24.

302 16 0
                                    

Weszłam do kawiarni trzymając dłoń Jacob'a który obiecał, że w pierwszy dzień odprowadzi mnie do pracy.

- Clara! - pisnęła Julie przytulając mnie mocno na co syknęłam kiedy uderzyła jedną z ran - Jezu przepraszam - powiedziała

Dziewczyna spojrzała na mnie od góry do dołu.

- Ojejkuuuu! - powiedziała znowu zachwycona patrząc na mój brzuch - Który miesiąc? - zapytał Elliot witając się ze mną i Jacob'em

- Szósty, ale lepiej mówcie co tutj się działo? - powiedziałam a Julie poszła za bar po chwili podając mi kilka kartek.

- Ludzie chcą tu pracować. Bardzo - powiedziała

Spojrzałam na nią zdziwiona przeglądając kartki.

- Czemu nikogo nie zatrudniłaś do pomocy? - zapytałam odkładając trzy najlepsze osoby do drugiej ręki.

- Bo razem podjęliśmy decyzję żeby poczekać na ciebie. - powiedziała dziewczyna wskazując na Jacob'a

Pokręciłam głową i usiadłam przy barze patrząc na nich.

- Musicie decyzje podejmować sami. Ja równie dobrze mogłam nie wrócić i byłby problem. - powiedziałam

***
Zaparkowałam przy bloku chłopaka i wysiadłam z samochodu. Byłam dzisiaj po prostu zmęczona. Julie i Elliot'a wysłałam do domu żeby odpoczęli więc kawiarnia znów była dzieckiem pod moją opieką co okazało się jeszcze bardziej męczące z prawdziwym dzieckiem w drodze.

Weszłam do mieszkania gdzie słychać było odgłosy telewizora i różne głosy.

- Hej! - powiedziałam wchodząc do salonu. Na kanapie siedzieli Ryan, Alan i Bryan

Wszyscy spojrzeli na mnie kiedy Jacob wyszedł z kuchni.

- Mówiłem, że przyjdzie, ale nie słuchaliście mnie. - wzruszył ramionami po czym podszedł do mnie składając lekki pocałunek na moich ustach. - Hej

- Jak się trzymasz? - zapytał Bryan podchodząc do mnie

- Dobrze. Jak wam się mieszkało razem? - zapytałam

Słyszałam jak Ryan prychnął przez co spojrzałam na niego.

- Nie trawią się. Jak gadają to się kłócą. - powiedział Ryan śmiejąc się

Spojrzałam zaskoczona na Jacob'a a następnie Ryan'a.

- Nie moja wina, że wiem jakim dupkiem był. - powiedział Ryan

- Nie moja wina, że nie znasz mnie i nie masz prawa oceniać. - warknął z Jake

Pokręciłam głową nie wierząc w ich zachowanie po czym poszłam do kuchni słysząc ich sprzeczki w tle.

- Zachowujecie się jak dzieci! - krzyknęłam podchodząc do szafki ze szklankami

- Eww jesteście obrzydliwi. - mruknęłm zamykając szafkę i wróciłam do salonu - Czy wy naprawdę nie potraficie umyć po sobie szklanki?

Usiadłam na kanapie a po chwili Jacob posadził mnie na swoich kolanach kładąc swoją dłoń na moim brzuchu.

- Który to w ogóle miesiąc? Prawie nic po tobie nie widać. - powiedział Ryan

- Szósty. - przyznałam - Od kiedy tu jesteście? - zapytałam

- Jakieś dwa miesiące prawie. - stwierdził Alan

***
Położyłam się do łóżka przytulając bok chłopaka.

- Nawet nie wiesz jak za Tobą tęskniłam. - szepnęłam bawiąc się jego dłonią

- Potrafię to sobie wyobrazić bo też za Tobą strasznie tęskniłem. - szepnął całując moje czoło - Najważniejsze, że już jesteś i z wami wszystko okay. Pomyślałem, że może w weekend moglibyśmy pójść do moich rodziców. Jeśli byś chciała. - powiedział niepewnie obejmując mnie w talii

Pokiwałam głową i spojrzałam na twarz chłopaka.

- Powinniśmy powiedzieć im o ciąży. - stwierdziłam

Ciche mruknięcie było jedynym potwierdzeniem ze strony chłopaka zanim położył swoją dłoń na moim brzuchu.

- Strasznie często to robisz zauważyłeś? - zapytałam kiedy delikatnie masował mój brzuch

- Bo pewnie Cię to boli. Nie chcę żeby bolało i staram się pomóc dlatego nie sądzę żeby dobrym pomysłem było pracowanie. - powiedział

Rozumiałam zmartwienie chłopaka zwłaszcza po tym jak widział mój posiniaczony brzuch i jak kilka razy krzywiłam się kiedy maluch kopał, ale z pracą chyba trochę przesadza.

- To tylko dlatego, że to dla mnie zaskoczenie i te siniaki. Nasz misiek nie sprawia mi żadnego bólu. - stwierdziłam

Usłyszałam jego ciche westchnienie kiedy usiadł na łóżku.

- Nie powinnaś dalej pracować od świtu do nocy. To dla ciebie nie dobre. Może Julie i Elliot powinni przejąć część obowiązków?

Pokiwałam głową.

- Wiem. Dlatego pracuję co drugi dzień. Omówiłam to z nimi dzisiaj. - powiedziałam - Nie chcę mu zaszkodzić.

Chłopak jedynie objął mnie i cmoknął moje czoło.

- Tak bardzo was kocham Clara - szepnął

- Ja Ciebie też strasznie kocham Jacob - szepnęłam

Po chwili zamknęłam oczy zasypiając w swoim bezpiecznym miejscu.

Kocham go ponad życie

***
W końcu mamy następny misie ❤❤
Szczęśliwego Nowego roku 🎁🎉🎉

Sweet BeginningsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz