Pan

41 9 5
                                    

gdy pod przysięgą słaniał się
zbyt długo wierząc w ideały
za długo służąc swemu sercu
kochajac mocno ten świat mały

pan chował w nim marzenia swe
wysokim murem zasłaniając
zabronił komuś stawiać krok
ogdrodził umysł wciąż błagając

"nie wiem niczego nie wiem nic
nie pytaj o to wszyscy kłamią
nie powiem dzisiaj słowa złego
nie powiem dziś słowa dobrego

nie przyznam się do walki z tym,
nie przyznam się do mej słabości"
szeptem dodał po kryjomu
"nie przyznam się do mej miłości"

bijąc pięścią cegły wewnątrz
bijąc własne myśli w głowie
powstrzymując łez strumienie
powstrzumując swe cierpienie

nie pozwolił na zbliżenie
uciekając w poniżenie
zaskoczenie

księżyc tylko dostrzegł kogoś
stojącego w jego świetle
tuż po drugiej stronie muru

nieznajomy

PustelnicyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz