Paczka przyjaciół

13 2 0
                                    


*Terry*

Ci chłopacy byli w sumie spoko. Nie pamiętam, jak się nazywali. Jedno wiem: chodzą do naszej klasy i są fajni.

- Co ty jeszcze chcesz rozwalić?- zaśmiałam się stojąc przed drzwiami szkoły a wzrok wszystkich poleciał na niebieskooką

- Nie wiem...- speszyła się pod wzrokiem wszystkich uczniów, to pewnie ze względu na jej widok, ładna jest

Wszyscy, dosłownie wszyscy zaczęli do niej podchodzić. Otoczyli ją, chłopacy gwizdali, a dziewczyny piszczały. Wszystko zamieniło się w jeden wielki harmider, po jakimś czasie przepchnęłam się przez tłum. Wyciągnęłam dziewczynę za rękę, a ta się uśmiechnęła. Widzę, że Melody będzie najładniejszą dziewczyną... Poszłyśmy na boisko, gdzie stali dwaj chłopacy. Przynajmniej oni wykazali się inteligencją i nie biegli z krzykami w stronę mojej nowej koleżanki. Melody była trochę zmieszana. Jakby bała się podejść do chłopaków. Nie wiem dlaczego.

- Siemka, nie wygadacie się?- okazało się, iż byli to ci sami chłopacy, którzy pomogli nam w jakże szczytnym celu

- Nie... Ale co będziemy za to mieli?- pokazał brunet pocierając palce, na co blondyn poczochrał go po głowie

- Ty debilu... Spoko, jakoś schowamy tą ślicznotkę.- pokazał na białowłosą, a ta uniosła brew ku górze

- Jak śmiesz się tak do mnie odzywać, głupku? Hym?- spojrzała na niego z wyższością a ten się zaśmiał

- Dobra Eric, gramy dalej?- spytał już trochę nie wytrzymując sytuacji pomiędzy nimi brunet, a jego towarzysz skinął głową

- Pa, ŚLICZNOTKI.- dał ewidentny nacisk na ostatnie słowo, a dziewczyna spojrzała na mnie z uniesioną brwią

- Tak szczerze, nigdy nie chodziłam do szkoły...- odezwała się po pewnym czasie pocierając kark zmieszana jakby zastanawiając się

- Jak to? NIGDY?!- zaskoczona powiedziałam to za głośno, ponieważ dwójka grających chłopaków odwróciła się

- Ale co nigdy?- zapytał bodajże Spencer, a Melody przełknęła gule w gardle, która najwyraźniej jej ciążyła

- Już nieważne, wracać do gry!- wskazałam palcem na kosz do piłki, a Melody odetchnęła z ulgą, chyba bała się, iż im powiem

- Dzięki wielkie, że nie wygadałaś!- przytuliła mnie, a ja dopiero po pewnym czasie odwzajemniłam uścisk, kurde silna babka 

- Spójrzcie, to ta dziewczyna!- krzyknął jakiś chłopak bodajże kilka lat starszy od nas, a cała grupka uczniów ruszyła w naszą stronę, przez co początkowo Melody się przeraziła.

- STOP!- krzyknęła wystawiając rękę do przodu, a ta błysnęła jakimś mocnym strumieniem, wyglądało, jakby błysnęła promykiem słońca, wszyscy jakby zatrzymali się. Stworzyła coś na rodzaj ochronnej bariery. Dalej trzymała rękę już trochę wyczerpana, a uczniowie patrzyli na nią zdziwieni. Nagle puściła rękę i potarła nadgarstek. Patrzyła na swoja rękę, jakby była wyjątkowa.

- Co to do cholery było?- odezwał się blondyn za nami, a ja wraz z dziewczyną odwróciłyśmy się w jego stronę

- Sama nie wiem.- nagle odwróciła się w stronę tłumu patrząc na nich przerażona, jednak dalej trzymając swój nadgarstek

- O kurwa...- powiedział ktoś z tłumu zagłuszając od jakiegoś czasu trwającą ciszę, na co warknęłam

Po kilku minutach wszyscy się rozeszli. Normalnie jak gdyby nigdy nic. Kidey przechodziłyśmy obok niektórych osób, szeptały.

Szkoła BohaterówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz