Rozdział 7 "Nadzieja"

2 3 1
                                    

Pobiegł do Zacharego i uderzył go z całej siły. Leonia zaczeła krzyczeć. Maciek stał i ciężko było mu cokolwiek zrobić. Nagle zaczął krzyczeć na Leonie i Zacharego. Dziewczyna miała go dość. Ześlizgła się z wózka i usiadła przy swoim mężu. Zachary zaczął się przebudzać, bo zemdlał. Maciek krzyknął, iż jeszcze ich wszystkich pozabija, pobiegł do domu, wpakował walizki i wyszedł. Zachary podniósł się, pomógł Leoni usiąść na wózku i spytał... czy ona jeszcz w ogóle chcę z nim być? Leonia bez wachania powiedziała, że o niczym innym nie marzy. Pocałowali się. Zachary wziął na ręce Leonie i wszedł z nią do domu, posadził na fotelu, pocałował. Ona wtedy poczuła, że to jest to czego potrzebowała. Zachary oznajmił Leoni, iż....

Pojadą w daleką podróż. Nad morze, w góry, wszędzie. Leonia była zadowolona, ale spytała jeszcze jak oni to zrobię, przecież Leonia jeździ na wózku. Zachary z uśmiechem powiedział, że z chęcią będzie ją nosił na rękach. Dziewczyna się uśmiechnęła i pocałował go. Ich podróż trwała 6 miesięcy. Dla nich to były miesiące pełne wrażeń, szczęścia i miłości. Po powrocie Zachary podją próba namówienia swojej żony do tego, aby zaczęła dalej śpiewać, nagrywać radosne instastory. Leonia przemyślała to i stwierdziła, że jest już na to gotowa. Wzięła telefon, włączyła instagrama i opowiedział o wszystkim co wydarzyło się w jej życiu w tym czasie kiedy nie było jej w Social mediach. Już po paru godzinach miała pełno wiadomości o tym jak bardzo ludzie się cieszą, że w końcu wróciła ich idolka. Leoni dało to niesamowitą siłę. Następnego dnia dziewczyna z mężem poszła do lekarza, który oznajmił, że jest szansa na to, iż Leonia będzie chodziła. Trzeba przeprowadzić bardzo skomplikowaną operacje, po której albo będzie żyła i chodziła albo umrze. Leonia wiedział, że ma tyle siły, aby zgodzić się na operację. To był impuls. Dziewczyna podpisała zgodę na operację i postanowiła zostać już w szpitalu. Zachary był przerażony. Bał się. Przywiózł jej rzeczy. Ją przygotowano do operacji. Zachary siedział na korytarzu i martwił się o swoją żonę, w końcu oni żyli dla siebie. Łączyła ich niepowtarzalna więź, miłość. On nagle poczuł kłucie w sercu. Przerażony z łzami w oczach usiadł na podłodze...

"Moje oblicze, moja pasja"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz