koniec obozu

32 1 0
                                    

Dziś kończył się obóz. Byłam totalnie zawiedziona faktem że muszę już wracać. No ale co zrobisz? Właśnie nic. Rano jak zawsze zjedliśmy śniadanie. Każdy był jakiś taki smutny, bo zdawał sobie sprawę że to już naprawdę koniec. 

Nastka nawet się przysiadła do nas do stołu przy ostatnich posiłkach. Jeszcze rano były zajęcia, ale takie luźne. Następnie poszliśmy do domków zapakować torby i walizki. Patrzyłam na wszystko dokładnie, bo chciałam zapamiętać to miejsce jak najlepiej. Nawet rozbite w śmieszny sposób kafelki w łazience, starałam się zapamiętać. Co jak co ale wszystko tutaj, było warte uwagi chociaż na momencik. Zapakowaną walizkę postawiłam obok łóżka i wzięłam szczeniaczka na ręce. Spokojnie nie zapomniałam o nim! Kochany psiak wtulił się we mnie jak tylko zalazł się na moich kolanach. 

Dziewczyny sie skończyły pakować i  poszłyśmy do chłopców. Wiedziałam że to ja będe smutna najbardziej, bo reszta youtuberów mieszka blisko siebie. Jedyny fakt jaki mnie pocieszał to iż Adam mieszka też w Poznaniu. Ale nie do końca wiem gdzie. Mówił że wszystko mi wyjaśni właśnie to mnie szczególnie cieszyło! 

Około 12.30 była zbiórka pożegnalna. Kierownik wręczył dyplomy i takie tam bzdety. o 13.20, podjechać miał autokar. Już o 13 po apelu miałam walizkę przed naszym tymczasowym mieszkaniem i ze smutną miną patrzyłam na to miejsce. Tyle pięknych wspomnień w tak krótkim czasie. Przeszłam się jeszcze z pieskiem nad jezioro, aby ujrzeć ostatni raz to wszystko.

W krótce wróciłam i zobaczyła podjeżdżający autokar. No i oczywiście moją kochaną przyjaciółkę Anastazję, która krzyczała na cały głos: Kornelaaaaaaaaaa!!!!! Gdzie ty do cholery jestes?!?!?! Już w chwilę później stała obok mnie i nie spuszczała ze mnie oka haha. Zabrałam swoją walizkę i skierowałyśmy się do autokaru. Już miałam wsiadać kiedy ktoś mnie zatrzymał. To Adaś. zaciągnął mnie na bo a ja tylko rzuciłam Nastce szybkie: zajmij nam dobre miejsce i weź psa!

Odciągnął mnie kawałek od wszystkich i przytulił mocno. 

-Słuchaj Kornela będę za tobą strasznie tęsknił. Ale spotkamy się tak? Zapytał z nadzieją w głosie.

-Oczywiście że się spotkamy! Nie mamy do siebie przecież tak daleko! Roześmiałam się głośno.

On tylko odetchnął z ulgą i szczerze się uśmiechnął, po czym przytulił mnie ponownie. Wtuliłam się również w jego ogromne puszyste ciało(musiałam wybaczcie, tak jakos samo mi wpadło hah)

Odsunęliśmy się od siebie i poszliśmy do busa, który czekał tylko na nas albo bardziej mnie. pożegnałam się ostatni raz i wsiadłam w poszukiwaniu mojej najlepszej przyjaciółki. Ta tylko pomachała ręką abym ją zobaczyła, a ja ruszyłam w jej stronę. Zajęła najlepsze miejsce. na samym tyle. idealnie haha. Wzięłam swojego psiaka na ręce i zaczęłam głaskać. Jak tylko usiadłam zaczęła tą swoją gadkę. 

-Jak było? Co robiliście? całowaliscie sie? GADAJ. ja tylko spojrzałam na nia wymownym wzrokiem, wywróciłam oczami i zaczęłam opowiadać przy okazji drapiąc za uchem mojego słodkiego szczeniaka, czemu to tak długo mnie nie było. Jak już tylko zakończyłam swoją jakże wyczerpującą wypowiedź. Nastka tylko głupio się uśmiechnęła i dała mi święty spokój mówiąc-mówie ci z tego będzie coś grubego. i zaśmiała się, jak to miała  w zwyczaju. Bogu dzięki że to koniec i poszłam spać.

Kilka godzin później obudziła mnie ta walnięta Anastazja, mówiąc coś że jestesmy w domu. Spojrzałam na nią nieprzytomnym wzrokiem i przytaknęłam tylko. Powoli się rozbudziłam i zaczęłam zbierać rzeczy. po kilku minutach byłam w 100% ogarnięta i wychodziłam z autokaru za nastka z psiakiem na rękach. Zdziwienie moich rodziców było ogromne kiedy mnie odbierali i zobaczyli co trzymam w rękach. Szybko wszytsko wyjaśniłam, a oni sie tylko uśmiechnęli i stwierdzili że fajnie iż mam psa o którym marzyłam od dziecka. Wróciłam do domu i od razu padłam na łóżko. wszytsko wyjęłam chwile później z walizki i usiadłam z rodzicami opowiadając calutki obozik! zanim sie obejrzałam było po 21 więc poszłam pod prysznic i chwile potem prosto do łóżka. Moja słodka kruszynka wskoczyła a raczej probowała wejsc do mojego łóżka, więc wziełam słodziaka do łóżka i zasnęłam....


ogólnie to chyba w tym momencie zakończę to amatorskie opowiadanie, gdyż nie potrafie już tego zupełnie pisać. Wybaczcie ale naprawde nie mam na nie siły i pomysłu. Przykro mi ale w tym oto momencie zakańczam tą książkę i dziękuję  za to że ktokolwiek ją przeczytał. Może za jakis czas jeśli wpadnie mi pomysł na coś nowego to napiszę kolejną opowieść, i możecie dawać pomysły o czym może być! każda sugestia mile widziana!

Ta jedyna.|Naruciak|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz