Uśmiechnęłam się wchodząc do kawiarni. Dzisiaj z rana czułam się wyjątkowo dobrze dlatego wybrałam się do lokalu.
Za barem zobaczyłam Julie, Elliot'a jak i nieznanego mi blondyna. Jego włosy były bardzo jasne a ogólnie wyglądał na około 20 lat.
- Claraa! - powiedział wesoło Elliot podchodząc do mnie I mocno przytulił od boku. - Jak się czujesz? Ominęło mnie ostatnie spotkanie a potem Julie mi mówi, że miałaś wypadek. - powiedział oburzony
Uśmiechnęłam się do niego również przytulając.
- Czuję się dobrze. O dziwo w miarę szybko z tego wyszliśmy i jest już Okay. - powiedziałam - Lepiej mówcie co u was? Julie wygląda na szczęśliwą więc jest dobrze. - stwierdziłam
Julie podskoczyła wesoło do mnie machając.
- To Lukey! Zatrudniłam go dwa tygodnie temu! - dziewczyna wskazała na chłopaka na którego też spojrzałam
- To świetnie. Clara, właścicielka, ale to oni tu żądzą. - powiedziałam podając mu dłoń którą uścisnął
- Luke Smith. - przedstawił się - Może nie pracuję tu długo, ale to miejsce ma w sobie coś wyjątkowego - powiedział
Pokręciłam z uśmiechem głową i zajęłam jedno z krzeseł.
- Nie zwolnie cię. Mów szczerze. - powiedziałam
- Mówię w 100% szczerze. Stworzyła pani coś świetnego. - stwierdził
- Nieeeee! - przeciągnęłam - Błagam nie pani. Mam tylko 22 lata. Wyglądam ci staro? - zaśmiałam się
- Nie. Nie wyglądasz. Przepraszam.
Uśmiechnęłam się I rozejrzałam się po sali. Jak zwykle było sporo klientów jednak każdy zajmował się już swoim napojem lub ciastem.
- Kiedy w ogóle masz termin? - zapytała Julie
- Sobota. Chyba zaczynam się bać. - powiedziałam niepewnie
Blondynka spojrzała na mnie nie rozumiejąc.
- Wszystko może się zdarzyć. Co jeśli coś pójdzie nie tak? - zapytałam przygryzając wargę
Dziewczyna z uśmiechem pokręciła głową.
- Wszystko będzie dobrze i potem możesz spodziewać się wizyt. - ostrzegła - O! Jest i mężulek. Luke, to jest mąż szefowej - powiedziała do blondyna - uft nigdy tak do ciebie nie mówię - tym razem spojrzała na mnie - Ma tu swoje wkłady więc w sumie to też szef. - dokończyła
Blondyn uważnie słuchał wszystkiego jakby starając zapamiętać jak najwięcej szczegółów.
Poczułam głowę Jacob'a na swojej kiedy objął mnie od tyłu.
- Miałeś mieć dwa spotkania. - zauważyłam
- Miałem jedno, klient się rozchorował. - wyjaśnił a ja Pokiwałam głową
- Luke jest nowy. Julie przejęła rekrutację. - powiedziałam zadowolona
- Oh to świetnie. Jacob Milne, nie mówię więcej bo Julie zna każdy potrzebny szczegół - zaśmiał się wystawiając dłoń do chłopaka który uścisnął ją.
- Luke Smith, miło poznać. - powiedział ze szczerym uśmiechem
- Smith? Kojarzę to nazwisko. - powiedział zamyślony mąż
Blondyn pokiwał głową z uśmiechem.
- Wyglądasz na biznesmena. Mój ojciec siedzi w bankowości. - powiedział
CZYTASZ
Sweet Beginnings
FanfictionSłodkie początki... Kiedy zostawisz całe życie za sobą nie zawsze nowe początki będą słodkie. Może jeśli poznasz odpowiednie osoby wszystko znajdzie swoje miejsce. Jednak jeśli osoby o których usiłowałeś zapomnieć znów zawitają w twoim życiu wszyst...