8. problems

5.6K 352 276
                                    

Pierwszą rzeczą jaką Jungkook zrobił po obudzeniu to sprawdzenie czy blondyn dalej śpi koło niego i odtworzenie w pamięci czy to co zdarzyło się wczoraj było prawdziwe czy tylko wytworem jego wyobraźni. Uśmiech, który pojawił się na twarzy studenta po tym jak zobaczył Jimina odwróconego do niego tyłem mocno przytulającego kołdrę był tak szeroki, że już po chwili zaczęły go boleć policzki.

Brunet wstał powoli z łóżka i najciszej jak potrafił wyszedł z pokoju ruszając do łazienki, aby się odświeżyć. Na pralce zauważył złożone ubrania Jimina, które jeszcze bardziej utwierdzały go w tym, że chłopak naprawdę znajduję się w jego mieszkaniu przez co promienny uśmiech ponownie wkradł się na usta przyszłego prawnika.

W kuchni postanowił zrobić jakieś śniadanie, a że w lodówce nie znalazł wiele składników postanowił na zwykłe kanapki i jajecznicę. Zaparzył dwie czarne kawy i postawił je przy każdym z talerzy na stole.

- Hej- zaspany głos niższego rozbrzmiał po pomieszczeniu przerywając ciszę.

Jungkook podniósł wzrok z telefonu na przybysza wskazując na jedno z krzeseł, przekazując mu tym, aby usiadł.

- Właśnie miałem Cię budzić- poinformował Jeon z ogromnym uśmiechem.

Kąciki ust chłopaka również uniosły się do góry przez co jego oczy praktycznie zniknęły, co przyprawiło drugiego o szybsze bicie serca. Dla bruneta wszystko co robił młodszy było tak cholernie urocze, że mimo szczerych chętnie nie mógł nad sobą zapanować.

Studentowi przeszło przez myśl, że jego poranki mógłby wyglądać właśnie tak. Przez cały ten czas nawet na przez sekundę nie pomyślał o Taehyungu czego nie można było powiedzieć o Jiminie.

Mimo, że kontakt z bratem miał raczej kiepski i tak naprawę Tae go nie lubił to czuje ogromne wyrzuty sumienia przez to wydarzyło się wczoraj. Pocałunek zdecydowanie był jednym z jego ulubionych jeśli nawet nie znalazł się na pierwszym miejscu. Patrząc na Jeona też miał wyrzuty sumienia przez to co zaraz zrobi, ale wiedział, że tak nie można.

- Jungkook- zaczął niepewnie patrząc chłopakowi w oczy- To co stało się wczoraj nie powinno się wydarzyć.

Szok i ból jaki wymalował się na twarzy starszego był czymś tak nieprzyjemnym, że Jimin miał ochotę dać sobie w twarz. Jungkook za to czuł jakby miał się zaraz popłakać.

- D-dlaczego?

- Jesteś chłopakiem mojego brata i nie ważne jak kiepsko jest między nami to dalej jest chujowe.

To co powiedział chłopak trochę załamało starszego, ale z drugiej strony dało mu nadzieję, bo to znaczy, że tylko Taehyung jest przeszkodą.

- Czyli gdyby nie Tae to nie miałbyś nic przeciwko gdybym chciał się z Tobą umówić?

Na policzki Jimina wkradł się soczysty rumieniec, przez co wyglądał jeszcze bardziej uroczo niż normalnie, a Jungkook uśmiechnął się gdyż wiedział, że odpowiedź jest twierdząca.

*

Po tym jak blondyn opuścił mieszkanie Jungkook zadzwonił po Yoongiego, pokrótce opowiedział mu co się wydarzyło i jak wyglądała ich poranna rozmowa. Min zgodził się od razu gdyż jak się okazało miał zawieźć Hoseoka do jakiegoś kolegi z pracy, który mieszkał niedaleko i pójść coś zjeść i porozmawiać.

Tak więc o piętnastej siedzieli razem w salonie młodszego, pijący kawę i rozmawiając na męczący Jeona temat. Jednak chłopak wiedział, że u Yoona coś nie gra i jak tylko skończą problem blondyna spyta co trapi przyjaciela.

- Czyli chcesz zerwać z Taehyungiem dla możliwe chwilowego zauroczenia czy fascynacji- w końcu odezwał się szaro włosy- Nie zrozum mnie źle, wiesz, że nie jestem fanem Tae i już dawno ci mówiłem, że ten związek jest bez sensu, ale to coś poważnego. Jeśli z nim zerwiesz i zwiążesz się z Jiminem to on Cię znienawidzi i jak coś Ci się odmieni nie będzie już powrotu.

- Wiem zdaje sobie z tego sprawę, ale od jakiegoś czasu nam się nie układa, a do Jimina mnie ciągnie jak jeszcze nigdy do nikogo- mruknął patrząc na przyjaciela z wyrzutem, liczył na to, że producent powie mu jak ma to zakończyć, a nie będzie sprawił, że to jeszcze bardziej skomplikowane.

- Po prostu to przemyśl, nie działaj pochopnie, nie chcę, żebyś żałował. Fakt, że Jimin teoretycznie zgodził się na randkę nie znaczy, że chcę czegoś więcej.

- Wiem Yoon, wiem to- wetchnął i podparł swoją głowę na głowie, miał zdecydowanie dość- Ale dobra teraz twoja kolej, co jest nie tak? Wiem, że coś się stało. Pokłóciłeś się z Hobim?

- Nie- chłopak wyciągnął paczkę papierosów i ruchem głowy wskazał balkon- Pamiętasz jak jakieś trzy miesiące temu pojechałem do Busan na szkolenie- Jungkook skinął głową, nie spuszczając wzroku z twarzy niższego- Zdradziłem tam Hobiego i dziś widziałem tego chłopaka. Hoseok spotkał się z jakimś blondynem przed klatką obok, a z nim stał właśnie on. Nie mam pojęcia co robić, jeśli kiedyś jakimś cudem Hoseok się dowie to mi nie wybaczy, ja sam sobie nie umiem wybaczyć, a co dopiero on.

- Jak nazywał się ten chłopak?

Jungkook nie pytał bez powodu, domyślił się, że chodzi o Jaebuma, ale w duchu modlił się, aby to była pomyłka. Choć bardzo w to wątpił bo tam tylko oni byli młodzi reszta była zdrowo po czterdziestce. To jeszcze bardziej utrudniłoby te wszystkie relacje, które z minuty na minutę stawały się coraz bardziej zagmatwane.

- Nie pamiętam, coś na J chyba, nie wiem stary raczej chce o tym zapomnieć- powiedział Yoongi gasząc resztkę papierosa w niewielkiej doniczce ze zwiędniętym kwiatkiem.

- Jaebum?

- Tak, znasz go- spytał chłopak patrząc na twarz Jungkooka ze szczerym szokiem wymalowanym na twarzy.

- To przyjaciel Jimina.

- Po prostu kurwa zajebiście.

Obaj chwile milczeli, Min tego potrzebował, a Jeon myślał nad odpowiednią poradą. Jednak wszystko co przychodziło mu do głowy wydawało się tak cholernie banalne i głupie, że przez kolejne dziesięć minut stali pochłonięci swoimi myślami.

- Powiedz mu- mruknął w końcu szatyn- Wiem chujowa opcja i rada, ale lepiej, żeby dowiedział się od Ciebie, niż usłyszał to od Jaebuma, który całą tą historię może przedstawić jeszcze gorzej.

- Da się gorzej- spytał i zaśmiał się Yoongi kręcąc głową, następnie kładąc ją na metalowej poręczy- Zdradziłem go Kook, nie byłem jakoś strasznie pijany i sam do niego podszedłem.

- Jesteś totalnym idiotą, ale masz szczęście, że Hoseok Cię kocha- powiedział Jungkook- Nie spierz tego, miałeś jaja, żeby go zdradzić to miej jaj się do tego przyznać.

- Mówi facet który kręci z dwoma braćmi w tym samym czasie.

Po tych słowach Yoongi opuścił mieszkanie studenta rzucając jedynie szybkie pożegnanie i zatrzaskując za sobą drzwi. Jungkook opadł zmęczony na kanapę wzdychając ciężko. Znowu czuł się jak najgorszy przyjaciel na świecie, dawał mu rady, a sam zachowywał się jak idiota grając na dwa fronty.

- Idiota ze mnie.    

my boyfriend's brother | jjk+pjmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz