Rozdział 4

31 2 0
                                    

   Po upływie kwadransa Aleera weszła do rezydencji Bruce'a przez okno. Ponownie przybrała postać Kacy - dziewczyny miliardera. Znajdowała się w kuchni i nie miała pojęcia, dokąd iść. Była tylko w ogrodzie, w którym zabiła Marishkę. Wyszła z kuchni i weszła po schodach na górę. Zatrzymała się przy wielkim zdjęciu. Przedstawiało kobietę ubraną w jedwabną sukienkę i mężczyznę w garniturze. Elegantka miała na szyi perły, a ramiona owinięte szalem. Na ręku mężczyzny lśnił szwajcarski zegarek.
- To pewnie jego rodzice. - powiedziała.
   Rozejrzała się dookoła.
- Boże, ten dom jest taki wielki. Mógł mi chociaż powiedzieć, gdzie znajdę Batmana. - pomyślała.
   Na trzecim piętrze było osiem pokoi. Zajrzała do jednego z nich. Brązowa szafa, wielkie łóżko przykryte jedwabną narzutą, biurko, regały.
- Bingo!
   Weszła do środka i zamknęła za sobą drzwi. Skoczyła na dwuosobowe łóżko. Przyzwyczajona do twardej trumny, z przyjemnością wtulała się w jedwabną pościel. Nagle ocknęła się i usiadła sztywno.
- Co ja wyrabiam?
   Podeszła do biurka. Stalo tam kilka zdjęć w ramkach, brała je do rąk. Pierwsza fotografia przedstawiała kobietę z mężczyzną, na drugim małego chłopca w garniturze, na trzecim parę z chłopcem.
- To pewnie on z rodzicami. Ciekawe, jak teraz wygląda.
   Nagle usłyszała czyjeś kroki. Przestraszona odłożyła zdjęcia. To był Dracula.
- Co ty tu robisz?! Jak cię tu ktoś zobaczy...
- Spokojnie. Batman właśnie pływa w podziemnym, prywatnym basenie. A tu masz jego aktualne zdjęcie.
   Pokazał jej fotografię. Przedstawiało przystojnego mężczyznę o ciemnych włosach i brązowych oczach w eleganckiej koszuli.
- Przyleciałem tutaj, bo zapomniałaś o czymś.
   Podał jej Dormicum. Położyła je pod łóżkiem.
- Ja stąd wychodzę. Nie zrobię tego.
   Chwycił ją za ręce.
-Zrobisz to, kociaku.
   Roześmiał się i rzucił ją na mebel. Wyszedł przez balkon i odleciał do zamku. Po pięciu minutach do sypialni wszedł Bruce. Miał na sobie szlafrok.
- Kacy, co za niespodzianka!
- Dawno się nie widzieliśmy. Pływałeś?
- Tak, muszę tylko się przebrać i zaraz do ciebie wrócę.
- Spoko.
   Wyszedł z sypialni i szybko wrócił, miał na sobie bokserki i koszulę. Usiadł obok niej.
- Jesteś zmęczony?
- Dziś spędziłem pół dnia w pracy, ale dzięki pływaniu zmęczenie zniknęło.
- To dobrze, pływanie jest świetne. Mam dla ciebie następny sport, który jest lepszy od pływania i siłowni.
- Naprawdę, skarbie? Co to jest?
   Rozpięła mu koszulę, powoli zachwycając się jego mięśniami. Rzuciła ją na podłogę i zaczęła go gorąco całować.  

Batman vs Dracula tom 1 (Egzekucja)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz