wiele gwiazd ze studia, które kiedyś tu nagrywało. 

-Umowa wygasa pod wpływem pańskiej korekty z dnia xx-xx. Jej koniec jest ustalony na dzień dzisiejszy. Czy mam dzwonić do pana Jungkook'a o przedłużenie? 

Oczy wyszły mu na wierzch. Wyraz szczęścia jakie przed chwilą odczuwał został zasłonięty zdziwieniem wraz z niemałym strachem. Głupi papier wybrał najgorszy okres na zakończenie umowy. Dopiero się pogodzili i nie wie czy ta czarna kuleczka zgodzi się na jakiekolwiek przeciąganie czasu ważności tego świstka. Nie mógł zmusić chłopaka do tego, a nie chciał też go tracić. Rozterka jaka teraz krążyła między jego logicznym myśleniem, a uczuciami zaczęła powoli przerastać mężczyznę. 

-Nie dzwoń i nie informuj. Sam to rozwiążę, dobrze? -powiedział szybko ale pewnym tonem, aby Huening nie miał zastrzeżeń.

-Dobrze. W takim razie miłego dnia. -połączenie zakończone. 

Pośpiesznie wrócił do przyjaciela szukając w pokoju swoich rzeczy. Nie zwracał już uwagi na sylwetki osób wokół  siebie, w jego głowie toczyła się istna walka między sercem, a rozumem. Nie chciał go stracić.

Pędem wypadł z biurowca w którym znajdowało się studio nagrań. Powiadomił swojego szofera o kierunku jazdy po czym zniknął we wnętrzu auta. Dobrze, że kierowca znał świetnie miasto oraz drogi dojazdowe, bo ani się obejrzeć, a byli na miejscu. Srebrnowłosy z gracją wysiadł z pojazdu i skierował oczy na dom swojego kochanka. Pamiętaj te słodkie i upojne chwile tam. 

Miał wrażenie, że głowa mu zaraz wybuchnie. Tyle emocji się w nim teraz kotłowało. Wiedział iż darzy swojego Jungkook'a prawdziwymi uczuciami. Nie chciał już go zdradzać czy bawić się z innymi. Pragnął tylko swojego chłopca. W końcu tyle szczerych słów wymienili między sobą. Nauczyli się siebie wzajemnie. Jego cudowne jęki kiedy ten go całował po szyi lub udach, a w dodatku pięknie prezentujące się wargi. 

Dźwięki dzwonka przywróciły logiczny tok myślenia u gwiazdora. Nawet nie wiedział kiedy zadzwonił.

-Tak? -wychyliła się zza drzwi drobna sylwetka jego ukochanego. 

-Hej, kochanie. -zaczął przyjaznym tonem głosu.

Postać wyskoczyła zza framugi drzwi i od razu rzuciła się w objęcia starszego mężczyzny. Uśmiech na jego twarzy był tak mocny, że pokazywał swoje ząbki. Taehyung już przypomniał sobie dlaczego przezywał partnera króliczek. Ubrany w koszulę z dużym dekoltem w kształcie litery V i do tego czarne rurki, które w bardzo intrygujący sposób opinały umięśnione nogi chłopca. Zastanawiało tylko jedno- dla kogo się tak wystroił? 

-Ładnie wyglądam? -sapnął po chwili wtapiając swój wzrok w oczy sponsora.

-Wyglądasz jak mój najdroższy skarb. -szepnął nachylając się nad młodzieńcem muskając jego czoło swoimi wargami. -A, mogę wiedzieć dla kogo się tak odwaliłeś? -dodał zagryzając dolną wargę kiedy badał seksowny strój na ciele kochanka.

-No bo... dla Ciebie, tatusiu! -odpowiedział głośno.

-Nie brzmiało to przekonująco, Jungkook. -przerwał poważnym tonem zmieniając tym samym wyraz twarzy u czarnowłosego. 

-A-ale czemu? Przecież nie ubrałbym się tak dla znajomego czy dla siebie. Mówiłeś, że się stoczyłem to chciałem ładnie wyglądać jakbyś wpadł akurat i to się zdarzyło teraz. -wyrecytował na wydechu pod koniec rumieniąc się z braku tlenu w płucach.

Fakt, prezentował się olśniewająco. Taehyung czuł jak znowu do jego mózgu spływają te niepoprawne świństwa. Miał ochotę zdjąć te ubrania i pokazać nastolatkowi, że wygląda o wiele lepiej bez nich. Jednak miał sprawę, która nie może czekać ani minuty zwłoki.

-Zaprosisz mnie do środka? Mamy do pogadania. -burknął po chwili dalej bacznie monitorując sylwetkę młodszego. 

Króliczek natychmiastowo zareagował obejmując dłoń srebrnowłosego mężczyzny w swoją. Zaprowadził kochanka do swojego pokoju w którym wreszcie gościł porządek i brak butelek po procentowych drinkach czy innych napojach. Gwiazdor nie mógłby znieść gdyby jeszcze raz to się powtórzyło. Wielki uśmiech spowił twarz tatusia na widok skaczącego po pomieszczeniu nastolatka. Zapewne z radości i serio on kicał jak mały, słodki zajączek na swoim polu marchewek, chociaż marchewka była tu jedna i Jungkook ją zdecydowanie nie raz próbował. 

-Jaka to sprawa? -zapytał przerywając hasanie.

-Umowa się nam kończy. -szepnął przyciągając młodzieńca do siebie.

Usadowił sylwetkę Kook'a na swoich kolanach w taki sposób, by mieć dobry dostęp do jego klatki piersiowej, która bosko prezentowała się przez brak zbędnej ilości materiału na niej. Mężczyzna dłonią delikatnie przejechał po policzku młodszego sprawiając, że ten zamknął oczy i uchylił usta. Po chwili musnął ustami szyję chłopca, a odpowiedź czarnowłosego była nieoceniona. Odchylił głowę do tyłu po czym z pomiędzy warg uleciało ciche westchnięcie co nie ukrywając podnieciło sponsora i zachęciło do dalszego działania. Tak, starszy miał plan. 


~

Hejka kochani, po tygodniu wojaży z e-lekcjami wreszcie udało mi się coś napisać. Mam nadzieje, że jesteście w miarę zadowoleni i siedzicie w swoich domach. Niestety jak napisałam "wszystko dobiega końca" a to oznacza, że nasze opowiadanie się powoli kończy. Planuje 2/3 rozdziały w tym jeden to epilog. Mam nadzieję, że Wam to przypadnie do gustu. Planuję również skończyć drugie opowiadanie pisane równolegle z tym. Niestety ostatnio je zaniedbałam. Wtedy też nie wiem czy oficjalnie się nie pożegnam z wattpadem. 


D-daddy? k.th x j.jkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz