Słońce świeciło nadzwyczaj jasno tego poranka. Czarnowłosa kulka przez całą noc leżała wtulona w ciało większego od niego mężczyzny. Jego naga klatka piersiowa podnosiła się w trakcie snu tak spokojnie. Wdech i wydech. Rytm oddechów był zachowany, a oczy zamknięte i przysłonięte rzęsami. Usta delikatnie rozchylone, a może nawet wysuszone, aczkolwiek światło padające wtedy na nie nie pozwalały na dokładną ocenę.Był piękny, to na pewno.
Srebrne włosy bujały się wraz z kolejnymi podmuchami filtrowanego powietrza z klimatyzacji. Widać, że dbał o nie jak o swoje liczne potomstwo. Sama łazienka była zapchana tysiącami odżywek i szamponów, których dzieciak nie rozróżniał. Było mu obojętne czy wymyje swoje jednym czy drugim.
Podniósł głowę w górę lekko się chwiejąc przez mocny uścisk starszego. Widząc jak leżą pod jednym nakryciem. Poczuł też, że ich stopy są splecione w jakiś supeł stworzony zapewne przez sen. W każdym razie nie zmarzł, mimo swojej nagości.
Ciężko zmarznąć w ramionach kochanka.
Starszy był również dość skąpo okryty. Wnioskując po znajomości osoby jaką był piosenkarz można było stwierdzić, że śpi w samych bokserkach i to zapewne markowych.
-Uh. -jęknął Taehyung odpuszczając uścisk na mniejszym i obracając się na plecy. Otarł się tym samym niewinnie swoim przyrodzeniem o pośladki chłopca wywołując u niego małą panikę wewnętrzną.
-Jest chyba nieświadomy co robi? -zaczął w myślach Jungkook patrząc jak starszy leży na plecach z twarzą przechyloną w drugim kierunku od niego.
Czarnooki zmysłowo wsunął się na uda śpiącego sponsora. Szkoda, że tego nie widział zapewne był by już podniecony i szarpał się z myślami niepoprawnymi tak bardzo jak ten cały układ. Nastolatek złożył usta w dziubek nachylając się nad starszym. Zaczął muskać jego bladą skórę przechodząc coraz niżej i coraz pewniej ją całując zostawiał gdzie nie gdzie purpurę.
Poczuł jak jego usta proszą o nawilżenie. Racja wycałował całą klatkę piersiową bez przerwy na pocałunek, trochę się zapomniał.
-Ugh. -westchnął gwiazdor pod nim.
Najpierw szyja, zagłębienie w niej, potem zatrzymał się na obojczyku po lewej stronie. Wolał całować u góry lewą stronę, bo tam leży serce. Zostawił tam niewielkiego sianiaka. Następnie zszedł do sutków starszego i je chwilę possał i całował dookoła. Czuł jak srebrnowłosy zaczyna odpowiadać na sygnały, które daje mu ciało. Odwaga u chłopca podskoczyła tym samym zapraszając go coraz niżej. Zaczął na lekko wyrzeźbionym brzuchu stopniowo schodząc na podbrzusze. Tam oczywiście zostawił małe znamię w postaci kolejnych malinek.
-Jung-jungkook co Ty robisz tak nisko? -burknął zaspany piosenkarz od razu sięgając po niego rękoma.
Podciągnął go na tyle wysoko by widzieć jego twarzyczkę i lekko nabrzmiałe usta. Wyglądały zabójczo słodko oraz seksownie.
-Tatuś się chyba znowu... -szepnął łapiąc rumieńce nastolatek czując jak członek pod nim stwardniał.
-Spokojnie to nic złego. -westchnął Taehyung opierając dłonie na biodrach mniejszego. -Zgłodniałeś, może?
-Jeśli zagada coś w stylu "tak? to obciągnij mi" to zwymiotuje mu na penisa. -pomyślał Jungkook kiwając przecząco głową.
-Przecież nie będę Ci kazał cały czas na kolanach mi robić loda, dzieciaku. -sarknął z oburzeniem, że tak nie może być. Chciał zachować jakieś ludzkie normy.
-Jestem głodny. -fuknął po chwili pewniej.
Kim chcąc pośmiać się i zobaczyć reakcję nastolatka złapał jego ramiona w dłonie. Naparł na nie z siłą, która pozwoliła mu osunąć się w dół.Po chwili jego głowa była idealnie nad rozporkiem starszego. Czarnowłosy skrzywił się w wyraźnym grymasie obrzydzenia. Zaparł się przenosząc dłonie na uda tatusia w taki sposób , by nie dało się go uniżyć nad erekcją ani centymetra.
-Obiecałeś. -szepnął z lekkim oburzeniem. -Kurwa.
-A wiesz co masz za przekleństwa, prawda? -warknął tatuś patrząc na obrzydzonego chłopca nad jego penisem. -Huh?
-Nie, znaczy... -czuł, że idzie na cienkiej tafli lodu, która jest gotowa się zarwać w każdej chwili, kiedy tylko Taehyung o to poprosi. Nie chciał tego, a nie umiał rozegrać tego na swoją korzyść. Była jedna droga ucieczki. -Ugh, tatusiu, obiecałeś przecież, tak? -spytał tak dla pewności patrząc głęboko w oczy sponsora widząc te iskierki i zapewne kłębek myśli tylko o jednym.
-Ale skarbie, proszę Cię teraz o to. -mruknął ciepłym tonem, który prosił o jedno.
-Uhhhm. -jęknął po chwili odpuszczając całe zaparcie w rękach osuwając się bardzo powoli nad członkiem partnera.
-Tak. -bąknął zwycięsko czując po chwili jak jego bokserki zsuwają się po jego biodrach coraz niżej.
Tego chciał. Skoro maluch był w stanie z rana zajmować się naznaczaniem go to czemu nie tym. Nie dogadywali się w kwestii ile czego ma być. Skoro chciał teraz aby dzieciak mu obciągnął to czemu ma tego nie zrobić?
Jungkook z istną gracją zsunął materiał bielizny z jego bioder. Dłońmi objął jego podstawę składając na czubku mokry pocałunek. Było to nie lada wyzwaniem kiedy usta miał suche jak pustynia. Miał ochotę podciągnąć się i spróbować tych tatusia ale nie wiedział czy może. Lubił w pewnym sensie naginać zasady postawiona na początku. Były tłumaczone bardzo nie jasno, bez większych szczegółów. Czując jak dłonie starszego wędrują po jego plecach, wziął członka ponownie do ust zasysając się na jego czubku. Ręce Taehyung'a nie były tam przypadkiem. Złapał jego kark w sposób na tyle dobry, że miał kontrolę nad głębokością swojego przyrodzenia w ustach chłopca. Docisnął po chwili go mocniej do siebie słysząc jak malec wydaje z siebie gardłowy jęk. Zapewne zaskoczenia i chęci odruchu wymiotnego.
-Zjedz swoje śniadanie, kotku. -mruknął zachęcająco puszczając wolno chłopaka.
-Jesteś okropny czasem. -warknął mało agresywnie, widać było lekki strach przed reakcją starszego.
Taehyung lubił się czasem powygłupiać. Młodszy często uważał to za okropne i złe. Aczkolwiek dobrze obaj wiedzieli, że to tylko zabawa, chyba.
-Co chcesz na śniadanie? -spytał po chwili srebrnowłosy patrząc jak czarnooki zbiera się do składania się jakiegoś zdania.
-Ugh, tak właściwie to może parówki w cieście francuskim. -westchnął.
-Ładnie wyglądasz nago. -skomplementował gwiazdor widząc jak z młodszego znika nakrycie, które do tej pory na sobie miał.
-C-Co?! -krzyknął niemęskim piskiem od razu rozglądając się za koszulką lub bluzą.
Zeskoczył z łóżka chwytając leżącą obok długą hoodie, która zapewne należała do piosenkarza. Nie szczególnie teraz obchodził go właściciel bluzy. Chciał się jak najszybciej zakryć. Cały rumiany wyprostował się wciskając swoje filigranowe ciałko w dużą ilość materiału. Spojrzał się nieśmiałym wzrokiem na obserwującego całą sytuację Taehyung'a. Widział ten cwaniaczkowaty uśmieszek.
-Ughhh.... -jęknął padając na kolana.
~
może to pora aby iść spać
właśnie jadę do szkoły i będę miała trudny sprawdzian z zawodowego, umieram:((
CZYTASZ
D-daddy? k.th x j.jk
Fanfic"Obiecał mu, że zrobi to w sposób na tyle odpowiedni, że nie będzie musiał się bać. Nigdy by Go nie skrzywdził w końcu to jego słodki aniołek dla którego sprowadzi wszystkie przyjemności świata byle, by ten był zadowolony."