Mam dzisiaj jakąś wyjątkowo brokatową wenę, więc łapać już trzeci dziś rozdział, moje pachnące Groszki 😹😹😻😻🌹🌹🌹
~Magnus~
- Zerwałem z Sebastianem - wesoły Alexander Lightwood pojawił się przy boku swojej siostry. Patrzył na Magnusa z iskierkami podekscytowania w oczach, które bardzo podobając się azjacie wywołały na jego ustach szczery uśmiech. - Teraz możemy porozmawiać o korkach z tańca w moim mieszkaniu.Magnus poczuł dziwnie znajome uczucie. Podobne do tego, gdy w czasach szkoły zdobywał medale i trofea za konkursy taneczne, tyle że teraz czuł się tak, jakby wygrał nagrodę w postaci człowieka. W postaci jego uroczego, dziwnego Groszka.
- Cudownie - Bane uśmiechnął się bardzo szeroko, nie chcąc nawet ukrywać swojego szczęścia. - Cudownie, świetnie, brokatowo, wspaniale, zajefajnie... Kusząco - ostatnie słowo wręcz seksownie wymruczał, patrząc na Aleca z góry. Policzki Lightwood'a standardowo pokryły się rumieńcem, i to porządnym, lecz na ustach zamiast niepewnego uśmiechu pojawił się uśmiech wesoły, szeroki i po prostu błyszczący.
- To... Świetnie.
- Błyszczysz - skomentował na głos zafascynowany Magnus.
- Ty... Też - mruknął z lekkim rozbawieniem.
- Ahh... - westchnęła podniecona Isabelle, na którą oboje zwrócili uwagę, nagle sobie o niej przypominając. - Czujecie te iskry?! Będzie hot romans. Alec, przyszykuje ci lateksowe gacie. Czarne czy w tęczę?
- Tęcza - odezwał się bez żadnego namysłu Magnus, z ogromnym zadowoleniem patrząc na dziewczyne. - Najlepiej brokatowe.
- Ćwieki?
- Będzie niewygodnie. Lepiej... Puchaty ogonek króliczka! - pisnął podekscytowany niczym napalona nastolatka. Cóż, nie ukrywał swoich uczuć
- Tak! - Isabelle wydawała się również bardzo uniesiona na duchu, co jej nauczyciel.
Zaraz po tym.wesoła dziewczyna wybiegła z sali, zostawiając Magnusa i Aleca samych. Azjata dopiero teraz przeniósł swoje zainteresowanie z powrotem na Lightwood'a.
- Ojj, Alec... - zachichotał Bane, powstrzymując się od gromkiego wybuchu śmiechem, na który miał ochotę, kiedy przypatrywał się Lightwood'owi.
Twarz szatyna była spuszczona i całkowicie schowana w jednej z dłoni, natomiast drugą nastolatek zawzięcie miętolił sznurek od swoich spodni dresowych. Magnus nie musiał nawet widzieć twarzy Aleca w pełnej okazałości, by wiedzieć, że ta cała pokryta jest soczystą czerwienią.
- Groszku seksowny... Przecież uroczo byś wyglądał w tęczowo-brokatowych bokserkach z ogonkiem króliczka!
- Cicho już...! - pisnął, jeszcze bardziej zażenowany.
∆*∆*∆
- Ahh, Prezesie - westchnął rozmarzony Magnus, który wraz ze swoim kotem wkroczył do ich wspólnego mieszkania. Odstawił zwierzaka na ziemię i zaczął się rozbierać, wieszając ubrania na wieszakach przyczepionych do ściany przy drzwiach. Zaraz po tym, idąc do kuchni, zaczął prowadzić żywy i emocjonalny monolog do swojego kota, który szedł za mężczyzną:- Mój Groszek zerwał z tym blond szympansem! Naprawdę przypominał szympansa... Czy ja widziałem blond szympansa? - spytał sam siebie, myśląc nad tym tak intensywnie, że aż przystanął w wejściu do kuchni. - Czy istnieją blond szympansy? Na jednorożca, nieważne! Miałem ci, Prezesie mój drogi, mówić o Alecu - z ponownym zadowoleniem wszedł do środka kuchni, zaczynając w eleganckim ekspresie przygotowywać sobie świeżą kawę. - Zerwał z tym całym Sebastianem. Oj, czekam tylko, aż przyjdę do niego na korepetycje z tańca. Nie mogę się już doczekać - uśmiechnął się pod nosem, kładąc na blat kuchenny miskę z kocią, drogą karmą, do której doskoczył Prezes. Magnus od razu zatopił palce w jego miękkim i długim futrze. - Do tego wyobrażenie sobie Aleca w lateksie... Lepsze niż porno, które polecił mi Ragnor - parsknął z rozbawieniem. - Naprawdę. Teraz tylko myśleć o krokach, których będę uczył Lightwood'a... W parterze na pewno będą. W stójce w sumie też... Najlepiej to w łóżku, a co tam. Prawda, Prezesie?
CZYTASZ
𝕁𝕦𝕤𝕥 𝔻𝕒𝕟𝕔𝕖
Fanfic🄼🄰🄻🄴🄲 🄵🄰🄽🄵🄸🄲 Alexander Lightwood to 18-letni pracownik McDonald's, który zaczął pracę w danej jadłodajni po wyprowadzeniu się z rodzinnego domu. Chciał się po prostu ustatkować. Skromny, nieśmiały i z pięknymi, błękitnymi oczami. Magnus...