Rozdział 7

20 1 0
                                    

Głośno wciągnęłam powietrze myśląc co mam zrobić... do cholery myśląc nad tą sytuacją nic z nią nie zrobię. Pierwszy raz oddawna poddalam sie chwilowemu impulsowi. Kilka sekund później stałam przed drzwiami sypialni prefekta. Uniosłam drzaca rękę i zapuklałam delikarnie. Po chwili dzwi sie otworzyły i srał w nich zaskoczony slizgon.
- Coś się stało Abigeil ? - zapytał unosząc brew w sposób charakteryatyczny dla siebie.
- Mogę wejść? - Severus odunął się wskazując reką środek pomieszczenia. Pokój nie różnił się od innych sypialni prefektów poza tym że wszedzie leżały książki nie mieszczące się na pułkach. Usiadłam na ziellnym fotelu a on oparł się o biuro z rękoma skrzyżowanymi na piersi.
- Slucham ? - Nie spuszczał ze mnie wzroku.
- Masz racje jeśli mamy się dogadać było by dobrze się poznać... choć trochę bo profesor zapewne nam nie odpuści. - westchnęłam ciężko rozglądając się. Mój wzrok zatrzymal sie na książce leżącej przy fotelu. Uniosłam ją a Severus odrazu poderwał się z miejsca. Pociagnął książkę do góry razem ze mna. Stałam tam zaskoczona sciskajac książkę.
- Puszczaj... i nie dotykaj moich rzeczy. To że bedziemy na siebie skazani nie upowania Cię do tego.- powiedział zdenerwowany ale ja nadal nie pusciłam książki. Wpatrywałam sie w jego czarne oczy tak podobne do mych... zmienił się tak bardzo przez te lata, a ja tego nie dostrzegłam.
Otrzasnełam się i pusciłam książkę.
- Ja przepraszam już sobie ide. - bąknęłam odwracając się na pięcie. Szybkim krokiem ruszyłam w stronę drzwi. Szarpnełam za klamkę. Ale drzwi nie chciały się otworzyć. Spojrzałam na Snapa przez ramie. Stał tam z rozdzką skierowaną prosto na drzwi.
- Nie skończyłem z tobą rozmawiać.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 26, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wracając Po Zmroku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz