~ 35 ~

56 3 0
                                    

Yoongi

Yoongi po zakończeniu połączenia z Jiminem wyszedł z pokoju zobaczyć jak wygląda sytuacja w domu. Niby spokojnie, niby fajnie. W tym domu to rzadkość. To znaczy, że coś jest nie tak.

Suga stał sobie spokojnie w przedpokoju i myślał, aż usłyszał jak prawdopodobnie Jungkook mówi coś do Hobiego w pokoju Namjoona.

Yoon podszedł trochę, jednak nie widział ich i przysłuchiwał się słowom Kooka.

-Od zawsze był moim przyjacielem. Ostatnio rozmawialiśmy o roślinożercach. Nazywał mnie konfidentem- Kook zaciął się na chwile - był denerwujący, ale i tak na zawsze będzie ze mną...

-Co tu się dzieje- Yoongi wszedł do pokoju, w którym Joen i Jung klęczeli nad łóżkiem Nama.

-Pogrzeb się dzieje- Hoseok popatrzył na Mina.

-Okno przynajmniej zamknijcie.

-Nie chcesz posłuchać przemowy Jungkooka?

-Zarażę się cringem i co wtedy, nie mam na to ubezpieczenia.

-Ale przestań mnie obrażać- odezwał się Jungkook.

-Po co?

-Siadaj, szybko - Hobi złapał za rękę starszego od siebie mężczyzny i wciągnął go do pomieszczenia tym samym umieszczając go na krześle obok łóżka.

-Co jest? - Yoongi się nieco zmieszał.

-Załatw ciało- Hoseok popatrzył bez emocji na Mina.

-O czym ty mówisz?

-Nie możemy przecież pochować pustej trumny. Coś w niej musi być.

-Mam pomysł. Zakopcie siebie nawzajem- Yoongi uśmiechnął się.

-Dobra, Jungkook!

-Co? Nie śpię.. - Kook zerwał zaspaną twarz z łóżka Namjoona.

-Ty zakopiesz mnie, a ja zakopie ciebie, dobra?

-Tak, tak...- jego twarz znów opadła na białą pościel a oczy powoli się zamknęły.

-Rozwiązałem problem? - Yoongi przesiadł się na wolne miejsce na łóżku. - Rozwiązałem.

-Idę po telefon. - Jung poszedł do swojego pokoju.

-NIE ŚPIĘ!- Jungkook znowu się zerwał spanikowany.

-Wariat.

-Przyśniło mi się, że umarłem i spotkałem w piekle Namjoona, który zmienił się w sługę diabła i miał ksywę destruktor i kazał mi wejść do kotła pełnego wrzątku.

-Codzienność.

-Gdzie Hoseok?

-Poszedł szukać psychiatry dla ciebie.

-Ha, ha, bardzo śmieszne.

-Wiem. Ale tak serio, to zakopiecie się nawzajem?

-Co?

-Najpierw ty zakopiesz Hoseoka, a on ciebie później.

-Ale jak on ma mnie zakopać skoro będzie pod ziemią?

Yoongi popatrzył się znacząco na Kooka.

-Aaaahhh, Yoongi, ten pomysł jest świetny!

-Wiem.

-O czym rozmawiacie? - Hoseok wrócił do pokoju.

-Kiedy robimy pogrzeb? - Kook z uśmiechem popatrzył na Junga.

-No przecież właśnie trwa.

-No to w czym się zakopiemy? W trumnie czy w tekturowym pudełku?

-Ściana po prawej stronie jak wyjdziecie z tarasu zaraz obok tej małej choinki co jest przy ogrodzeniu. - wtrącił się Yoongi.

Jungkook i Hoseok popatrzyli zdziwieni na siebie.

-Hyung mów jaśniej - odparł Joen.

-Co za tępaki.. Podałem wam współrzędne środka odcinka oznaczonego S, lub TRUMNA jak wolicie.

-Skąd my mamy trumnę na podwórku? Coraz bardziej boje się tu mieszkać...- mówił najmłodszy z nich.

-Dobra nie pierdol już Kook, bo my pokoju dla dziecka nie mamy. Idziemy się zakopać. - Hoseok wstał z podłogi.

Kiedy wszyscy już wstali, Jung jednak ich zatrzymał i z zaciekawieniem dodał- Ej Kook, a tak właściwie kto u ciebie i Tae jest uke a kto seme?

-Znaczy...no wiesz..

-Hoseok, nie zawstydzaj chłopa, toż to młody okaz jeszcze, nie dojrzały do poważnych rozmów.

-Yoongi dzisiaj naukowy jakiś. - dodał zawstydzony Joen, który jako pierwszy wyszedł z pokoju po drodze lekko potrącając ramię Hobiego.

Mężczyźni i niedojrzały okaz wyszli z domu przez taras i powędrowali do miejsca opisanego wcześniej przez Yoona.

Już po paru krokach po zewnętrznej prawej stronie budynku zauważyli dosyć dużą czarną trumnę.

-Yoongi skąd ty właściwie to masz i po co ci to? - Zapytał znowu Kook.

- Ty jakiś wywiad przeprowadzasz?

-Nie, nie. Tak tylko pytam.

-Dobra, wyciągamy to z tych krzaków . - odezwał się Jung.

- Przecież to nawet nie jest w krzakach, tylko obok nich.

-Kook, proszę, zamknij łeb.

Jungkook i Hoseok podeszli z jednej i drugiej strony trumny i przesunęli ją dosłownie jeden centymetr zaraz po tym ciężko sapiąc.

-Co wam jest?

-To jest tak ciężkie że za nic tego nie przesuniemy. - odparł Hoseok.

-A do tego chyba coś jest w środku. - dodał Joen.

-Chwila..

-Yoongi, jesteś pewien, że nikogo tu nie pochowałeś? - spytał Hobi.

-Otwórzcie to.

Jungkook jako najsilniejszy z grupy z lekkim trudem otworzył górną część trumny.

-NAMJOON?

-NAMJOON!!! - krzyknął Hoseok chowając się za Joenem.

-Namjoon ty debilu, czemu się nie podzieliłeś chipsami? - spytał Yoon, który jak zwykle bez żadnego wyrazu twarzy stał obojętnie.

-A miałem nadzieje, że mnie nie znajdziecie.

-Skąd ty wiesz o mojej trumnie?

-Za dużo razy mnie atakowaliście i wyganialiście z domu żebym tego nie odkrył. Spędziłem tu połowę mojej zimy. - Nam wymachiwał śmiesznie rękami.

-.Chodźcie do domu głupi ludzie...

Namjoon wyszedł z trumny a Hoseok, który chował się za Jungkookiem pociągnął go za rękaw bluzy i poszedł za Yoongim do domu.

————————-

~True me~  p.jm x m.yg \BTS/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz