Rozdział 4

1K 52 7
                                    

Kiedy wstałam, pierwsze co zobaczyłam to... Eijiro! Już? O kurczę! Stoi tak jakby specialnie na mnie czekał... Wstałam z łóżka i się do niego przytuliłam. Był cały czerwony. Huh? Jest chory? Dotknęła jego czoła. O kurczaczki! Był cały rozpalony. Pobiegłam do termometr. Kiedy wróciłam zmierzyłam mu temperaturę. Był zdezorientowany.
- 38°! Masz gorączkę! - powiedziałam i jeszcze raz się do niego przytuliłam. Dopiero teraz zauważyłam, że zasnęłam w bieliźnie. Ale przecież jest moim kuzynem, więc nic się nie dzieje. Prawda?
- Nic mi nie jest. Nie musisz się martwić. - powiedział - Poza tym czas iść do szkoły. Nie chcę żebyś się przezemnie spóźniła. O i mieszkam z tobą w jednym pokoju.
- Nie spóźnię się, dziś idę na 9.45!
- A jest 9:20.
- Co? Nie! Nie możliwe! - nie dowierzałam. Pewnie Haru już długo na mnie czeka...
- Ja też idę do szkoły. - oznajmił.
- Dlaczego? Przecież masz 25 lat? - zapytałam, nie wiedziałam o co mu chodzi.
- Pójdę cię odprowadzić! Cieszysz się? - powiedział.
- Oczywiście, że się cieszę! - odpowiedziałam, Ale zaraz... chyba o czymś zapomniałam...zapomniałam... hmmmmm... zapomniałam o Haru! To nic... chyba się nie obrazi...
- Dobrze, to idź się przebież! - powiedział.
- Oki doki - oznajmiłam, jak powiedział tak zrobiłam.

W następny rozdziale Haru pozna Eijiro. Co z tego wyniknie?

𝗡𝗶𝗲 𝗦𝗸𝗿𝘇𝘆𝘄𝗱𝘇𝗶𝗺𝘆 𝗖𝗶𝗲̨...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz