6

62 3 0
                                    

Za tydzień mam urodziny. Dziś jechaliśmy na basen. Super wreszcie mam okazję popływać i poskakać na główkę. Byliśmy już po śniadaniu. Udałam się do naszego miejsca pobytu i zaczęłam pakować rzeczy. Gdy pakowałam ręcznik poczułam czyjeś ręce na swojej talii. Gdy się chciałam odwrócić do ich właściciela nie zdążyłam tego zrobić bo on był szybszy. Zobaczyłam Adama. Włosy rozczochrane z uśmiechem na twarzy.
- Adam co ty robisz? Zapytałam się.
- A co nie mogę Cię przytulić?
-Pewnie że możesz. Ale może nie tak? Powiedziałam lekko ze złością.
-Dobrze. Odrzekł ze smutkiem na twarzy.
Już chciał iść się spakować ale ja powiedziałam
-Och no chodź tu ty łobuzie!.
On podbiegł do mnie szybko i mocno przytulił. Ja szybko to odwzajemniłam. Kiedy już mnie puścił dokończyłam pakowanie i pomogłam Adasiowi. Kiedy my byliśmy już spakowani to dopiero przyszła reszta yt-berów. 20 minut później wszyscy byli gotowi do wyjścia. 2 minuty później siedzieliśmy już w autokarze. Gdy każdy siedział kierowca ruszył. Do mnie dosiadł się Adaś. Po upływie godziny autokar stanął przed budynkiem. Wszyscy wysiedli i poszli do szatni. Ja już chciałam wejść do przebieralni ale Adam był szybszy. Mimo że trzymałam klamkę on tam wbiegł i się w niej zamknął. No nie on tam będzie siedział godzinę. Zaczęłam walić pięścią w drzwi ale po 5 uderzeniu Adam wyszedł w swoich czerwonych kąpielówkach. Szybko wbiegłam  do przebieralni. Ubrałam swoje piękne morskiego koloru bikini. Gdy wyszłam wszyscy chłopcy z yt-berów zagwizdali. Czy mówiłam już że mam bardzo ładną figurę i że mamy wspólną szatnię i do tego prywatną. Więc byliśmy tylko my fani/widzowie i yt-berzy. Adama nigdzie nie było. Może poszedł już na basen? Ale w tym momencie straciłam grunt pod nogami. Spojrzałam na Adama i uśmiechnęła się do niego. Ja nieświadoma że zaraz wyląduje w wodzie powiedziałam do Adasia:
Umiesz skakać na główkę?
Nie usłyszałam odpowiedzi bo wylądowałam w wodzie. Gdy się wynurzyłam zobaczyłam głowę Adama obok siebie. Stał do mnie tyłem. Wykorzystałam to i wyskoczyłam na jego plecy. On nie wiedział co się dzieje. I obracał się na wszystkie strony szukając osoby która go tak zaskoczyła. W końcu zeszłam z pleców Adasia i popłynęłam do niego do przodu. Gdy mnie zobaczył zaczął się śmiać. Ja również zaczęłam się śmiać. Oboje tak się śmialiśmy że chyba cała pływalnia nas słyszała! Gdy nasza głupawka minęła wyszliśmy z basenu i skierowaliśmy się w stronę zjeżdżalni na dworze. Gdy tylko wyszliśmy z budynku moim oczom okazało się chyba ze 15 zjeżdżalni. Krzyknęłam:
-Jezu jak tu super! Chodźmy na tę pomarańczową zjeżdżalnię Adam
-Okej. Chodźmy Roksi ( tak. Pozwoliłam mu tak do siebie mówić). Ale trzeba wziąść pontony lub ponton.
-To weźmy ponton dwuosobowy.
-Twoje życzenie mym rozkazem Księżniczko.
-Co? Czemu księżniczko?
-A nie wiem tak po prostu powiedziałem. Mogę tak do ciebie mówić?
-Pewnie czemu nie. A teraz chodźmy po te pontony bo za chwilę ich nie będzie.
Ruszyliśmy w stronę gdzie leżały pontony i zabraliśmy jeden. Stanęliśmy w kolejce i czekaliśmy. Nareszcie była nasza kolej. Ja usiadłam z przodu a Adaś za mną. I ruszyliśmy. Krzyczałam z radości a Adam dołączył po chwili. Cały zjazd krzyczeliśmy.  Było super. Poszliśmy jeszcze na kilka zjeżdżalni. A potem wróciliśmy do budowli. Większość czasu spędziliśmy razem. Gdy przyszliśmy na sportowe baseny stanęłam na skoczni, przyjęłam postawę i skoczyłam. Kiedy moja głowa znalazła się nad wodą usłyszałam gwizdy i oklaski. Przy Adamie który dopiero co sam stał byli wszyscy yt-berzy. Ja wyszłam z wody i się zarumieniłam. Chciałam to ukryć przed Adasiem ale nie udało mi się. On do mnie podszedł i podniósł podbródek abym mogła patrzeć w jego kocie oczy. Były one pełne blasku i iskierek. Wyglądasz pięknie kiedy się rumienisz wiesz? Ja tylko się uśmiechnęłam w odpowiedzi i powiedziałam:
Może teraz wy pokażecie jak skaczecie na główkę? Nikt się nie odezwał. Ustawcie się w kolejkę. Ani drgnęli. Ohhhhh. Stuu ty pierwszy potem Dubiel,Sukanek,Banshee,Karolek,Blowek a reszta ustawić się jak chcę i na samym końcu Adaś. Zostawiłam sobie ciebie na deser(Xd). Okej. Stuu nogi proste  ręce nad głową. Nie tak. Ohhh zejdź pokaże Ci. Stanęłam w dobrej pozycji a gdy Stuu stanął na skoczni i wreszcie przyjął dobrą postawę skoczył. Brawo krzyknęłam gdy się wynurzył. Świetnie Stuu! Okej teraz ty Dubiel. Skoczył pięknie. Reszta tak samo. Teraz nadeszła kolej na Adama. Wszyscy go dopingowali ale gdy skoczył wyglądało to tak. Skok i lądowanie na deskę. Ja się śmiałam i nie mogłam tego opanować. Gdy Adam się wynurzył zaczęliśmy od nowa ta sama kolejka. Ale gdy Adam skakał drugi raz. Skoczył idealnie tak jak ja. Zaniemówiłam jak wszyscy. Staliśmy wryci kiedy Adam wyszedł z basenu. Nie mogłam z siebie nic wydusić. W końcu coś powiedziałam. Woow Adam nie wiedziałam że tak skaczesz!! Na to on tylko się uśmiechnął i powiedział. -No widzisz jednak jak byłem mały to te lekcje pływania coś dały. Reszta dnia upłynęła bardzo szybko. O 18.00 weszliśmy do szatni i przebraliśmy się. I sytuacja się powtórzyła. Adam zrobił to samo gdy ubieraliśmy się aby wejść na basen. Ahhh z nim nie da się nudzić. Wyszliśmy z Aquaparku i weszliśmy do autokaru. Znów usiadłam z Adamem. Po powrocie zjedliśmy kolację. Po skończonym posiłku ruszyłam w stronę wyjścia stołówki lecz nie doszłam tam bo na oczach wszystkich osób będących w pomieszczeniu wziął mnie na ręce w stylu panny młodej. Oraz oświadczył że zabiera mnie do domku abym poszła spać bo zmęczenie szkodzi urodzie. Byłam cała zalana rumieńcami. On to zauważył i szybko uciekł ze mną do domku. Na miejscu posadził mnie na moim łóżku i już chciał iść na swoje gdy chwyciłam jego nadgarstek. Nie wiem dlaczego to zrobiłam ale coś chciało aby Adam był obok mnie. Poprosiłam go aby usiadł obok mnie. Gdy tylko wykonał moją prośbę wtuliłam się w niego. Nie wiem co we mnie wystąpiło ale jemu to się chyba spodobało bo mnie również przytulił. Powiedziałam że muszę iść się wykąpać. Wtedy wypuścił mnie ze swojego objęcia w którym czułam się tak bezpiecznie. Wzięłam swoją piżamę jednorożca. A raczej to był kombinezon do snu. Poszłam do łazienki i zrzuciłam z siebie ubranie. Weszłam pod prysznic i puściłam wodę. Krople zimnej cieczy spadały na moje ciało. Wreszcie zimna woda zamieniła się na ciepłą. Ciecz spływała po moim ciele. Wzięłam mój ulubiony płyn do kąpieli o zapachu mango z ananasem. Umyłam się nim a na  włosy nałożyłam ciasteczkowy szampon. Jezu kocham ten zapach! Gdy zmyłam z siebie szampon i płyn do kąpieli wyłączyłam wodę i wyszłam z pod prysznica. Wzięłam i owinęłam się moim ręcznikiem w misie. Dokładnie wytarłam swoje ciało a gdy było już suche założyłam moją piżamę jednorożca i ją zapięłam. Idealnie bo właśnie w tym momencie do łazienki wszedł Stuu. Ja krzyknęłam przerażona i wydarłam się na niego.
-Co ty robisz?!!? A gdybym była naga!!??
-Przepraszam nie wiedziałem że tu jesteś.
-No dobrze nic się nie stało ale na przyszłość pukaj do drzwi okej?
-Okej.
I zaczęliśmy się śmiać. Powiedziałam Stuartowi żeby poczekał bo muszę wysuszyć włosy i ogarnąć rozmazany makijaż. Kiedy wyszedł wzięłam suszarkę i zaczęłam suszyć moje włosy. Kiedy były suche zmyłam makijaż i wyszłam z łazienki. Spojrzałam na łóżko Adama. Ale nie było go na nim. Hmmmm? Gdzie on jest? Pewnie poszedł do chłopaków. Aaaaaaaaaaaaa!!!!! Krzyknęłam. W tym momencie byłam w powietrzu.
I zobaczyłam Adama. Schował się za drzwiami łazienki tak abym nie zauważyła go. Adam zaczął się śmiać. Okej Adam czy możesz postawić mnie na ziemię? Oczywiście księżniczko. Gdy mnie odstawił poszedł się umyć. Gdy wrócił usiadł na moim łóżku i zaczął temat urodzin. Spytał się mnie:
-Kiedy masz urodziny?
-Wiesz mam dokładnie za tydzień  20 lipca.
-Hej to już nie długo!
-Tak rzeczywiście.
Potem gadaliśmy na różne tematy. I właśnie tak przegadaliśmy pół nocy. Gdy się zmęczyłam poszłam spać. Nie mogłam jednak zasnąć przez 20 minut. Ale po tym czasie nawet nie wiem kiedy odpłynęłam w objęcia Morfeusza.

Ciekawi waco będzie dalej. I wooow napisane ponad 1200 słów. Już za 2/3 dni wleci nowy rozdział.

Ta jedyna.|Naruciak|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz