15.Kocham Cię, Diana.

4.4K 156 26
                                    

Luke POV

    Jadę, jak wariat na wzgórze. Nie wiem, co może odwalić temu debilowi, a mam przeczucie, że Diana jest w niebezpieczeństwie. Jest mi ciężko na sercu i boli mnie głowa, co źle zwiastuje. Błagam, trzymaj się...

    Parkuję auto i wysiadam z samochodu, jak najszybciej się da. Rozglądam się dookoła, chcąc gdzieś znaleźć swoją przyjaciółkę, ale nigdzie jej nie dostrzegam. 

    - Diana! – wrzeszczę, czując szybsze bicie serca. 

    Nagle słyszę jakieś głosy, na co marszczę brwi, bo są niewyraźne. Podchodzę do skraju klifu, a widok jaki tam zastaje, wprowadza mnie w stan szoku. 

    - Luke!! – krzyczy brunetka, która próbuje utrzymać się na wodzie, ale słabo jej to wychodzi. 

    Dlaczego Ona jest w wodzie? Przecież Ona nie umie pływać i widać to od razu. Bez zastanowienia wskakuję do rzeki i jak najszybciej próbuję dopłynąć do dziewczyny. 

    - Diana! – gorączkuję się, nigdzie jej nie widząc. – Odezwij się! – proszę, płynąc coraz szybciej. 

    - Luke... – Słyszę, jak wynurza się z wody, ale nie trwa to długo, bo zaraz znowu się pod nią znajduje. 

    - Cholera – mamroczę, nabierając powietrza i zanurzając się w rzece. 

    Próbuję dostrzec coś pod wodą, ale jest ciężko. W końcu widzę sylwetkę Diany, która nie daje żadnego znaku życia. Gwałtownie przyspieszam i szybko łapie ją w talii, po czym wynurzamy się na powierzchnię. 

    - Diana, wszystko ok? – pytam, patrząc na jej twarz, ale Ona nic nie odpowiada. – Obudź się, błagam... – Odgarniam kilka kosmyków włosów z jej twarzy.

    Brunetka jest cała blada i łatwo mogę stwierdzić, że potrzebuje pomocy. Zwinnie dopływam do brzegu i wychodzę z wody. Kładę dziewczynę na trawie, próbując wyrównać swój oddech. 

    - Hej...obudź się. Już jest dobrze – szepczę, gdy Ona zaczyna kasłać. Jestem przekonany, że zaraz się obudzi, ale niestety jestem w błędzie. 

    Po moim policzku spływa łza, a ja przutulam się do niej. Słyszę jej bicie serca, ale boję się, że ono zaraz przestanie bić. 

    - Nie poddawaj się – mówię, gładząc ją po lodowatym policzku. – Kocham Cię. Kocham Cię, Diana – powtarzam, choć i tak wiem, że Ona mnie nie usłyszy. 

    W tej samej chwili widzę karetkę, która zatrzymuje się blisko nas. Z pojazdu wychodzi trzech ratowników, którzy w ekspresowym tempie się przy nas zjawiają. 

    - Co się stało? – pyta jeden z nich, a ja czuję jak drugi odsuwa mnie od dziewczyny. 

    - Błagam, uratujcie ją. Ona w jednej sekundzie straciła przytomność i od tego czasu nie daje znaku życia – wyjaśniam szybko, chcąc do niej podejść, ale uniemożliwia mi to czyjaś silna ręka. 

    - Musimy Cię opatrzeć – oświadcza mężczyzna i chce mnie zabrać do karetki, ale ja nie mam zamiaru się nigdzie ruszać. 

    - Co?! – Reaguję zbyt gwałtownie. – Mi nic nie jest. To ją uratujcie – proszę, patrząc na swoją przyjaciółkę. 

    - Mark i Louis się nią zajmą, a ja zobaczę, czy z Tobą jest ok – tłumaczy, ale ja nie mam zamiaru go słuchać. 

    - To Twoja dziewczyna? – pyta jeden z ratowników, a drugi zaczyna sztuczny masaż serca. 

Just LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz