Rozdział XIII

9 0 0
                                    

Razem z Artemisem uciekliśmy z całej tej "imprezy" i zdołaliśmy poinformować Shi Su by nie atakowała. Wszyscy wycofaliśmy się do swoich kryjówek i teraz razem z Artym siedzieliśmy przy stole zastanawiając się nad kolejnym posunięciem. Nie uśmiechało się mi to, że w tym momencie było jedno jedyne wyjście.
   - Mam iść z tobą? - spytał mój towarzysz patrząc na mnie poważnie.
   - Nie... Teraz to stało się prywatne i muszę sam ich poinformować... - westchnąłem rozcierając skronie - po za tym nie będę cię narażał na gniew Herondale'a. Clarisa może przyjmie to jeszcze jakoś normalnie, ale Jace będzie moim utrapieniem...
   - Nie obawiam się Nefilim - powiedział spokojnie Artemis - już miałem z nimi doczynienia. Nie są tak tragiczni...
   Westchnąłem cicho i tak wiedząc swoje. Założyłem mój własny strój bojowy i ruszyłem w drogę. Był tylko jeden sposób by skontaktować sie osobiście z Herondale'ami. Wejść do Instytutu i przekonać wszystkich o tym, co się wydarzyło. Moi przyjaciele na pewno by mi uwierzyli, ale nie byłem pewien co do starszych Nocnych Łowców.
Instytut z daleka jak niemal każdy przypominał dla przyziemnych świątynię zgodną z wiarą samego kraju. Poświęcona Ziemia była dla Nefilim czymś w rodzaju azylu, dającego pewien rodzaj ochrony i mocy. Jednak ci, którzy mieli Wzrok widzieli to, co było ukryte pod czarami. Był to tak naprawdę ogromny budynek z jasnego kamienia bogato zdobiony z wieloma różnokolorowymi witrażami. Zawsze jak na to patrzyłem to zastanawiało mnie to ile Nefilim musieli poświęcić środków w dawnych czasach na zbudowanie takiego monumentu.
Jednak teraz miałem inne myśli na głowie. Poszedłem bliżej i zobaczyłem stary dzwon, który służył wszystkim niebędącym Nocnymi Łowcami, w tym także teraz mi.
Robiąc głęboki wdech złapałem za sznurek i pociągnąłem go po czym rozbrzmiał głośny gong. Nowe pozostawało mi nic innego jak tylko poczekać aż ktoś wyjdzie mi na spotkanie.
Minął kwadrans i gdy drzwi Instytutu otworzyły się wpadłem w osłupienie na widok mojej mentorki i jednocześnie szefowej japońskich Nefilim.
   - Witaj Kira - powiedziała dosyć chłodno, co nawet mnie nie zdziwiło.
   - Dobry wieczór Aida-san - chodź już jej nie podlegałem, to jednak mimo wszystko miałem do niej ogromny szacunek za to co dla mnie zrobiła.
Mimo wszystko sam mój oficjalny to on sprawił, że kobieta wzdrygnęła się jakbym uderzył ją w policzek. Jednak chwilę później jej wzrok jeszcze bardziej stwardniał.
   - Czemu zakłócasz nasz spokój? - spytała poważnie - dobrze wiesz że sprawy Nefilim już cię nie dotyczą...
   - Otóż bardzo się mylisz Aida-san -powiedzialem z równie śmiertelną powagą co ona - ta sprawa dotyczy mnie, ciebie i całą rasę Nefilim, a w szczególności rodzinę Herondale'ów...
Moje słowa zbiły kobietę z tropu, ponieważ nie spodziewała się, że wypowiem nazwisko przywódców Przymierza. Patrzyła tak na mnie uważnie oceniając mnie od stóp po głowę, po czym mimo wszystko nieco odsunęła się.
   - Możesz wejść, ale nie wolno ci wypowiedzieć ani słowa do kogokolwiek chyba że za moją zgodą...
W odpowiedzi zacisnąłem zęby i usta, żeby pokazać, że zamierzam trzymać się tego polecenia. Najwyraźniej moja postawa zadowoliła kobietę, ponieważ po prostu ruszyła dobrze znaną mi trasą przez cały hol prosto do głównego gabinetu szefa Instytutu. Jednak jakby nie spojrzeć, z każdym kolejnym krokiem czułam coraz większy stres z tego względu, iż mogła mnie czekać ciężka rozmowa z rodzicami Alice.
   - Czeka cię mała niespodzianka - powiedziała nagle moja mentorka otwierając drzwi gabinetu.
Wszedłem do pomieszczenia i na widok Jace'a Herondale'a serce zaczęło bić mi nienaturalnie szybko oraz w jednej chwili potknąłem się po prostu upadając na ziemię tuż przed jego butami.

Serdecznie bardzo was przepraszam za tą długą przerwę od pisania ale musiałem poukładać sobie życie i teraz z nowymi siłami wracam do tego opowiadania. Mam nadzieję że nadal podoba się wam to co piszę a jeśli tak to dajcie znać poprzez zostawienie mi gwiazdki.
Pozdrawiam
Daniel

Odrzucony w Prawie (Nocni Łowcy ff)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz