Rozdział 3 "Radość w deprsji"

20 3 0
                                    

Obudziła się w szpitalu czuwał nad nią mąż i lekarze. Powiedzieli jej, że potrącił ją piany kierowca. Ona leżała z łzami w oczach... Pani doktor prowadząca jej leczenie poprosiła o zostanie sam na sam z pacjentką. Wszyscy wyszli, a z ust Pani doktor wpłynęły słowa których nikt nie chciałby usłyszeć... "Niestety próbowaliśmy zrobić wszystko, ale niestety.... nie będzie mogła pani chodzić". Leonia rozplakala się i myślała, że to tylko zły sen. Kilka godzin później gdy Leonia przestała płakać poprosiła pielęgniarkę oby zawołała jej męża na salę... niestety jego tam nie było, dowiedział się wszystkiego od lekarzy i uciekł z szpitala, od odpowiedzialności. Kilka dni później Leonia mogła już... wyjechać.... ze szpitala. Przyjechała po nią jej przyjaciółka Izabela. Niestety Izabela mogła zawieść swoją przyjaciółkę z szpitala do domu, bo pracowała w Niemczech, ale dla Leoni i tak było to coś wspaniałego, ponieważ Izabela musiała z Niemiec przyjechać do Polski tylko dla niej. Izabela zawiozła Leonie do domu i pomogła jej w kilku istotnych sprawach. Została z nią jeszcze tydzień... niestety dłużej nie mogła. Leonia po wyjeździe przyjaciółki nie radziła sobie psychicznie i fizycznie. Prawie cały czas siedziała w zamkniętym pokoju i płakała. Zdarzało się jej też sięgnąć po żyletke... i poranić swoje uda. Pewnego jak zwykle smutnego, ciemnego dnia do drzwi domu Leoni zapukał kurier. Leonia początkowo nie chciała otworzyć, ale jednak coś ją tchneło. Pojechała wózkiem do drzwi i powoli nacisneła klamkę. Kurier z uśmiechem przywitał Leonie i podał jej paczkę, było na niej napisane: "Paczka dla najlepszej przyjaciółki. Prosto z Niemiec." Leonia uśmiechnęła się sztucznie i zaczęła powoli zamykać kiedy nagle kurier...

"Moje oblicze, moja pasja"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz