Zastępstwo

188 57 19
                                    

Raz tylko spojrzał, ażeby wiedzieć,
raz tylko okiem zerknął,
raz głową skinął, "żaden to człowiek",
pod nosem cicho szepnął.

Trącił kołyskę, dziecko kwiliło,
łaknąc ojcowskiej troski.
Tata nie podszedł więcej do córki,
żona wychowa.
Tak już uważał, matki to rola,
matki to tylko przecie niedola.

Do snu kołysze, śpiewa najpiękniej,
tuli dzieciątko kochane,
aby maleństwu zastąpić rodzinę,
zastąpić tatę i mamę.

A kiedy liście stracą już barwy,
kiedy pokryją grobowe płyty,
córka na skrzypkach zagra dla mamy,
i szepce, lecz płynie
melodia przeklęta,
którą kołyska jedynie pamięta.

Wtedy mówiła
"Nie jesteś sama,
dzisiaj zaśpiewa ci tylko mama."

PustelnicyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz