" - Stwierdzasz, czy się pytasz?"

111 5 0
                                    

Od pamiętnego pocałunku Kevina i Stellii minął miesiąc. Do świąt zostało kilka tygodni, a ja właśnie dzisiaj znów przybywam do mojego ulubionego salonu piękności na tatuaż. Nie mam żadnego konkretnego pomysłu. Boję się dać Janette wolną rękę, ponieważ znając dziewczynę wyjdę od niej z tygrysem od bioder do piersi. Wyjmuje telefon i szukam pomysłu na tatuaż. Zawsze byłam zwolenniczką minimalizmu. Kocham jednak przyozdabiać swoje ciało dużą ilością piercingu i tatuaży.
W wieku 13 lat zrobiłam sobie potajemnie drugą dziurkę w uchu. Przy przekuciu pomogła mi moja dawna znajoma z podstawówki. Przez dwa miesiące nie mogłam spać na lewym boku. Na szczęście wszystko zagoiło się prawidłowo.

Wychodzę z domu i udaję się w kierunku przystanku. Sprawdzam godzinę o której przybędzie mój autobus. Japierdole no. 30 minut czekania. Świetnie kurwa no zajebiście poprostu. Takie rzeczy mogą przydarzyć się tylko mi! Kurwa! Jakiego ja ma pecha do autobusów.

Przeglądam telefon. Razem ze mną na przystanku czeka kilkoro nastolatków i starsze małżeństwo. Obok mnie na ławce siada największa plotkara tej dzielnicy. Estelle Simpson we własnej osobie. Wyłączam telefon ponieważ ta plociucha na sto procent gapiłam mi się w ekran. Ta baba ma z 40 lat i mieszka w tej okolicy od trzech lat. Strasznie długich trzech lat.

-Dzień dobry Charlie- wita się blondynka.

-Dobry- odburknęłam. Zaraz zacznie się temat moich ocen i życia uczuciowego.

-Jak ci idzie szkoła?- mówiłam. O to samo pytała się w poniedziałek.

-Bez zmian- zbywam ją i sprawdzam godzinę. Mineły trzy minuty. Mam dość jeżeli zapyta się mnie gdzie jadę to wyjdę z siebie i stanę obok.

-A gdzie się wybierasz kochaniutka?

-Cóż z tego przystanku odjeżdża tylko jeden autobus i jedzie w jedno miejsce. Pani też z tego przystanku na targ nie pojedzie prawda?- głupi babsztyl. We wszystko się wtrąca. Za dwadzieścia minut będzie autobus. Nie wytrzymam z tą babą.

-No tak! Nie pomyślałam. Jedziesz na zakupy? Bo wiesz ja w przeszłości byłam stylistką więc mogłabym ci doradzić w zakupie jakiś ubrań. Pochodziłybyśmy po sklepach i wybralibyśmy dla ciebie coś... Bardziej kolorowego.

-Właściwie to czekam na kogoś- kłamię na poczekaniu. Boże jeżeli mnie słyszysz, to błagam cię ześlij mi tutaj kogoś. Proszę cię!

-Noah!- wołam chłopaka mijającego przystanek.-Przepraszam pójdę już- zwracam się do kobiety z przesadną słodyczą. A niech sobie plotkuje że się z kimś pieprzę. Lata mi to koło tyłka. Zbieram torbę z ławki i biegnę w kierunku chłopaka patrzącego się w moją stronę.

-Cześć. Stało się coś?- pyta zdziwiony chłopak.

-Przytul mnie i pocałuj w policzek- odpowiadam natychmiast.

-Co?- chłopak unosi brwi do góry.

-Tam za nami stoi największa plotkara tej dzielnicy i najbardziej wkurwiająca baba. Masz trzy sekundy bo inaczej podejdzie tutaj i będziesz miał ją na głowie cały dzień- Noah widząc moją powagę wykonuje moje polecenie i zaczynamy gdzieś iść.

-Tak właściwie to gdzie idziesz?- pytam bo na 17.30 mam wizytę u Janette.

- Do mechanika po moje auto. Klocki hamulcowe się zjebały.

- Świetnie jak go odbierzesz podwieziesz mnie do galerii.

- Stwierdzasz, czy się pytasz?-brunet marszczy brwi.

-Stwierdzam oczywiście- uśmiecham się do szatyna.

*****
- Emilio! Jak moje auto? Sprawne czy inwestować w nowe?-krzyczy Noah do jakiegoś faceta. Po to zasrane auto szliśmy 30 minut.

Niegrzeczna dziewczynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz