gdzie się poznaliście i jak?-Dean

1.3K 34 6
                                    




Dean:na polowaniu:


wyszłaś z motelu po to by się przewietrzyć, postanowiłaś się przejść do lasu który jest nie daleko to było twoim błędem...gdy byłaś kilometr w lesie od motelu  usłyszałaś strzały i odgłosy walki musiałaś biec, ponieważ nie umiałaś jeszcze się teleportować gdyż byłaś jeszcze początkowym demonem a raczej demonicą, Crowley uważa cię za zagrożenie, jak on to powiedział ,,Może jesteś początkową demonicą to drzemie w tobie wielka siła która jest dla mnie zagrożeniem więc muszę cię zlikwidować" nie udało mu się,ponieważ zdążyłaś przed nim uciec.Gdy byłaś już na miejscu nie widząc pułapki na demony weszłaś w nią i nie mogłaś się ruszyć,dwóch mężczyzn którzy rozprawili się z twoimi ,,kolegami" z piekła odłożyli broń wzięli wodę święconą i książeczkę z egzorcyzmami podeszli ku tobie, przyjrzałaś się im i dopiero teraz wiedziałaś kim są, to bracia Winchester wyższy Sam niższy Dean, oboje przystojni ale Dean wydawał ci się lepszy 

-Jak masz na imię- zapytał Sam

-[T.I]...-odpowiedziałaś

-Jesteś demonem, ale możemy zrobić test i zadać ci kilka pytań po to by sprawdzić czy możemy ci ufać-powiedział Dean

-Dlaczego jesteś na Ziemi? Czy masz złe zamiary?-zadał dwa pytania Sam

-Po kolei  po pierwsze: Jestem na Ziemi ponieważ ukrywam się przed Crowleyem, po drugie: nie mam złych zamiarów-odpowiedziałaś

-Czemu mamy ci wierzyć i czemu ukrywasz się przed Crowleyem- spytał Dean

-Ponieważ jestem początkującą demonicą i nie umiem używać swoich wszystkich zdolności a ukrywam się przed Crowleyem, ponieważ uwaga cytuje : ,,Może jesteś początkową demonicą to drzemie w tobie wielka siła która jest dla mnie zagrożeniem więc muszę cię zlikwidować" wystarczy?- odpowiedziałaś na pytanie Dean'a

-Jeszcze test- powiedział ci Sam

-Jaki test?-spytałaś

-Jeśli jesteś początkowym demonem twoje ciało  lub naczynie będzie reagowało gorzej niż u innych demonów-odpowiedział ci Sammy

-Na czym to polega?-znów spytałaś zdziwiona

-Zaraz zobaczysz-powiedział nieco zły Dean

-Dean spokój powiem jej nie przechodź  od razu  do ręko czynów-powiedział do brata Sam

-Dobraa...-powiedział lekko znudzony i rozgniewany Dean

-Więc tak podejdź -powiedział Sam co uczyniłaś od razu by nie dostać po mordzie

-Teraz poleje ją odrobiną wody święconej i powiem jedną linijkę egzorcyzmu- kontynuował Sam a ty przerażona chciałaś się lekko cofnąć lecz Sam przytrzymał twoją rękę i polał odrobiną wody święconej przez co Krzyknęłaś tak głośno, że aż zatkali uszy, może i krzyknęłaś bardzo głośno ale drzewa wszystko tłumiły więc nikt inny by tego nie słyszał, na twojej ręce pojawiła się bardzo głęboka rana przez co widać było twoją kość oddaliłaś się do środka pułapki i skuliłaś się na niej ściskając bardzo mocno ranę

-AUUU-syknęłaś gdy delikatnie dotknęłaś swojej rany 

-przepraszam-powiedział Dean

-za co ty nic nie zrobiłeś, oczywiście tobie Sam tez nie mam za złe- uśmiechnęłaś się lekko i do Sama i do Dean'a

-Ja ... po prostu wiem jak to boli ii...za to ,że zachowywałem się chamsko co do ciebie-powiedział lekko speszony Dean

-wybaczam -odpowiedziałaś szczero uśmiechnięta do niego

-to wiemy jedno ... możemy ci ufać nie będę mówił egzorcyzmu-powiedział Sam i uwolnił cię z pułapki

-A miałam coś powiedzieć... wtedy co mówiłeś Sam ,że moje ciało lub naczynie będzie reagować gorzej niż u innych demonów czyli tych doświadczonych to ja mam ciało....moje.. ciało-powiedziałaś do niego

-Ou a to nowość- powiedział zdziwiony Sam

-no to teraz tuuulimyyy -powiedziałaś i rozłożyłaś ręce w geście przytulenia co chłopcy od razu zrobili z tymi swoimi uśmieszkami a Dean nawet poczochrał ci delikatnie włosy przez co się wyszczerzyłaś jak głupia do sera ,chłopaki już szli do Impali ale zatrzymałaś ich wołaniem

-Chłopaki!-krzyknęłaś w ich stronę a oni odwrócili się

-Tak?-spytał Sam

-Czy ...mogłabym no..e.. zostać z wami?-powiedziałaś lekko zawstydzona z rumieńcem na twarzy

-Jasne-powiedział Dean

-Serio!?-krzyknęłaś uradowana

-Pewnie-odpowiedział ci Dean'o

-Dzięki! Dzięki! Dzięki! Dzięki!-krzyczałaś mega radosna i pod wpływem emocji podbiegłaś do nich i rzuciłaś się na szyję najpierw Dean'owi dając mu całusa z policzek przez co się zarumienił i tak samo zrobiłaś z Sammym i on również się zarumienił ,wsiedliście do Impali i odjechaliście do motelu w którym akurat ty byłaś zameldowana i tak jak się okazało bracia też w dodatku mieliście pokoje na przeciwko siebie gdy mieliście już wchodzić do pokoi odwróciłaś się i jeszcze raz przytuliłaś Dean'a i Sam'a 

-Dziękuje za wszystko chłopaki-powiedziałaś z wdzięcznością w ich stronę po czym poszłaś do pokoju i zamknęłaś drzwi

-nie masz za co [T.I], nie masz za co-powiedzieli w tym czasie i szeptem chłopcy po czym uczynili to samo co ty



Supernatural ¡Preferencje,Imaginy,Imagify¡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz