— Ja też.
— Co?
— Ja też kiedyś brałem.
— Dlaczego?
— Moja babcia, która mnie wychowywała, zachorowała na raka i było potrzebne dość kosztowne leczenie.
— Proszę mów dalej.
— Zacząłem brać najróżniejsze prace, nocki aby tylko zarobić na leki i szpital. Praktycznie nie spałem nic w tamtym okresie i mdlałem cały czas.
— Oj Yoongi...
— Starałem się jak mogłem aby tylko wyleczyć babcię, ale kiedy udało mi się zebrać pieniądze to ona po prostu zmarła.
— Tak mi przykro.
— Wtedy ta cała kasa poszła na narkotyki. Obwiniałem się, że nie udało mi się jej uratować.
— Nie mogłeś nic zrobić.
Tak musiało niestety być.— Dlatego wiem jak się czujesz kiedy chcesz odebrać sobie życie, ale wiesz co?
— Tak?
— Cieszę się, że udało mi się samemu wyjść z tego nałogu i poradzić sobie z tymi wszystkimi myślami.
— Musiałeś ją mocno kochać.
— Zastąpiła mi matkę, więc była dla mnie wszystkim.
— Tak bardzo mi przykro, Yoongi.
— Obiecaj mi coś, stokrotko.
— Co takiego?
— Jeśli uda mi się ciebie uratować, pójdziesz ze mną na grób babci.
— Dlaczego?
— Chcę pokazać jak bardzo wartościowego człowieka udało mi się ocalić.
— Obiecuję.
CZYTASZ
The last call | m.yg x p.jm
Fanfiction| Zakończone | Jimin dzwoni pod przypadkowy numer chcąc porozmawiać przed śmiercią, a Yoongi odbiera lub Yoongi stara się odciągnąć Jimina od popełnienia samobójstwa. start | 29.09.18 | end | 19.10.18 | #3 in call |07.06.19| |10.06.20| #2 in call |...