9.

312 22 8
                                    

Wbiegłam do szpitala poprawiając torbę na ramieniu. Jeszcze przed wyjściem z domu szybko przepakowałam wszystkie rzeczy do sportowej torby wiedząc, że będzie to wygpdniejsze.

Kiedy w końcu dotarłam pod odpowiednią salę zobaczyłam tatę który siedział na błękitnym krzesełku.

- Tato. - powiedziałam cicho podchodząc do niego

Kiedy tata spojrzał na mnie chciało mi się płakać bardziej niż dotychczas. Ciemne cienie pod zmęczonymi oczami bez blasku. Przytuliłam się do boku mężczyzny a po chwili poczułam jak odwzajemnia uścisk.

- W jakim jest stanie? - zapytałam - Co się w ogóle stało?

- Nagle straciła przytomność. Zadzwoniłem na pogotowie dopiero po kilku minutach. Zawaliłem. - powiedział smutno

- Nic nie zawaliłeś. Zadzwoniłeś i to jest ważne. - powiedziałam

- Will poszedł do Dylan'a. Może on będzie miał już część wyników, ale dalej ją badają. - powiedział

Pokiwałam głową kiedy łóżko z mamą zostało wprowadzone do sali przez dwie pielęgniarki a za nimi szedł Dylan z Will'em.

- Jake, Clara. - powiedział Dylan

Szybko podeszliśmy do wujka który wyglądał bardzo poważnie.

- Co z nią? - zapytałam

- Teraz jest przytomna, ale jej stan... to był zawał. W jej przypadku to bardzo dziwne, ale stało się. Niestety nie wiadomo co będzie dalej. Jej stan jest poważny. - powiedział a ja zakryłam usta dłońmi odchodząc od rodziny

To niemożliwe. Mama musi z tego wyjść.

- Clara. - powiedział Will podchodząc do mnie a ja pokręciłam głową Kiedy łzy zaczęły płynąć z moich oczu. - Miśka spokojnie. Wyjdzie z tego. - powiedział brat przytulając mnie

- Już się ogarniam. - powiedziałam pociagając nosem - Można do niej wejść? - zapytałam a brunet kiwnął głową

Z tatą i Will'em weszłam do sali gdzie leżała mama podłączona do różnych kabelków i maszyn.

- Hej mamuś. - powiedziałam cicho siadając koło niej i przytuliłam ją delikatnie

Spojrzałam na rodzicielkę która lekko się do mnie uśmiechnęła.

- Misiaa - powiedziała słabo

- Jak się czujesz? - zapytał tata chwytając dłoń żony

- Słabo, ale daję radę. To coś poważnego? - zapytała a ja przygryzłm wargę patrząc na brata

- Dylan mówi, że to był zawał. - powiedział siadając obok mnie a mama spojrzała na niego

- Zawał? - zapytała z  niedowierzaniem a my pokiwaliśmy tylko głowami - Boże...  - powiedziała cicho

***
- Przepraszam, że mnie nie było. - powiedziałam cicho

Will z tatą pojechali do domu, ponieważ byli tu od wczoraj więc ja miałam czas żeby porozmawiać z mamą.

- Nie masz za co przepraszam misia. A to... każdy musi kiedyś umrzeć. - powiedziała - Ważne, że teraz jesteś. - powiedziała cicho a ja chwyciłam jej dłoń w swoje 

- Co się stało? - zapytałam kiedy mama przygryzła swoją wargę patrząc na nasze dłonie

Rodzicielka spojrzała w moje oczy niepewnie.

- To nie pierwszy raz kiedy mam problem z sercem Clara, byłam na badaniach już dawno temu po jednym z postrzałów. - przyznała - I wiem, że z tego nie wyjdę. Więc błagam. Nie załamujcie się. - powiedziała

Moje oczy zaszły łzami kiedy Pokręciłam głową.

- Nie możesz tak mówić mamuś. Wyjdziesz z tego. - powiedziałam - Na pewno będzie dobrze. - zapewniłam

***
Resztę dnia jak i nocy spędziłam z mamą która dopiero koło 22 zasnęła. Staram sobie wmówić, że będzie dobrze, że mama to wytrzyma, ale dobrze wiem, że to mało prawdopodobne.

- Potrzebuję Cię mamuś - szepnęłam

***
Hej hej hejo misie
Trochę krótki
Basia choruje 😢 co o tym sądzicie?
Do następnego ❤❤❤
Miłego dnia/  Dobranoc miśki 😘😘😘😘

Sweet BeginningsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz