Dla FortunaKS :D
(Justin w tym shocie jest przed wydarzeniami z panem Sandsem)Jeszcze na wstępie muszę wspomnieć o ważnej rzeczy. Chodzi tu o zmianę treści "wprowadzenia". Są w nim nowe zasady zgłaszania. Wcześniej było po prostu, aby wpisać nazwę postaci, ale jak się okazało, niezbyt mi to odpowiada. Więc zapraszam do przeczytania i składania zgłoszeń ;D A teraz wreszcie przejdźmy do one shota:
***
Rozejrzałam się wokoło. Wizja pierwszych wakacji po ukończeniu osiemnastki wydawała mi się niesamowicie atrakcyjna. Jednak jakby nie patrzeć, straciła dużo uroku, gdy dotarło do mnie, że muszę teraz załatwiać wszystko sama. Stanęłam przed stajnią. Odetchnęłam głęboko i obkręciłam się wokół własnej osi. Muszę znaleźć kogoś, kto mógłby udzielić mi parę informacji. Najbardziej do siebie zachęciła mnie czarna czupryna. Definitywnie chłopak, do której ona należy, wygląda, jakby na kogoś czekał, a tak się składa, że ktoś miał czekać na moją osobę, jak zrozumiałam po dogadywaniu się przez telefon. Jeśli to nie on, najwyżej przekaże mnie dalej, bo odnoszę wrażenie, iż choć trochę jest obeznany w terenie tej stajni. Stoi tutaj dłużej ode mnie, będzie wiedział chociaż, gdzie znajduje się jakaś stajenna albo właściciel.
- Cześć - postarałam się o najmilszy uśmiech, na jaki mnie było stać. - Wiesz może, gdzie przyjmują nowych?
Parsknął krótkim śmiechem, a ja przyjrzałam się mu dokładniej. Czarne włosy sięgają mu w najdłuższym miejscu do połowy szyji. Jedno z pasm co chwilę spada mu na oczy. No właśnie. Oczy. Odcień czekolady, którą tak uwielbiam. Spojrzenie tak głębokie, że można by było się w nim do końca zatracić. Łagodne rysy twarzy, lekkie zagłębienia prowadzące od kącików ust do nosa, podkreślające to, że jest na ogół bardzo wesoły.
- Tak się składa, że u mnie. Justin Moorland kłania się nisko - zaprezentował ten gest. - Ty pewnie jesteś [Imię i nazwisko], prawda?
Kiwnęłam głową w odpowiedzi. Było mi strasznie głupio, ponieważ samoistnie nie potrafiłam oderwać się od przypatrywania się jego oczom i przerwać kontaktu wzrokowego.
- A więc dobrze, [Imię]. To będzie twój wierzchowiec podczas pobytu tutaj - wskazał na konia o [kolor] sierści. - To [Imię konia]. Na pewno się polubicie - puścił do mnie oczko, a wtedy spuściłam nareszcie wzrok.
- Jasne. A gdzie mogę zostawić swoje rzeczy i się zameldować? - Spytałam, poważnie się nad tym zastanawiając.
- Zamelduję cię zaraz ja, a do twojego tymczasowego pokoju zaprowadzę cię też ja - uśmiechnął się, a ja to odwzajemniłam, i wykonał gest ręką, abym za nim podążała, co oczywiście zrobiłam.
Zaprowadził mnie do budynku naprzeciwko stajni. Trochę wtapia się w tło, nie wiem dlaczego, zwyczajnie nie rzuca się w oczy. Pewnie średniej wielkości plac daje taki efekt, w końcu to tylko kilka drzwi i ganek, wydające się długie oraz cienkie ze względu na sposób umieszczenia; zaraz przy murach okalających całą agroturystykę. Justin otworzył przede mną przedostatnie drzwi, kłaniając się jak prawdziwy dżentelmen.
- Zapraszam do pańskich kwater, pani [Nazwisko] - powiedział z udawanym, angielskim akcentem.
Prychnęłam pod nosem. Ciekawa z niego osoba. Wręcz mu zazdroszczę. Tej charyzmy, którą darzy nawet nieznajomych, poczucia humoru, pewności siebie. Ja z wielką trudnością podchodzę do obcych, a jak już, to po długim zastanowieniu. I tu nie żartuję, przemyślenie podejścia do kogoś zajmuje mi do pół godziny.
Z tymi myślami weszłam do pokoju, a raczej malutkiej kawalerki. Jeśli można tak nazwać szafę, jedną rozkładaną kanapę z niskim stołem obok i maciupenki aneks kuchenny w rogu. Rozglądając się po pomieszczeniu, zauważyłam brązowe drzwi. Pewnie prowadzą do łazienki. Przechodząc do mojej skromnej opinii, pomimo skrajnego minimalizmu wydaje się tu być przytulnie. Panuje tu porządek i z niewiadomych przyczyn czuję lekką nutkę zapachu piernika w powietrzu. Na ogół przyjemnie.
CZYTASZ
Pandoriańskie Opowieści | Star Stable one shoty
FanfictionNie ma co się rozwodzić, to po prostu one shoty z gry o nazwie Star Stable. (Star stable to gra o koniach, gdzie twoja postać ma ciągle rozwijaną historię) ✔Napisani: - Ydris (f!reader) - Avalon (f!reader) - Justin Moorland (f!reader) ...