14.

733 63 70
                                    


NAGISA

I jak ma teraz wierzyć w to że coś może być dobrze i wyjście stąd jest dobrym pomysłem. Nie umiem już w to wierzyć a co najgorsze sam zaczynam czuć że się zmieniam i to wcale nie na leprze. Zaczynam się robić agresywny i nie raz nie kontroluje swoich ruchów. Robię się bardziej taki jak on ale nie chce tego mimo to czasami zachowuje się jak psychopata ale Karma mówi że to jest normalne. Zaczynam myśleć że jemu już nie zależy na tym by mi pomóc i mało go obchodzę. Niby przez ten miesiąc nasze relacje się poprawiły ale zaufania dale w pełni nie odzyskał i raczej już tak nie będzie. A z resztą jakie to ma znaczenie jak ja sam już nie wiem czy wyjście ma w ogóle sens. Chciałbym mu na nowo zaufać ale już nie potrafię i nie mam co się łudzić że coś się w tej kwestii zmieni. Bo czuje tą obawie przed nim nie jest ona jakaś wielka ale ją czuje i myślę że jak dam mu drugą szansę to pożałuje tego nie wiem jak ale ta myśl od kąt on tu do mnie przyszedł nie daje mi spokoju. I jak mam tu komuś zaufać jak nie potrafię już nawet ufać samemu sobie. Czasami najlepiej by było gdybym się zabił przynajmniej wszystkie problemy by zniknęły.

- Nagisa? Co ty tak mamroczesz pod nosem do siebie?

Dopiero teraz zauważyłem że jest tu a ja siedzę na łóżku i gadam do siebie nie wiadomo co. Wesz się w garść i nie daj się zwariować. Ta łatwiej powiedzieć trudniej zrobić w moim przypadku. Ale kiedy na niego spojrzałem że trzyma coś w rękach. Kiedy się temu przyjrzałem zobaczyłem że to kotek i to nie byle jaki tylko mój którego Karma wziął na przechowanie tymczasowe. Od razu poderwałem się i stanąłem przy nim a po chwili wziąłem Miku na ręce.

- Jak go tu przyniosłeś? - zapytałem zdziwiony.

Nie wiem czemu go tu przyniósł przecież tu nie wolno przyprowadzać zwierząt. Jestem ciekaw co  wymyśli. Choć nie jestem zły bo przynajmniej mogę spędzić czas z moim kotkiem który strasznie się do mnie łasi i cały czas mruczy zadowolony. A ja przytulam go do siebie dzięki temu czuje niesamowite ciepło którego bardzo mi brak.

- Przemyciłem go. - Powiedział głupio się uśmiechając.

- No proszę udało ci się? Ale nie myśl że tym mnie udobruchasz i tak zaufanie jest naderwane i prędko się nie scali o jeśli w ogóle.

- Ale musisz przyznać że przez ten miesiąc dużo się poprawiło.

- No tak tu masz racje. Masz dobry wpływ na mnie ale to i tak nie zmienia faktu że masz u mnie dużego minusa. 

- Dam sobie z tym radę. A i już nie pozwolę by ktoś do ciebie przyszedł nie proszony. To co się spotkało wystarczająco już pocierpiałeś i tyle wystarczy.

- Miłe. Żeby to jeszcze było z moich ust szczere. Ja już nie umiem w to wierzyć że będzie jeszcze kiedyś dobrze. 

- Przecież mówiłem ci tyle razy wyciągnę cię stąd.

- Karma to już trwa pół roku i mimo że są jakieś tam poprawy ale za to ja z każdym dniem coraz mnie w to wierzę. I czuje się też ni lepiej.

Przytuliłem do siebie Miku mocniej i wtuliłem nos w jego sierść. Miałem ochotę się rozpłakać. Każdy w to wierzy tylko nie ja. I co teraz dać się zmusić że będzie lepiej? Przecież to żadne rozwiązanie przynajmniej nie na dłuższą metę. 

- Karma...Czy ja mogę....ci  zaufać? ...Ale tak inaczej ...tak ....Ja nie chce być sam i....proszę nie zostawiaj mnie ja.....wyjdę stąd. Proszę ...mam tylko ciebie.

Nie wiem czemu to powiedziałem jaki miałem w tym sens? Przecież to tak jak bym mu kazał zostać ale tak nie można. Barwo Nagisa oficjalnie zostałeś największym debilem świata. Ale co ja poradzę że tak na prawdę chce. Mam tylko nadzieje że nie zrozumie tego inaczej.


KARMA

No to mnie rozwalił po całości. I co mam mu teraz powiedzieć że tak będę przy tobie? Przecież to by było zwykłe kłamstwo. Ale widzę w jego oczach że chciałby to usłyszeć. Rany jaki on się miękki zrobił przez ten czas choć czasami ma swoje niezłe odloty to i tak w środku jest tym czuły i wrażliwym chłopakiem. Nawet mi go trochę szkoda ale tylko trochę. No nic trzeba znów trochę pokłamać żeby go udobruchać.

- Nagisa wiem że się do mnie przywiązałeś ale nie można tak cały czas musisz ....dorosnąć. Ja oczywiście że będę cię wspierał jak tylko będę mógł ale pamiętaj musisz sobie poradzić sam z niektórymi sprawami żeby później dać sobie radę z innymi.

- Ale będziesz. Wtedy gdy będę cię potrzebował będziesz tak?

- Tak będę masz moje słowo że pomogę ci jak tylko będę potrafił.

Liczę że tym go wystarczająco uspokoiłem i zachęciłem do dalszego rozwoju ufności.

- To mi starczy dziękuje.

Usiadł na łóżku z kotem i położył go sobie na kolanach. Po czym zaczął głaskać go bo grzbiecie. Miał lekki uśmiech na twarzy i było też widać lekki rumieniec. Ale ewidentnie nad czymś myślał bo widać było że jest nad czymś bardzo skupiony.

- Karma. Chyba ci się udało.

- Co? 

- Zaufanie. Zdobyć je na nowo. 

Tak! Udało się! Jestem najlepszy i zrobiłem to tylko w ciągu miesiąca. Ale po mimo tej radości czuje jakiś ucisk gdzieś w sercu tylko nie mam pojęcia co to może być. Czy robię się miękki przy nim? Jeśli tak to muszę przystopować z zbliżaniem się do niego nie bardziej niż to konieczne. Wystarczy mi że musiałem go wtedy pocałować. I od tej pory zawsze kiedy widzę ten błysk w jego oczach robi mi się dziwnie ciepło. I to bardzo mi się nie podoba.

- Może tylko ty jesteś wstanie sprawić bym znowu w pełni zaufał danej osobie? Bo ty jesteś pierwszy wiesz? Nikomu jeszcze się to nie udało tak bardzo jak tobie. I muszę to powiedzieć bo mam z tym problem już od jakiegoś czasu tylko nie wiedziałem jak to powiedzieć i czy w ogóle powinienem ale....

I się zawiesił jak zwykle. Przysiadłem obok i zacząłem drapać kociaka za uchem przez co się wykręcił i głośno zamruczał. Kątem oka patrzałem w coraz bardziej czerwonego Nagisę. O co mu chodzi co chce mi powiedzieć?

- Mów nie krepuj się. Jesteśmy tu tylko my no i kot.

- Ja... Karma ja chyba bardzo ....cię lubię. Ale nie tak jak myślisz ....inaczej....

Zaczynam się niepokoić tym co mogę usłyszeć.

- Karma ja.... ja cię chyba..... kocham.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witam!!

Wiem trochę późno ale wcześniej nie mogłam. Mam nadzieje że mi to wybaczycie. Liczę na to że rozdział był ciekawy i ....zaskakujący. I mam info dla was nie długo zacznę nowe opko z KarmaGisa ale spokojnie te będą wstawiane tak jak zawsze. I powinien w tym tygodniu pojawić się jeszcze kolejny rozdział z opka MikaYuu. Więc będzie ciekawie 😁. No to tyle ode mnie i widzimy się w Piątek może szybciej papatki Misie!!!!

DWÓCH MNIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz