Rozdział 6

11 1 0
                                    

Izabell jęcząc coś pod nosem idąc ocieżale.
- Kto o tej porze by się tu pchał.- Jednak gdy otworzyła drzwi na jej twarz wkradło sie czyste zdziwienie. Uniosłam sie na łokciach ciekawa gościa.
- Abigeil ktoś do ciebie... - powiedziała Iz oddalając się od drzwi. Leniwie zsunęłam nogi z łóżka i poczłapałam w strone wejścia do sypialni.
- Naprawdę mam dziś gorszy dzień i dość niezapowiedzianych niespodzianek. - mamrotałam.
Gdy stanełam przed drzwiami moje usta rozchylily się ze zdziwienia. Przy ścianie stał Severus zaczytany w ksieżce której okładki nie mogłam dostrzec. Wygladał normalnie. Czarne szaty zlewały się z jego włosami, wybijał się jedynie zielony kolor domu. Spojrzałam na własne ubranie i szybko opatuliłam się swetrem. Snape zatrzasnął książkę a ja aż podskoczyłam.
- Możemy porozmawiać w cztery oczy ? - zapytał chłodnym tonem
- Jasne- Wydukałam zamykając za sobą dzwi od pokoju. Skierowałam kroki za Severusem który udał sie na kanape pokoju głównego.
Było pusto, wszyscy uczniowie szykowali sie do snu. Usiadłam obok niego, czerwona na twarzy od cieżkiej i niekomfortowej atmosfery. Severus widząc wyraz mojej twarzy i ręce skrzyżowanie na klatce piersiowej musiał to skomentować.
- Już nie przesadzaj widziałem Cię biegającą po nocy bez tego śmiesznego sweterka. Ale do rzeczy. Próbowałem zrobić przysługę nam obojgu i uwolnić od swego towarzystwa, lecz jak pewnie wiesz nie przyniosło to dobrych efektów. Wiec jeśli musimy już spędzać ten wieczór razem nie chce się z tobą męczyć i było by miło gdyby atmosfera byla znośna.
- Słucham? - parsknęłam śmiechem- Jedyną osobą która tworzy zła atmosfere jestes ty. Od kiedy się znamy cały czas mnie męczysz i poniżasz. Co ja ci takiego zrobiłam co ?- Severus zmarszczył czoło. Miedzy nami zapadła długa chwila ciszy. Nagle Snape chwycił mnie za rękę i spojrzal mi prosto w oczy.
- Jeśli odniosłaś takie wrażenie to przepraszam. Naprawdę nie robiłem tego umyślnie.  - powiedział chłodno, wstał i szybko udał sie do sypialni prefekta. A ja siedziałam na tej kanapie w tej samej pozycji jakiej mnie zostawił. Nie byłam w stanie przetworzyć sytuacji która miała miejsce . Czy Severus Snape właśnie okazał ludzki odruch? Byłam zmuszona na przebywanie w jego obecności więc zawiązanie chwilowego porozumienia nie było takim złym pomysłem.

Wracając Po Zmroku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz