We don't talk anymore

189 13 2
                                    


Spóźniony imagin dla 

Postanowiłam odnowić imaginy i ten idzie jako pierwszy xD

A jeszcze jedno, imaginy bd losować, a te, które zrobiłam skreślam, więc nie zdziwcie się jeśli zamówiliście szybciej od innej osoby, a ta ma szybciej od was.

Na imaginy możecie nadal składać zamówienia ^,^

Albo... Mam pomysł ^,^


Zrobię książkę, w której możecie zamawiać imaginy z ulobionymi aktorami czy piosenkarzami :3

Całość powinna być wstawiona dziś lub jutro i od jutra bdz mogli składać zamówienia ^,^


A teraz czytajta ;*

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Pamiętam tylko jak spadałam... A  potem tylko jak uderzyłam w ziemię i straciłam przytomność. Lecz zanim całkowicie ją straciłam poczułam jak ktoś mnie podniósł i szedł ze mną w jakimś kierunku. Starałam się otworzyć oczy i na chwilę mi się to udało. Zobaczyłam przystojnego blondyna o ślicznych zielonych oczach, malinowych ustach i lekkim zaroście. Nie wiem czemu ludzie mówią, że anioły nic nie czują. Nie czują tylko te, które były szkolone na wojowników i stróżów. A większość anielic czy aniołów, w tym ja, odczuwamy te same  emocje co ludzie. Mój brat Castiel upadł, ponieważ uratował z piekła człowieka, w którym się zakochał. W mężczyźnie, który mnie wtedy niósł. Poczułam motylki w brzuchu, ale... dlaczego?

*5 miesięcy później*

-Dean podejdź na chwilę!- krzyknęłam tak by mnie usłyszał. Ale nie przyszedł. Zeszłam po cichu na dół sprawdzić co robi, wyjrzałam za ściany i moje serce połamało się na kawałeczki kolejny raz. Znowu to robią. Znowu się obściskują! Mam tego dość! To boli kiedy osoba, którą kochasz nie odwzajemnia twoich uczuć i nawet o nich nie wie. Castiel to mój brat i nie mogę odebrać mu chłopaka, więc lepiej będzie jak się usunę w cień. Nie patrząc już więcej na nich pobiegłam po schodach na górę do swojego pokoju spakować się i napisać list pożegnalny. Po skończeniu przeteleportowałam się do domku niedaleko jeziora, który kupiłam niedawno na wypadek na przykład taki jak ten. Rozpakowałam się i rzuciłam na łóżko zmęczona próbując się nie rozpłakać. To tak boli...

*5 minut później,  Dean P.O.V*

Poszedłem do pokoju Ani, ponieważ chciałem by przetłumaczyła mi coś z Enochiańskiego. Niby Cas mógłby to zrobić, ale obecnie jest zajęty kąpielą, na pewien wieczór, który chcemy spędzić razem, w pewien sposób. I tak, wiem że użyłem dwa razy słowa pewien. Zapukałem do drzwi  pokoju anielicy, lecz odpowiedziała mi cisza. Zapukałem jeszcze raz z tym samym skutkiem. Nacisnąłem klamkę, a drzwi od razu ustąpiły zapraszając mnie do środka. W pokoju nikogo nie było. Oprócz jakiegoś liściku na komodzie. Nie powiem przestraszyłem się. Szybko podszedłem do komody i wziąłem do rąk list. Już po jednym rzucie okiem na pismo, wiem że pisała to Annie. Zacząłem więc czytać. Lecz treść zamurowała mnie tak bardzo, że chyba nigdy tego nie zapomnę.


"

                                                                               Do Dean'a


Drogi Deanie

Jeśli to czytasz, to znaczy, że mnie już tu nie ma. Spokojnie żyje i nic mi nie jest, po prostu nie mogę tak dalej żyć ze świadomością, że osoba, którą kocham nie odwzajemnia moich uczuć, a nawet o nich nie wie. Wiem, że to co tu jest napisane i to co zrobiłam może wydać ci się dziecinne i niedorzeczne, ale u mnie wywołuje to ból

Mam ci do przekazania tylko to, że mam nadzieję, iż z moim bratem będziesz szczęśliwy, bo tylko na tym mi zależy. Na twoim szczęściu. Kocham cię Dean i nigdy nie przestanę, ale myśl o tym, że nigdy nie będziesz mój, a ja twoja, cholernie mnie boli. Nie jestem również typem osoby mściwej czy odbijaczki cudzych chłopaków, czyli w skrócie suką, więc usuwam się w cień. Proszę cię tylko o to, byś zaopiekował się Castielem. Nie zasługuję na złe traktowanie. Mimo błędów jakie wyrządził jest po prostu jak zagubione dziecko we mgle. Jeszcze jedno. Nie martwcie się o mnie i nie szukajcie mnie. Wystarczy, że się pomodlicie do mnie, a usłyszę to. Tylko nie wzywajcie mnie po to, by wyjaśnić to, tylko w naprawdę poważnych sprawach. To tyle co mam ci do przekazania. Kocham cię Dean, Sammy'ego i Castiela również. Przekaż im to proszę.

Twoja na zawsze

Annie

P.S W szafce na środkowej półce są trzy pudełka. Zielone jest dla ciebie, brązowe dla Sama, a niebieskie dla Castiela. Jeszcze raz kocham Cię i przepraszam. 

                                                                                                                                                                                      ♥

                                                                                                                                                                                               "

Nie wiedziałem co powiedzieć, czy zrobić. Patrzyłem tylko na kartkę. Przypomniałem sobie o pudełeczkach. Ruszyłem w stronę szafki i stanąłem przed nią. Delikatnie otworzyłem i szukałem wzrokiem pudełek. Faktycznie były tam, zielone, brązowe i niebieskie. Wziąłem wszystkie trzy i i zamknąłem szafkę. Otworzyłem pudełeczko i zobaczyłem część naszyjnika w kształcie puzzla z małym serduszkiem po środku i małym napisem best friends forever. W pudełeczkach dla Sama i Castiela prawdopodobnie jest to samo. Czy ona też taki ma? Może kiedyś się tego dowiem. Włożyłem naszyjnik z powrotem na miejsce i schowałem do kieszeni kurtki. Wyszedłem z pokoju anielicy zamykając szczelnie drzwi, by następnie udać się do pokoju Sama. Wszedłem bez pukania. Nie było go. Może być w kuchni? Tym lepiej. Zostawiłem pudełeczko na komodzie i wyszedłem zamykając za sobą drzwi. Teraz Castiel... I co ja mu powiem? ,, Hej Castiel! Twoja siostra spakowała się i uciekła, ponieważ się we mnie zakochała i nie mogła na nas patrzeć, ale spokojnie, zostawiła dla ciebie to. Ja i Sam mamy takie samo!"? Przecież wyjdę na kretyna!

-Cas?-zapytałem widząc siedzącego na kanapie anioła.

-Tak kochanie?- spytał spoglądając na mnie. Ja bez zbędnych słów podałem mu pudełeczko. Ten zdziwiony tylko wziął je do rąk i ostrożnie otworzył. Wyjął naszyjnik i obejrzał go dokładnie, spojrzał czy jest coś jeszcze w pudełeczku i dojrzał chyba mały złożony w kostkę liścik. Rozwinął go i zaczął czytać. Gdy prawdopodobnie skończył, w jego oczach dostrzegłem łzy, więc nie czekając przytuliłem go mocno do siebie. Zadaję sobie tylko kilka pytań. Czy Sam również dostał taki liścik? Jeśli tak, to czemu ja nie dostałem? Może list, który mi napisała wystarczył? I najważniejsze. Gdzie jest i czy wszystko z nią w porządku?


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Szczerze?

Jestem z siebie dumna ^,^

I mam na dzieję, że osobie która go zamawiała również :3



Bayo!


~NakisiaUrieRiddle


Supernatural ¡Preferencje,Imaginy,Imagify¡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz