Rozdział 23

3K 220 11
                                    


- Shawn, źle się czuje.- marudzę kolejny raz mojemu narzeczonemu.

Jesteśmy umówieni na jakieś spotkanie biznesowe, ale nie mam ochoty dziś wysłuchiwać rozmów na temat pieniędzy.

- Właśnie widzę, że jesteś jakaś markotna. Zostań w domu i odpocznij. - mówi, pochylając się nade mną, dając mi buziaka w policzek.

- Dziękuję, naprawdę nie jestem w nastroju na słuchanie dziś o firmie.

- Postaram się wrócić jak najszybciej, zamów sobie coś do jedzenia albo zaproś dziewczyny.

Kiwam tylko głową i chłopak wychodzi z domu. Zastanawiam się nad jego propozycją, może nie jest złym pomysłem spotkać się z dziewczynami, tylko czy mam ochotę na wysłuchiwanie głupot Dinah. Biorę telefon do ręki i wchodzę w wiadomości.

Camila Cabello: Masz czas?

Odkładam telefon na stolik i idę do kuchni po wino, nalewam cały kieliszek, puszczając pilotem muzykę.

Słyszę powiadomienie przychodzącej wiadomości.

Lauren Jauregui: Dla Pani Prezes zawsze znajdę czas, coś się stało?

Camila Cabello: Może masz ochotę na dobre wino w towarzystwie Pani Prezes?

Wiadomość dostaje natychmiastowo.

Lauren Jauregui: Za chwilę będę, tylko gdzie?

Wystukuje wiadomość.

Camila Cabello: U mnie. Czekam.

Nie wiem w jakim stopniu dobrym pomysłem zaproszenie brunetki, ale chciałabym spędzić z nią trochę czasu i może spróbować wyjaśnić sobie wszystko, co się wydarzyło. Odprężam się na sofie, gdy po kilkunastu minutach słyszę dzwonek do drzwi. Wstaje, odkładając kieliszek wina na stolik i zapraszam do środka kobietę.

- Nie wiedziałam, jakie Pani Prezes pije wino, więc wybrałam dwa. - mówi uśmiechnięta, pokazując swój zakup.

- Dobry wybór. - chwalę ją. - zapraszam do środka. - mówię, przepuszczając ją przodem.

Dziewczyna rozgląda się chwilę po mieszkaniu.

- Gdzie Twój narzeczony? - pyta z kpiącym uśmiechem.

- Na spotkaniu biznesowym. - wyjaśniam, nalewając jej wina.

- Widzę, że zaczęłaś imprezę beze mnie. - mówi, gdy zauważa mój kieliszek, który jest do pół pełny.

- Nie mogłam się ciebie doczekać. - rzucam z sarkastycznym uśmiechem.

- Ale już jestem. - mówi, podchodząc do mnie. - Stęskniłaś się Cabello?

Kobieta jest krok ode mnie i spogląda w moje oczy.

- Chciałam porozmawiać. - mówię cicho, patrząc jej w oczy.

- Więc to zróbmy.

Czuje na swoich ustach, malinowy smak ust Lauren, chwilę mi zajmuje, zanim zaczynam oddawać pocałunek. Kierujemy się w stronę kanapy i siadam na kolanach brunetki, przeczesując palcami jej włosy. Słyszę dźwięk powiadomienia mojego telefonu i chce sięgnąć po telefon, ale dziewczyna mnie uprzedza. Obserwuje jej relacje i widzę zadowolenie na jej twarzy.

- Chata wolna, Pani Prezes.

Przepraszam, że tyle czekaliście, ale nie mogłam się jakoś ostatnio za to zabrać. 🙈🙈

S&C Company - CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz