Rozdział 3 - Kapitan Usopp

56 6 3
                                    

- Kapitanie Ussop!

- Piraci!

- Słabo wam to wychodzi. Chyba muszę wam pokazać jak robi to prawdziwy kłamca.

- Ale my mówimy prawdę.

- Tak, to prawda.

- Nie, nie, nie... jak mówiłem, czegoś wam brakuje.

Tego dnia do Wioski Syrup przybył Luffy i jego towarzysze.

- Pływanie na dwie łódki rozumiem, jednakże...

Nami spojrzała na Sasuke, który chodził po wodzie.

- ...pierwszy raz widzę człowieka chodzącego po wodzie.

- Przyzwyczaisz się. - oznajmił Sasuke swoim normalnym tonem.

Do Wyspy przybyli kilka godzin później...

- W końcu na lądzie. - oznajmiła Nami rozciągając się.

- Znajdźmy jakieś żarełko.

- Wolałbym miejsce do spania.

- Potrzebujemy informacji.

Każdy wymówił swoje priorytety i już mieli ruszać wgłąb wyspy, gdy nagle...

- Odejdźcie stąd. Jestem Kapitan Usopp i dowodzę ponad stuosobową załogą. Znajcie moją łaskę i...

- Co to za przedstawienie? - zapytał Sasuke, w mgnieniu oka pojawiając się za plecami Usopp'a.

- Przerażony Usopp zaczął udawać martwego, a trójka dzieciaków z bojowym nastawieniem wskazała patykami w kierunku Sasuke.

- Puść naszego kapitana! - krzyknęli i byli gotowi do ataku, gdy nagle Luffy wskoczył na klif.

- On, on... 

- Rozciągnął się!

Szok, niedowierzanie i przede wszystkich strach ogarnął Usoppa, który niewiele myśląc stracił przytomność, a w ślady za nim poszli jego podopieczni.

================================================================================

- Zabawny jest. - oznajmił Luffy, gdy całą grupą kierowali się ku wnętrza wyspy.

- Ale to ja go niosę. - skomentował Zoro.

Sasuke nie komentował tego, gdyż zdał sobie sprawę, że Usopp tak naprawdę obudził się chwilę po tym jak został podniesiony z ziemi przez Zoro. Nami natomiast nie chciała mieć z tym nic wspólnego. 

Ich aktualnym celem było zatrzymanie się w gospodzie i zdobycie podstawowych informacji, tym co jednak interesowało Luffy'iego było porozmawianie z Usoppem, bowiem już przy pierwszym kontakcie wzrokowym z nim, zobaczył w nim Yasopp'a.

Dotarłszy na miejsce, rozsiedli się w środku i zamówili jedzenie. Usopp rozumiejąc sytuację, zaczął odgrywać swój moment przebudzenia, jednak zadziałało to tylko na Luffy'iego. Nami z łatwością go przejrzała, a Sasuke nie zamierzał tego nawet komentować. Co do Zoro - on po prostu milczał i rozłożył się na krześle.

- Kojarzysz Yasopp'a?

Słysząc imię swojego ojca Usopp zaniemówił, nim odpowiedział, nie wiedział jeszcze, że piraci na których trafił zostaną jego towarzyszami w podróży, która miała rozpocząć się już niedawno. Przedtem jednak mieli jeszcze jedną rzecz do zrobienia.

- A więc mówisz, że mój ojciec należy do silnej pirackiej załogi? - Usopp zapytał dla pewności, choć w rzeczywistości już teraz to do niego docierało.

Przygoda Sasuke - Nowa KrainaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz