01

99 1 2
                                    

28.09.2018 rok.

*Jezuuu przestań żesz truć jape o tych całych Gunnarsenach czy jak im tam* Jak ja bardzo chciałabym tak powiedzieć Karolinie. Ale nie mogę. Bo się panna obrazi. Nie znam nawet tych ciołków a ona cały czas o nich pierdoli. Wiem tylko jak mają na imię i nazwisko a za cholere ich nie rozróżnie. Nawet za 1000000 dolców.

- Olka czy ty mnie do choroby jasnej słuchasz?- zapytała dość zdenerwowana i rozdrażniona moją nie uwagą w stosunku do jej monologu..

- Tak, tak.- odpowiedziałam szybko.

- Więc co powiedziałam? - i już widzę ten jej na pół zwycięski i pół zażenowany uśmiech.

- Yyyyyy...-

- No właśnie tak mnie słuchasz lumpo jedna. Mówiłam że moje Mareczkiii wydały dzisiaj kolejną piosenkeeeee.- bosze czym on się tak jara to tylko zwykła piosenka.

- Jaką znów?- mówie znudzona

- "Invited" Olka mówie ci ona jest taka zajebista że.... Awww. Najlepsza ze wszystkich.- przytaknęłam i powiedziałam by póściła kawałek. Po chwili w jej pokoju rozbrzmiał się melodia i później zaczęły płynąć słowa.

My girl
She beats everybody
My girl
She don't have to try
That my jam
She's still vibe and vibing
One dance
Tryna make her mine...

- Masz racje nie najgorsza.- zgodziłam się...

....

To takie dłuższe wprowadzenie normalne rozdziały zaczną się po tej części. A teraz pap.

Kochamm
Olaa

Pokochać... ||M&M GunnarsenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz