Niall: Dzisiaj znowu pokłóciłem się z Harrym. Znów wypomniał mi, dlaczego nie jesteśmy razem.
Niall: Dobrze wie jak to mnie boli. Mam świadomość tego jak bardzo zjebałem.
Niall: Nikt nie musi mi o tym przypominać, co kilka sekund.
Niall: Przez to wszystko czuję się jeszcze gorzej. Ja też nie mam lekko w tej całej sytuacji. Ty masz ułożone życie, Harry ma Louisa, a Louis Harry'ego, o czym pewnie już wiesz.
Niall: A ja zostałem z tym wszystkim sam. Ja, moje wyrzuty sumienia i cztery, puste ściany, przypominające o wspólnych nocach spędzonych z tobą.
Niall: Moja kołdra i poduszka wciąż pachną tobą. W końcu będę musiał je wyprać, a zapach z nich zniknie, tak jak ty powinieneś zniknąć ze wspomnieniami z mojej głowy. Choć to nie jest takie proste.
Niall: Wrzucenie poszewki do pralki jest znacznie łatwiejsze od wymazania sobie z głowy tych najcudowniejszych wspomnień.
Niall: W swojej szafie wciąż mam twoje bluzy, które podarowałeś mi na naszych pierwszych randkach. Byliśmy nad rzeką, a mi było wtedy tak zimno.
Niall: To wcale nie tak, że specjalnie nie brałem żadnych bluz ze sobą. Wcale.
Niall: Kocham cię i przepraszam, Zayn.