Druga Ciąża?

471 2 0
                                    

A:
Po nocy spędzonej z Miłoszem poszłam spać wtykając się w jego Tors.

M:
Gdy usnąłem to rano obudził mnie płacz Kubusia, który chciał jeść.

A:
Słysząc płacz, odruchowo zerwałam się na nogi i podeszłam do Kubusia.

M:
Gdy tylko Anastazja wstała to ja też i od razu podszedłem do lodówki wyjąć jedzenie małego.

A:
Wzięłam małego na ręce i zaczęłam go uspokajać, żeby nie płakał.

M:
Podgrzałem zupkę i dałem ją Anastazji by go nakarmiła. Zobaczyłem na telefon i włączyło mi się powiadomienie że dziś jest rocznica poznania mojego z Anastazją i urodziny Kubusia.
Wyszedłem z pokoju.

A:
Coś się stało Miłosz??

M:
Bez słowa wyszedłem na korytarz.

A:
Nie wiedząc co się dzieje poszłam spać dalej razem z Kubusiem.

M:
Gdy wyszedłem z budynku to najpierw poszedłem do piekarni po tort, a później do auta.

A:
Spałam z chłopcem do 9.

M:
O godzinie 8 50 wszedłem do pokoju.
Wsadziłem tort do lodówki i zobaczyłem że Kubuś i Anastazja dalej śpią.

A:
Wstałam sama, a Kubuś spał jak zabity.
Zapytałam Miłosza:
Gdzie byłeś?

M:
W cukierni i samochodzie.

A:
Po co?

M:
Zobacz na mój telefon to się domyślisz.

A:
Zobaczyłam że dziś jest nasza rocznica poznania i urodziny Kubusia.

M:
I co powiesz.

A:
Zapomniałam.

M:
No właśnie misiu.
Tutaj jest dla ciebie prezent, który miałem ci dać jak wrócimy do Bydgoszczy, ale jednak stwierdziłem że dam ci go tu.

A:
Co to jest?

M:
Łańcuszek z sercem, który ma specjalny prezent w środku.

A:
Dziękuję śliczny jest.

M:
Zobacz jeszcze do serduszka i co widzisz.

A:
A w środku było zdjęcie całej naszej trójki.
Dziękuje❤️❤️

M:
Dałem jej buziaka.

A:
Dziękuje😘❤️
Pomożesz i dałam mu łańcuszek.

M:
Zapiąłem go na twojej szyi.
Budź Kubusia on też musi dostać swój prezent.

A:
Okej.
Podeszłam do Kubusia, który leżał na łóżku i jeszcze spał. Zaczęłam go lekko szturchać żeby się obudził.

M:
Wyjąłem tort w kształcie auta, kiedy Anastazja budziła Kubę.

A:
Podeszłam razem z nim do stołu przy którym stał jego tata i zapalił świeczki.
Gdy już były zaświecone świeczki to zaczęliśmy śpiewać sto lat.

M:
Gdy już skończyliśmy śpiewać, wyjąłem nóż z szuflady by go pokroić. Ale po wstrzymała mnie od tego Anastazja.

A:
Po wstrzymałam go od krojenia ponieważ najważniejsze teraz jest śniadanie a nie tort.
Prawda?

M:
Prawda i odłożyłem nóż na bok i schowałem tort do lodówki.

A:
Stwierdziłam że jak byśmy go teraz zjedli to by nas brzuchy bolały.
W pewnym momencie odwróciłam się ku toalecie i pobiegłam do niej bo źle się poczułam. Zaczęłam wymiotów do toalety🤒🤒

Love Story(+18)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz