~ 14 ~

149 11 0
                                    

Yoongi

Siódemka mężczyzn siedziała przy stole, juz po zjedzonej kolacji. Rozmawiali ze sobą, jednak nie każdy z każdym. Dokładnie to Jin rozmawiał z Namjoonem i Hoseokiem, Tae z Jungkookiem a Jimin niepewnie z Yoongim. Tak, emocje pomiędzy tą ostatnią dwójką były jak na grzybach. Nie wiedzieli jak zacząć jakikolwiek temat i czasami znaleźli coś o czym gadali, jednak po chwili znów siedzieli cicho.

Nagle rozmowa pomiędzy Hobim, Namem i Jinem ucichła, a Jung wstał od stołu i powędrował do kuchni.

Po chwili wrócił z butelkami soju dla każdego.

-Kto nie pije, ten wypada- Hobi postawił na stole siedem butelek i dodał - Bierzcie i pijcie z tego wszyscy, jak to mówi słowo Boże. Rozkręćmy atmosferę.

Każdy wziął butelkę alkoholu i po kolei przekazywali sobie otwieracz, żeby ją otworzyć.

Jimin pociągnął pierwszego łyka i lekko się skrzywił. Yoongi zrobił to samo co Chim, jednak on się nie krzywił. Yoon to jest dopiero kozak.

Od razu ich rozmowa się ożywiła. Opierała się ona głównie na tym, że Jimin zadawał jakieś pytania Yoongiemu i rozmawiali na ten temat przez kilka a czasem nawet kilkanaście minut.

Alkohol czyni cuda.

Hoseok przyniósł tym razem dużo więcej butelek alkoholu i mówił, żeby każdy brał ile chce, a jak się skończy to co jest na stole, to iść bez krępowania do lodówki bo tam jest tego jeszcze trochę.

Minuty mijały, promile skakały. Już lekko podpici Nam, Jin i Hobi poszli do pokoju Junga, bo ten koniecznie chciał im coś pokazać. Już trochę bardziej pijani Tae i Kooki poszli do pokoju młodszego i się w nim zamknęli. Tutaj nie będę opowiadać co się tam działo. Hihi c:

Więc Min i Park siedzieli sami przy stole, popijając już 4...? 5...? No nieważne, ktorąś tam butelkę soju.

-Hyuuuuuuuuuuuuuung!

-Dłużej się nie dało? - skomentował Yoongi.

-Dało, ale mi się nie chce. Nie wygodnie mi tu... - młodszy zrobił naburmuszoną minę.

-Tam jest kanapa- starszy pokazał na mebel po ich prawej stronie. - jak chcesz to chodź. - wstał i rozsiadł się na wcześniej wspomnianym przedmiocie.

Gdy Jimin dłuższą chwilę nie przychodził, Yoongi odwrócił się do niego- Na co czekasz? Jak już się zdecydujesz, że zaszczycisz mnie tutaj swoją obecnością, to podaj jeszcze butelkę.

Jimin na to, otworzył jeszcze dwie butelki soju, usiadł na drugim końcu kanapy i wychylił się w stronę starszego by podać mu napój. Niestety kanapa była duża, a Jimin mały. Chim tak mocno sie wychylił, że aż stracił równowagę i przywalił głową o jedną z poduszek, która była na kanapie. Jednak Yoongi szybko zareagował i gdy Jimin spadał, wziął butelkę z jego rąk, i teraz patrzył się na pijanego Parka, leżącego na brzuchu z twarzą w poduszce, trzymając alkohol w ręce.

Poduszka z Parkiem była zaraz obok nogi Yoongiego, więc kiedy Jimin nie dawał przez dłuższą chwilę znaku życia, ten lekko uderzył otwartą dłonią w czubek głowy młodszego.

-Mały, żyjesz?

Jimin po tych słowach podniósł się, siadając po turecku i odpowiedział:

-Nie wiem.

-Czaje, chcesz jeszcze zadać jedno z tych twoich dziwnych pytań?

-A mogę pytać o wszystko?

-Zależy, ale jeżeli mam szacować to... Chyba tak.

-Okey... - Jimin chwilę myślał, by po chwili zadać kolejne pytanie- ty tak wgl jesteś homo czy hetero?

~True me~  p.jm x m.yg \BTS/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz