15.

724 21 1
                                    

Jungkook nie dawał żadnych znaków życia przez następne dwa tygodnie.

Postanowiłem, że w końcu pójdę do jego domu i sprawdzę czy z nim wszystko okey.

Ubrałem się, zamknąłem mieszkanie i ruszyłem w stronę domu młodszego. Po drodze zastanawiałem się co takiego mogło się z nim stać.

Gdy już byłem pod drzwiami jego domu zapukałem w nie kilka razy i czekałem aż ktoś mi otworzy.

Czekałem długo, bardzo długo i raczej nie zapowiadało się, że ktoś mi otworzy a obawy o zdrowie i życie Jungkooka zaczęły rosnąć.

Ale w końcu po drugiej stronie drzwi rozległ się dziwięk otwieranego zamka a ja wyprostowałem się obserwując kto otworzy mi drzwi.

I mimo, że spodziewałem się raczej widoku przestraszonego Jungkooka, drzwi otworzył mi jego, jak zawsze schlany ojciec, który tylko spojrzał na mnie z pod byka i warknął.

- Czego chcesz, pedale? - zapytał gorzko a nieprzyjemny zapach alkoholu z domu jak i od samego właściciela dotarł do moich nozdrzy.

- Dzień dobry - starałem się zachować spokój i zignorowałem wcześniej wypowiedziane słowa w moją stronę od męszczyzny stojącego przede mną. - Jest może Jungkook? - zapytałem i zerknąłem w głąb mieszkania czy ten gdzieś tam nie stoi lub nie przechodzi po czym zmusiłem się do lekkiego uśmiechu w stronę mężczyzny.

- Nie ma go. Wyjechał. - powiedział obojętnie a moja mina zrzedła.

- A-ale jak to? Gdzie? Kiedy? - zapytałem.

- Do ciotki, do Busan jakiś tydzień temu - powiedział obojętnie. - A teraz nie zawracaj mi dupy i idź z tąd - warknął i zamknął drzwi przed moim nosem.

Ale jak to? Dlaczego? Stałem tak jeszcze jakiś czas po czym ruszyłem w stronę mojego domu.

To pewnie ten skurwiel kazał mu wyjechać.

Wróciłem do domu i zacząłem szperać na profilu Jungkooka.

W końcu udało mi się znaleźć najprawdopodobniej ciocię młodszego, u której właśnie podobno przebywał.

Na jednym zdjęciu zamieszczonym na jej profilu było widać w tle jakiś dom, na którym był numer i nazwa ulicy.

- Może to tam jest - powiedziałem sam do siebie. Sięgnąłem po pierwszą lepszą karteczkę, która leżała akurat obok i długopis. Zapisałem adres ze zdjęcia, wstałem i ruszyłem do wyjścia biorąc ze sobą kluczyki od samochodu.

Wsiadłem do pojazdu i ruszyłem w stronę Busan mając nadzieję, że znajdę Jungkooka, ale w tedy już wezmę go do siebie.

Nie pozwolę na to by coś złego mu się stało. Nie na mojej warcie.

🌜🌘🌚🌒🌛

Na prawdę przeprzepraszam za tak długą nie obecność ale po prostu nie miałem czasu (。>ㅅ<。)💦sorry...

I chcę wam bardzo ale to bardzo podziękować bo... WoW ile was tu już jest!

Na prawdę nie spodziewałem się takiej aktywności (^_^♪)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na prawdę nie spodziewałem się takiej aktywności (^_^♪)

Dziękuję wam jeszcze raz bardzo bardzo bardzo z całego mojego serduszka! ♡(*'ω`*)/♡

Do następnego i Annyeong!

CHAT [JIKOOK] {ZAWIESZONE}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz