" Zawsze odpowiada tak samo "

144 5 0
                                    

Nie czekając na odpowiedź wyłączyłam telefon. Zeszłam do kuchni i odpaliłam laptopa leżącego na wyspie kuchennej. Weszłam na facebook'a i kliknęłam w ikonę osoby do której już nigdy miałam nie pisać. Do osoby którą chciałam odciąć od tego wszystkiego.

Wstukuję wiadomość i już chcę ją wysłać gdy słyszę donośnie rozbrzmiewający dzwonek do drzwi. Wyłączam laptop i szybko podchodzę do drzwi wejściowych. Otwieram monstrualne wrota i w przeciągu kilku sekund wskakuje w moje ramiona malutki golden retriver. Nie widziałam go prawie tydzień ponieważ jeździł z moją mamą po Stanach. Kiedy Lea wyskakuje z moich objęć przychodzi czas na Marry i Maxa którzy byli w tym czasie u dziadków mieszkających dwie przecznice dalej. A Ellie nadal siedzi u swojego chłopaka w San Francisco. Oczywiście dzwoni ale tylko wtedy kiedy ma czas albo nie siedzi na plaży. Ja jednak najbardziej kocham San Mateo . Siadam przy wyspie kuchennej na przeciw mojej mamy.

-Mamo, nigdy tak naprawdę nie powiedziałaś mi dlaczego Max i Marry nie mogą zostawać ze mną podczas gdy was nie ma- zaczynam najmniej przyjemny dla niej temat.

-Naprawdę jeszcze się pytasz?- odpowiada unosząc jedną brew. Tak to jej jedyna odpowiedź na to pytanie. Zawsze to samo pytanie retoryczne- Lea chce na spacer. Wyjdź z nią- zmienia temat wysoka szatynka.

Wołam tę włochatą kuleczkę i ubieram ją w szelki podpisane jej imieniem. Potrzebuje tego spaceru tak samo jak Lea. Zawsze odpowiada tak samo. Nie mogą ze mną zostać bo co? Bo zadaję się z Kevinem i dziewczynami? Bo ubieram się na czarno? Bo na każdej rodzinnej fotografii odstaje od reszty rodziny?
Mijam następne alejki w pobliskim parku. Uspokajam się i przysiadam na najbliższej ławce. Lea wskakuje na moje tymczasowe siedzisko i kładzie mi głowe na kolanach. Wyczuwa mój żal do mamy. Dla nich wszystkich to był szok. Z domu wyszłam ubrana w fioletowy T-shirt i białe rurki z niebieskimi conversami na nogach, a wróciłam w czarnej obcisłej spódnicy, kabaretkach z dziurami, szarym crop-topie i czerwonej Ramonesce. Jakby było tego mało to wróciłam wtedy o drugiej w nocy. Pamiętam ten dzień, to wtedy Kevin obronił mnie przed Thomasem. Byłam w ciężkim stanie psychicznym więc postanowił mnie rozluźnić i zabrał mnie do dziewczyn które spaliły moje ubrania w których wyszłam z domu i pożyczyły mi swoje. Z moich wcześniejszych rzeczy zrobiliśmy ognisko i trochę popiliśmy. Kiedy wróciłam mama już spała i otworzyła mi Ellie. Na moje szczęście sama była wtedy w domu dosłownie 10 minut i rano wytłumaczyłśmy mamie że Ellie zabrała mnie na wyprawę po mieście więc unieknełyśmy kary. Przez kolejne miesiące pozbywałam się moich dawnych ubrań i zastępowałam je teraźniejszymi. Cała nasza paczka skrywa wiele tajemnic. Taka Jovita dajmy na to czuje pociąg do kobiet, Stella w wieku dziesięciu lat została porwana dla okupu gdyż pochodzi z bogatej rodziny i Kevin, który był uzależniony od narkotyków i trzy lata swojego życia zmarnował w ośrodku odwykowym. A ja? No cóż przez dwa lata byłam tak naprawdę w emocjonalnej niewoli. Jeszcze zostaje Noah, ale na razie nie chcemy żeby wiedział o nas tak dużo, on też nie mówi nam zbyt dużo o swojej przeszłości. Idealnym przykładem jest to, że nie powiedział, że jest fotomodelem. Faktycznie znamy się tylko miesiąc, ale to nie zmienia faktu, ponieważ zachowanie typu "bad boy"nie bierze się z nikąd.
Z moich głębokich przemyśleń wyrywa mnie rytm piosenki Fall Out Boy. To Thomas. Odrzucam połączenie i wstaje z Lią. Zmierzam w kierunku domu. Przystaję obok drzewa, które Lea zaczęła obwąchiwać. Po raz kolejny słyszę piosenkę z telefonu. Tym razem odbieram nie patrząc na wyświetlacz.

-Odczep się ode mnie raz na zawsze, człowieku!- wrzeszczę do słuchawki. Cała buzuje ze złości, ale jednocześnie moje ręce trzęsą się.

-Miło mnie przywitałaś maleńka- o boże! To Kevin! Ruszamy z Leą przed siebie. Kiedy usłyszałam głęboki głos Kevina emocje opadły, a moje ręce przestały się trząść.

Niegrzeczna dziewczynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz