5.

686 22 2
                                    

Kiedy się obudziłam, od razu spojrzałam na zegarek, który wskazywał "6:13". Nie chciało mi się już spać, więc wstałam z łóżka. Pomyślałam , że fajnie by było obudzić tak wcześnie Niall'a więc po chwili już byłam pod drzwiami jego pokoju. Otworzyłam je i wtedy dopiero się zdziwiłam kiedy Niall stał przede mną nago. Od razu wróciłam na korytarz i pobiegłam do siebie. Boże , czemu nie zapukałam.
Położyłam się do łóżka , mając nadzieję , że chłopak tutaj nie przyjdzie. Ale tak jak myślałam chwilę później usłyszałam pukanie do drzwi. Chłopak nie czekał aż mu odpowiem, tylko wszedł do środka.
- Niall, przepraszam. Myślałam, że śpisz. - powiedziałam wstając z łóżka.
- Nic się nie stało - zdziwiło mnie to kiedy chłopak po prostu zaczął się śmiać. Może dla niego to było śmieszne ale mi było tak głupio.
- A swoją drogą co chciałaś ode mnie ?
- Chciałam żebyśmy zrobili wspólnie śniadanie. - Uśmiechnęłam się do niego.
- Skoro tak to chodź. - Podał mi rękę, którą od razu złapałam po czym wspólnie poszliśmy do kuchni.
- To co robimy ? - spytał otwierając lodówkę.
- Może tosty i kanapki?
- To ja zrobię tosty dobrze ? - pokiwałam do niego głową na tak a sama zaczęłam wyciągać produkty z lodówki. Na samą myśl o tym co zobaczyłam parę minut wcześniej , robiły mi się czerwone policzki.
Była to też trochę śmieszna sytuacja bo jednak to jest przyjaciel mojego brata. Ale nie moja wina, że mi się spodobał. Nigdy wcześniej nie zwracałam na niego takiej uwagi ale ostatnio patrzę na niego inaczej. Kocham jego charakter i to, że jest trochę nieśmiały. Sama nie jestem jakoś szczególnie otwarta na ludzi...
- Słuchasz mnie? - Przestraszyłam się kiedy złapał mnie za ramię.
- Zamyśliłam się , co mówiłeś?
- Pytałem czy nadal chcesz ze mną wyjść - Czy chcę z nim iść ? Głupie pytanie.
- Jasne, a gdzie pójdziemy ?
- Zobaczysz - uśmiechnął się do mnie szeroko i wrócił do "gotowania".
Po około 10 minutach śniadanie było skończone, zaniosłam do jadalni talerze a Niall w tym czasie poszedł obudzić resztę. Sama pobiegłam na górę gdzie założyłam bluzę. Kiedy wróciłam, wszyscy siedzieli już przy stole. Usiadłam na przeciwko Niall'a wiedząc , że to był błąd. Teraz będzie patrzył na to co jem. Nałożyłam na talerz kanapkę z pomidorem po czym zaczęłam ją jeść.
Reszta objadała się tostami.
- Kanapki też są dobrze - mruknęłam pod nosem.
- Ale wiesz my zawsze jemy tosty.- odpowiedział mi Harry.
- W takim razie czas to zmienić. Musicie jeść więcej warzyw. - powiedziałam. Sama uwielbiam warzywa i owoce. Mogłabym jeść je na okrągło.
- Co dzisiaj robimy? - zapytał mój brat, wpatrując się w telefon.
- Ja jadę do Perrie - odpowiedział Zayn, jedząc w pośpiechu kanapkę. - Dobra ja lecę bo się spóźnię, cześć.
Chłopak wsadził talerz do zlewu i wyszedł.
- Ja i Lily wychodzimy. - Powiedział zadowolony blondyn.
Spojrzałam na Liam'a, który był zawiedziony ? Chyba tak.
- Gdzie idziecie? Tak beze mnie? - spytał zdziwiony Harry.
- Bez Ciebie, czasem musi się od Ciebie oderwać.
- Skończyłam, idę się ubrać. - Ogarnęłam trochę ze stołu i uciekłam na górę gdzie wzięłam szybki prysznic.

 - Ogarnęłam trochę ze stołu i uciekłam na górę gdzie wzięłam szybki prysznic

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W łazience się ubrałam i pomalowałam trochę bardziej niż zawsze. Położyłam na szafkę lokówkę, żeby się nagrzała a w tym czasie włożyłam do uszu kolczyki. Bolał mnie brzuch i chciało mi się wymiotować, może dlatego, że zjadłam dwie kanapki. Wyciągnęłam z kosmetyczki dwie tabletki przeciwbólowe i połknęłam popijając wodą z kranu.
Podkręciłam lekko włosy a na koniec popsikałam je lakierem, żeby się nie rozwaliły. Wyszłam z pokoju zabierając tylko telefon.
Zanim weszłam do pokoju blondyna, zapukałam.
- Wejdź - krzyknął - tak zrobiłam, Niall leżał na łóżku i pisał coś na telefonie.
- Jestem już gotowa - powiedziałam kiedy chłopak nawet na mnie nie spojrzał.
- Zaraz zejdę.-
Okay?  Nagle nie chce nigdzie iść czy jak. Nie rozumiem go.
Wyszłam, zamykając drzwi. Usiadłam w salonie w którym nikogo nie było.
Z nudów zaczęłam przeglądać instagrama. Zawsze chciałam mieć kota ale rodzice się na niego nie zgadzają.
Po 30 minutach czekania na Niall'a wysłałam mu sms'a z pytaniem czy idziemy. Chłopak nawet mi nie odpisał. Założyłam w przedpokoju trampki i wyszłam z domu. Ruszyłam spacerkiem w stronę centrum do którego miałam jakieś 5km. Pogoda jest super, zastanawiam się tylko dlaczego Niall się na mnie obraził. Nic nie zrobiłam a on nagle zaczął mnie ignorować. Usiadłam w parku na ławce i obserwowałam ludzi, którzy obok mnie przechodzili. Minęła mnie mała dziewczynka, miała może ze 3 lata. Płakała wiec od razu do niej podbiegłam.
- Skarbie, co się stało ? - spytałam kucając obok niej.
- Bo nie mogę znaleźć mojej mamy. - powiedziała zapłakanym głosem po czym po raz kolejny się rozpłakała.
- Chodź, pomogę Ci ją znaleźć. - Wzięłam dziewczynkę na ręce i ruszyłam w tą stronę, którą przyszła.
- Powiesz mi gdzie widziałaś mamę ostatni raz?
- Byliśmy na placu zabaw no i ona miała siedzieć na ławce ale jej tam nie było.
- Spokojnie, zaraz ją znajdziemy.
Po 3 minutach drogi od razu zobaczyłam kobietę, która biegnie w naszą stronę.
- Mama! - krzyknęła,  postawiłam ją na ziemię a ta pobiegła w tamtą stronę.
Chwilę później stanęłam obok nich.
- Dziękuję Ci, nawet nie zauważyłam kiedy wyszła z parku, na chwilę się odwróciłam.
- Nic się nie stało, a ty mała następnym razem nie wychodź nigdzie sama.
Pomachałam im po czym się oddaliłam.
Po 30 minutach drogi weszłam do galerii. Skierowałam się do h&m mając nadzieję, że trafi mi się coś fajnego.
Przymierzając sukienkę, usłyszałam dźwięk telefonu. Kiedy zobaczyłam , że dzwoni Niall od razu odrzuciłam połączenie a telefon wyłączyłam.  Super po 2 godzinach przypomniał sobie, że mieliśmy gdzieś wyjść. Zresztą czego mogłam się spodziewać każdy facet jest taki sam. Wyszłam z przymierzalni odkładając jedną sukienkę na półkę a ze spodniami poszłam do kasy.
Po tym jak zapłaciłam, wyszłam ze sklepu. Zastanawiałam się co mam robić. Włączyłam ponownie telefon mając nadzieję, że chłopak dzwonił jeszcze raz ale tak się nie stało. Wybrałam numer do brata ale w tym czasie ktoś na mnie wpadł a mój telefon upadł na ziemie po czym się roztrzaskał.
- Co ty zrobiłeś! - krzyknęłam na chłopaka, który we mnie wszedł.
- Ja nic nie zrobiłem!
- Zepsułeś mi telefon - zaczęłam zbierać z ziemi jego resztki.
- Gdyby księżniczka patrzyła gdzie idzie to nic by się nie stało. - Powiedział podając mi resztę
- Palant - mruknęłam pod nosem
- Nie wkurzaj się, odkupię Ci go. A teraz chodź na kawę
Spojrzałam na niego jak na debila. Pierw mi rozwala telefon a teraz na kawę zaprasza.
- Zapomnij , musze iść. - Odwróciłam się i chciałam odejść ale chłopak od razu złapał mnie za ramię.
- Nie daj się prosić, jedna kawa nic więcej okay? Spytał pokazując na kawiarnie blisko nas.
- Niech będzie.
Usiadłam przy stoliku a chłopak w tym czasie poszedł złożyć zamówienie. Swoją drogą jest przystojny ale niezły z niego dupek. Jest wysoki, ma brązowe włosy i do tego jeszcze błękitne oczy. Obserwowałam go przez dłuższy czas czekając aż usiądzie na krześle.
- Zamówiłem nam jeszcze ciasto - Powiedział siadając obok mnie.
- Miała być tylko kawa - powiedziałam uśmiechając się do chłopaka.
Wcale nie chciałam jeść ale jednak patrząc na niego wiem, że nie będę potrafiła mu odmówić.
- To jak masz na imię?
- Lily a ty?
- David - powiedział uśmiechając się szeroko.
Chłopak zaczął mi trochę opowiadać o sobie i swojej rodzinie. W między czasie kelnerka przyniosła nasze zamówienie . David ma młodszą siostrę, która ma 3 lata. Mieszka razem z nią i swoją mamą. Chodzi do liceum i jest kapitanem drużyny piłkarskiej a po szkole dorabia sobie w sklepie z płytami.
- Powiedz jak to jest mieć sławnego brata- zapytał dopijając swój napój.
- Szczerze ? Czasem żałuję, że ludzie wiedzą, że to mój brat.
- Aż tak źle ? - spytał na co kiwnęłam głową.
- Nie masz w ogóle prywatności, ludzie komentują Ci zdjęcia, wzywają tylko dlatego, że twój brat jest sławnym piosenkarzem.
- Zawsze chciałem być sławny. Wiesz łatwa kasa, ludzie Cię kochają, masz wszystko. Ale nie wiem czy byłbym w stanie poświęcić moją rodzinę i tak jak mówisz prywatność, której on już nie ma.
- Myślę, że Harry dużo by dał za wyjście nawet na głupie zakupy gdzie nie zaczepiają Cię co chwilę ludzie. Kocha swoich fanów ale powinna być jakaś granicą tego co się robi.
- Dokładnie, chcesz coś jeszcze ? - zapytał przeglądając menu.
- Dziękuję ale ja już się będę zbierać.
- Poczekaj a telefon? Może spotkamy się jutro to wybierzesz sobie jakiś.
- Nie trzeba, mam drugi w domu - uśmiechnęłam się do niego wstając.
- To może dam Ci mój numer i zadzwonisz do mnie dzisiaj ?
- Jasne, tylko nie mam długopisu.
- Sekunda - chłopak pobiegł do kelnerki, prosząc ją o kartkę i długopis. Zapisał na niej coś szybko po czym zwrócił kobiecie pisak.
- Proszę - podał mi kartkę na której był zapisany jego numer. Przyjęłam go i schowałam do tylnej kieszeni.
- Odwiozę Cię, dobrze ?
- Dziękuję - powiedziałam, ciesząc się bo mogę z nim spędzić jeszcze parę minut. Poszłam razem z chłopakiem na parking gdzie stoi jego samochód.
Otworzył mi drzwi i po chwili już był na miejscu kierowcy. Poprosił mnie o wpisanie mojego adresu w nawigację więc tak też zrobiłam. Dawid od razu zapisał go sobie pod nazwą "Lilka♡"
Po paru minutach spokojnej jazdy, dojechaliśmy na miejsce.
- Tylko zadzwoń, inaczej tutaj przyjadę. - Zaśmiał się
- Zadzwonię - Pożegnałam się z nim buziakiem w policzek po czym wyszłam z samochodu. Pomachałam mu jeszcze czekając aż odjedzie.
Podeszłam do drzwi i otworzyłam je kluczem. Weszłam do środka, ściągając trampki i kładąc je na szafkę.
- Cześć wam - powiedziałam wchodząc do salonu gdzie siedzieli wszyscy oprócz Zayn'a.
- Dzwoniłem do Ciebie - powiedział Harry.
- Telefon mi się rozwalił, masz może jakiś którego nie używasz ? - Spytałam podchodząc do brata. Zupełnie zignorowałam Niall'a, który siedział obok niego.
- Ja mam - powiedział Niall, na którego nawet nie spojrzałam.
- U mnie w pokoju jest,  w komodzie obok biurka. -  powiedział Harry
- Dziękuję - przytuliłam go po czym poszłam do jego pokoju. Weszłam do środka gdzie panował totalny bałagan . Otworzyłam górną szufladę w której leży chyba nowy telefon. Wzięłam do ręki samsunga s7, ciesząc się bo właśnie takiego miałam. Wyszłam z pokoju i poszłam do swojego. Usiadłam na łóżko wyciągając z kieszeni mój zepsuty telefon i kartkę z numerem Dawid'a.
Wyciagnęłam kartę sim i wsadziłam ją w nowy telefon. Uruchomiłam go i zapisałam jego numer wysyłając od razu wiadomość.
Lily 16:43
Hej, pamiętasz mnie jeszcze ?😏 Lily.

Odłożyłam telefon na łóżko a sama wstałam. Podeszłam do biurka biorąc laptop i kładąc go obok telefonu.
Na odpowiedź chłopaka nie musiałam długo czekać.
David 16:44
Jeszcze nie zapomniałem,  masz jakieś plany na jutrzejszy wieczór ?

Lily 16:44
Czy to będzie randka?

Nie czekałam na odpowiedź chłopaka tylko zeszłam do kuchni. Wstawiłam wodę po czym wyciagnęłam kubek z napisem " you can" wsadziłam do niego saszetkę z herbatę i po chwili zalałam ją wodą.
Z górnej szafki wyciagnęłam dwie tabletki przeciwbólowe, które popiłam wodą.
- Boli Cię coś? - Przestraszyłam się kiedy obok mnie stanął Niall.
- Nie mam czasu, sory. - Powiedziałam
Odwróciłam się od niego i chciałam wyjść.
- Nie obrażaj się, przecież nic się nie stało - wzruszył ramionami.
- Nie jestem obrażona, po prostu mnie wkurwiłeś, zadowolony ?
Blondyn złapał mnie za ramię ale od razu zrzuciłam jego dłoń.
- Zachowujesz się dziecinnie. - powiedział.
Wzięłam herbatę z blatu i po prostu wyszłam. Będąc u siebie, postawiłam kubek z gorącym napojem na szafkę. Zakluczyłam drzwi i usiadłam na łóżko. Spojrzałam na telefon na której były dwie wiadomości.
David 16:45
Oczywiście, że randka, czy uczynisz mi ten zaszczyt?
David 16:49
Ehm, jeśli nie chcesz to nie zmuszam.
Lily 16:57
Przepraszam, byłam w kuchni. Oczywiście, że chcę. To gdzie się spotkamy?

Uśmiechnęłam się na wieść o randce.
Zdążyłam upić łyk herbaty bo od razu dostałam odpowiedź od chłopaka.
David 16:57
Jutro wszystko ustalimy, przepraszam ale teraz muszę się zająć siostrą. Do później ;) .
Lily 16:57
Do później :^^
Odłożyłam telefon na szafkę i uruchomiłam laptop. Włączyłam kolejny odcinek gry o tron i zaczęłam oglądać. Była godzina 20 kiedy Harry zaczął spamić mi wiadomościami o tym, że mam ruszyć tyłek do kuchni.
Tak też zrobiłam.
- Co tam gnojku? - spytałam wchodząc do środka.
- Kolacja na stole - spojrzałam do jadalni gdzie wszyscy już siedzą.
- Nie jestem głodna, jadłam na mieście i chyba coś mi zaszkodziło bo nie najlepiej się czuję. - Tak jest naprawdę, od rana boli mnie brzuch i źle się czuję.
Harry od razu do mnie podszedł, przykładając mi rękę do czoła.
- Chyba masz gorączkę, pojedziemy jutro do lekarza. - powiedział szukając czegoś w szafce z lekami.
Lekarz ? Nie mogę od razu się skapnie, że mam niedowagę i dopiero będę miała problem.
- Masz,  weź to. - Podał mi na rękę dwie kolorowe tabletki.
Połknęłam je popijając sokiem z kartonu.
- Idę do siebie, dobrze? -przytuliłam się mocno do niego.
- Jakby coś się działo to mnie wołaj. Dobranoc.
Pożegnałam się z Harry'm po czym wróciłam do pokoju.
Tam przebrałam się w piżame.

Położyłam się do łóżka, biorąc ze sobą telefon

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Położyłam się do łóżka, biorąc ze sobą telefon. Zauważyłam, że mam od Davida jedną wiadomość.
David 20:13
Hej :) co robisz?
Lily 20:17
Właśnie kładę się do łóżka a ty?
David 20:17
Dlaczego tak wcześnie ? Zastanawiam się czy chcesz pogadać przez telefon.

Nie odpisywałam mu już tylko od razu zadzwoniłam. Po jednym sygnale chłopak odebrał.
- Hej, wiesz tak się zastanawiam co chcesz jutro robić i może chcesz mi trochę podpowiedzieć?
- David postaraj się trochę i użyj swojej głowy. - Zaśmiałam się
- Dobra mam pomysł, zobaczymy czy Ci się spodoba, weź ze sobą strój kąpielowy.
- Chcesz iść pływać ? A co jak się utopisz?
- Spokojnie, pływać potrafię.
- A co jeśli ja nie umiem?
- To Cię nauczę, nie ma problemu.
Rozmawiałam z David'em jakieś dwie godziny. Jest naprawdę fajnym chłopakiem, wydaje się, że dla niego najważniejsza jest rodzina i to bardzo popieram. Sama żałuję, że moje kontakty z Harry'm i rodzicami ostatnio się trochę popsuły.
Zanim usnęłam usłyszałam tylko słowa David'a , który życzył mi miłej nocy.

Za co obraził się Niall?

Młodsza siostraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz