Prolog

734 22 1
                                    

Przeciskałam się między tłumem ludzi starając się zbytnio nie rozpychać i pobiegłam w kierunku jednego z wielu biurowców w mieście najszybszej jak mogłam.

Nowy Jork nie jest spokojnym miastem. Nigdy tego nie oczekiwałam.

Od mojego wyjazdu minęło już prawie półtorej roku i teraz wiem już na pewno, że była to słuszna decyzja którą powinnam podjąć wcześniej.

Kiedy w końcu dotarłam do firmy wbiegłam do zamykającej się windy naciskając guzik z numerem 15.

- Co ty taka zalatana? - usłyszałam śmiech ze strony stojącego obok mnie Paul'a

Spojrzałam na mężczyznę uśmiechając się do niego.  Był to jeden z moich współpracowników, naprawdę miły facet.

- Mam spotkanie z szefem. - wytłumaczyłam - Stałam w korkach przez pół godziny i skończyło się na biegu przez pół miasta. - dodałam

Mężczyzna kiwnął głową ze zrozumieniem.

- To brawo dla ciebie za taki maraton. - powiedział a ja zaśmiałam się

- Dziękuję. - powiedziałam - Muszę lecieć. Paa - powiedziałam szybko kiedy drzwi windy otworzyły się na moim piętrze.

Przeszłam przez krótki korytarz i zapukałam w drzwi.

- Proszę! - usłyszałam po czym weszłam do przestronnego biura - Oh Clara to ty. - powiedział spoglądając na mnie

- Tak to tylko ja. Byliśmy umówieni. Ma pan to w notatniku. - powiedziałam wskazując na szary notes

- No tak wybacz. Usiądź. - powiedział a ja zajęłam miejsce naprzeciw mężczyzny - Coś się stało? Wiem, że twoja wypłata nie jest najlepsza, ale na razie nie mogę podnieść twojej pensji. - powiedział

Pokręciłam głową lekko się uśmiechając.

- Nie w tej sprawie. Nie musi pan dawać mi podwyżki, ponieważ ja... przyszłam złożyć wypowiedzenie. - powiedziałam

***
Miśki, miśki misiaczki moje kochane
Mamy prolog części 3
Od razu informuję, że ta część może być trochę inna od pierwszej czy drugiej części jednak mam nadzieję, że się wam podoba ❤❤❤
Co sądzicie o tytule, okładce i prologu?
Dobranoc/ Miłego dnia misie

Sweet BeginningsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz