Rozdział 15 (ostatni)

19 0 0
                                    

   Dracula wszedł do pokoju nr 24 i zamknął drzwi za sobą. Na łóżku z różową pościelą siedziała prostytutka, ubrana w erotyczną bieliznę i kabaretki. Zaczęła ściągać z siebie czerwono - czarny gorset.

- Nie trzeba, nie ma pośpiechu. Jak masz na imię?

- Dorotea, ale tu mówią na mnie Lizaczek.

- Ja jestem Massimo.

   Obdarzał ją pocałunkami i usiadł za nią. Przesunął dłońmi po jej udach i przyciągnął do siebie. Zbliżył usta do jej karku i zakneblował jej usta. Zatopił kły w jej szyi. Nagle rozległo się pukanie do drzwi.

- Co za wyczucie czasu - pomyślał i otarł usta z krwi.

- Proszę!

   Do pokoju wszedł barczysty ochroniarz ubrany na czarno.

- Co się stało Lizaczkowi?

- Nic takiego, musiała odpocząć po grze wstępnej.

- Dziwne, leży bez ruchu - goryl podszedł do niej i odskoczył do tyłu.

- O kur..! Coś ty jej zrobił?! Ty chu..!

   Dracula błyskawicznie zamknął drzwi i doskoczył do ochroniarza.

- Zamknij się, to cię oszczędzę! No dawaj, mięśniaku!

   Mężczyzna sięgnął po pistolet, ale wampir był szybszy.

- Idziesz na łatwiznę, co? Uważaj, bo jeszcze sam się postrzelisz.

   Książę wymierzył mu mocnego kopniaka. Goryl uderzył o łóżko z ogromną siłą. Jego głowa roztrzaskała się, na podłodze pojawiła się krew i kawałki mózgu. Dracula uciekł przez okno i wskoczył do samochodu. Uruchomił silnik i pojechał do Austrii.

   W piątkowy wieczór wampir wrócił do domu. Aleera zobaczyła wjeżdżające auto i wysłała SMS-a do Bruce'a.

„Książę właśnie wrócił, bądź przygotowany."

 „OK."

- Wróciłem!

   Dracula rozpakował się i skierował się do laboratorium. Posmarował usta „Nocnym pocałunkiem" i odwiedził wampirzycę w jej komnacie. Poczuła korzenny zapach.

- Wiesz, ile fajnych miejsc zwiedziłem? Tęskniłaś?

   Mężczyzna przyciągnął kobietę do siebie i mocno wpił się w jej usta. Nie mogła złapać oddechu i zaczęła mu się wyrywać. Po chwili upadła na podłogę, pogrążona we śnie.

   Sięgnął po jej telefon i przeczytał ostatnie SMSy.

   Wyszedł z zamku i pobiegł na cmentarz. Dochodziła jedenasta w nocy. Po cichu chodził między nagrobkami, posągami i alejkami. Dostrzegł starca przy grobie żony i zakradł się do niego od tyłu. Zatopił kły w jego szyi, jednocześnie kneblując mu usta. Następnie ukrył się w krzakach. 

   Bruce siedział w rezydencji i głaskał Save'a, psa Kacy. Na niebie pojawił się znak nietoperza. Pobiegł do laboratorium i popatrzył na komputer: morderstwo na cmentarzu. Szybko założył kostium i pojechał Batmobilem na miejsce zdarzenia. Niedługo potem dostrzegł zwłoki starca i podbiegł do nich.

- Jemu już nie pomożesz.

   Batman podniósł głowę i dostrzegł Draculę, który powoli zbliżał się do niego.

   Mroczny Rycerz rzucił w księcia Batrangą, jednak ten zrobił zręczny unik i uderzył go w żebra. Mężczyzna zacisnął zęby z bólu i oddał mu z pięści. Wampir złapał go za ręce i wymierzył kopniaka. Przeciwnik poleciał do tyłu i upadł na plecy. Gdy wstał, zauważył brak upiora. Zasiadł za kierownicą Batmobila i wrócił do domu. James miał złe przeczucia i pobiegł do zamku Draculi. Znalazł uśpioną Aleerę na podłodze i po krótkim namyśle obudził ją kielichem krwi. Oboje popędzili do rezydencji Bruce'a. Zamarli, gdy zobaczyli wydarzenia na drugim piętrze. Bruce w swoim kostiumie walczył z Draculą, który rzucił w niego rzeźbą przywiezioną z Afryki. Batman zrobił zręczny unik, a posąg roztrzaskał się na ścianie.

   Wampir jednym uderzeniem zrzucił zdjęcie ze ściany. Oprawa roztrzaskała się w drobny mak. Batmanowi zachciało się płakać i podbiegł ze wściekłością do przeciwnika. Książę kopnął go w kolano i złapał za kark.

- Chodź, dokończymy ten teatr.

   Poszedł z nim do laboratorium. James z Aleerą pobiegli za nimi, Kacy dołączyła do nich. Wampir rzucił Batmana na podłogę i oparł się o biurko.

- No i co mi zrobisz? Ciągle się zastanawiam, jaki sposób wymyśliły wilkołaki na mnie - spojrzał z pogardą na Jamesa.

   Nagle do laboratorium wbiegł Save.

- Piesku, uciekaj stąd! - krzyknęła Aleera.

Książę z uśmiechem obserwował biegnącego do niego psa. Złapał Save'a za gardło i podniósł do góry. Zwierzę zaczęło się wierzgać z bólu.

- Co ty robisz?! Puść go! - krzyknęła Kacy.

   Wampir rzucił psem o ścianę. Ten martwy upadł na podłogę. Kacy ze łzami w oczach podbiegła do swojego pupila. Aleera dołączyła do niej.

- Mam dar uzdrawiania, ale jemu już nie mogę pomóc. Przykro mi.

- Jak to nie możesz?! Masz go wyleczyć natychmiast, słyszysz?!

   Po policzkach rudowłosej spłynęły łzy.

- Obrażenia są zbyt duże.

   Batman wykorzystał nieuwagę Draculi. Ściągnął okrycie z maszyny SL5 i uruchomił ją. Aleera z trudem zabrała Kacy do innego pokoju. Wampir krzyczał z bólu. Silne słoneczne światło zmieniło jego ciało w kościotrupa. Podbiegł do Mrocznego Rycerza i złamał mu rękę. Bruce uderzył księcia, ten ostatkiem sił przejechał mu szponami po twarzy. Mężczyzna odepchnął rywala zdrową ręką i wyłączył maszynę. James zadzwonił po wilkołaków, którzy zajęli się szkieletem wampira, natomiast Kacy pochowała swojego pupila. Aleera podbiegła do kulejącego Batmana i przełożyła jego ramię przez swój kark. Zabrała go do sypialni i położyła na łóżku, na którym wyleczyła jego obrażenia doznane podczas walki. Po dziesięciu minutach Bruce był cały i zdrowy. Ściągnął maskę i nachylił się do Aleery.

- Dziękuję. Już po wszystkim, nie mogę uwierzyć w to, że pokonałem Draculę. Był silniejszy ode mnie. Przeze mnie zginął starzec na cmentarzu i Save.

   Aleera położyła rękę na jego policzku.

- Bruce, to nie twoja wina. Ja czuję się źle, bo nie mogłam nic zrobić z Save'em. Umiem uzdrawiać, ale nie umiem wskrzeszać - powiedziała ze smutkiem. - Pamiętasz tą wampirzycę, która chciała cię zabić, ale Kacy ją powstrzymała?

- Tak.

- To była Marishka, to ja ją zabiłam, tam u ciebie w ogrodzie.

- Zabiłaś wampira?!

- Nienawidziła mnie, nie mogłam tego znieść. Musisz teraz wspierać Kacy po śmierci Save'a. Cieszę się, że mogłam cię poznać. Nie spotkamy się więcej, tak będzie lepiej. Powodzenia -pocałowała go i wyszła z sypialni.

   Niedługo potem przyszła do niego Kacy. Wyciągnęła spakowaną walizkę spod łóżka.

- Kacy, co ty robisz? Gdzie wyjeżdżasz?

- Więcej tu nie wrócę, to miejsce zawsze będzie mi się kojarzyć ze śmiercią Save'a.

- Nie rób tego, masz mnie.

- Bruce, nasz związek to była pomyłka. Pamiętasz, jak we wtorek przed przyjęciem rozmawiałam przez telefon?

- Tak.

- Okłamałam cię, to nie była koleżanka. Rozmawiałam z mężem, mam męża i dzieci, którzy od pół roku na mnie czekają. Cześć.

- Kacy, nie odchodź!

   Wampirzyca wzięła walizkę i wybiegła z rezydencji.


                                                           KONIEC

 Zapraszam do kolejnego tomu :) Dzięki za każdy komentarz i odwiedziny :)

Batman vs Dracula tom 1 (Egzekucja)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz