-Kim jesteś? - zapytałam zimnym głosem
-Tym który sprawi że będziesz królową - odpowiedział spokojnie i podszedł do mojego tronu. Teraz mogłam mu się przyjrzeć. Z pewnością elf. Ale czy na pewno?
-Ha ha...ciekawe, bardziej ciekawe. Ty? Zwykły elf? - zapytałam z kpiną.
-Nie jestem zwykłym elfem. Mam moce o których każdy może tylko pomarzyć.
-Pokaż. - rozkazałam
-Wedle życzenia - odparł i podszedł do okna. - podejdź Pani. - Zeszłam z tronu i podeszłam do niego. - Widzisz tę polane? - wskazał ręką
-Tą na wschód od głównej bramy?
-Tak właśnie tą.
-Widzę. I co dalej. - zapytałam. Nic nie odpowiedział tylko skinął ręką. Spojrzałam na polane. Zobaczyłam wielką chmurę dymu. - I co potrafisz tylko stworzyć chmurę dymu? To jest ta twoja moc. Więc brawa- powiedziałam, spojrzałam w jego oczy i zaczęłam klaskać. - Masz coś jeszcze w zanadrzu?
-Spójrz jeszcze raz na polanę. Pani - powiedział. Spojrzałam na nią, nie wierzę. Na wcześniejszej pustej polanie stał wielki, i piękny pałac. Lepszy od mojego. No nieźle. Zainponował mi i to bardzo. Muszę się dowiedzieć jak ma na imię. Współpraca z kimś takim. Niesie władze. Ale nie byle jaką. Władze nad całym światem. Władze nad wszystkim
-Więcej jakie jest twoje imię? - zapytałam.
-Aleksander - odparł
-Dobrze więc chodź do sali obrad. Opowiesz mi o twoich planach, a ja opowiem Ci o swoich.
-Swoich? Masz już plany wobec mnie? Szybko. - powiedział
-Mam więcej planów niż Ci się wydaje - odparłam. - Chodź - powiedziałam i ruszyłam w stronę wyjścia.
P. O. V. Thranduil
-Cieszę się, że cię widzę Legolasie.
-Chciałeś mnie widzieć ojcze.
-Tak, chciałem z tobą pomówić-powiedziałem.
-Zmieniam się w słuch
-Chodzi o Lurien-powiedziałem i dostrzegłem, że posmutniał. - Wiem, że Lurien była i zapewne jest dla ciebie kimś więcej.
-Ojcze... - zaczął lecz mu przerwałem-i nie mam nic przeciwko temu. Chciałbym, żebyś pojechał do niej.
-Dlaczego.? Arwene odesłała, swoją najlepszą przyjaciółkę. Dlaczego mnie by miała nie odesłać?
-Nie jesteś jej tak bliski. Pojedziesz do niej i powiesz, że cię wygnałem. Wyrzekłem się ciebie bo zrobiłeś coś złego. Powiesz jej, że chcesz się zemścić na mnie, Elrondzie i Galadrieli. Lurien ich nienawidzi. Twierdzi że są dla niej nikim.
-Skąd pewność, że mnie zaufa.
-Nic nie mówiła Arwenie o tobie. Narzekała tylko na nich.
-Lurien nie jest głupia nie uwierzy w bajeczkę o wygnaniu.
-Wiem dlatego trzeba to dobrze obmyśleć. Wymyślić taką historię w którą uwierzy. Chcę tylko wiedzieć czy się zgadzasz na to. - powiedziałem.
-Nie wiem. Nie potrafię. - zaczął, lecz mu przerwałem - tak czy nie? Wiem że chcesz dla niej jak najlepiej, dlatego radzę Ci jedź. Dla jej dobra. Więc?
-Zgoda.
P. O. V. Lurien.
-Bardzo interesujące plany. Ciekawi mnie, czy jednak mnie nie zdradzisz?
-Jakże bym śmiał pani-odparł.
-Proszę tylko Lurien. Poprostu mów mi Lurien. - powiedziałam. Dziwne jest pierwszą osobą która ma takie pozwoleństwo. W ogóle coś się dzieje ze mną dziwnego.
-Dobrze, więc Lurien cieszę się, że zgadzasz się na moją propozycję.
-Ja też się cieszę. - odparłam
-Dobrze ja muszę już iść - powiedział i wstał
-Nigdzie nie idziesz. Zostajesz tutaj w moim pałacu. Straże!-zawołałam
-Rozkarzcie służbie przygotować pokój Aleksandrowi. - powiedziałam.
-Dziękuję, to dla mnie zaszczyt.
-Ohh. Przestań. - powiedziałam - a teraz siadaj zaraz podadzą kolacje.
-To może teraz ty, opowiesz mi swoje plany - zapytał.
-Nie dziś. Jutro, muszę jeszcze dokładnie je przemyśleć. - odparłam i zaczęłamjeść danie, które przed sekundą podała służba.
-Oczywiście - odparł i również wziął się za jedzenie dania.
.
.
.
-Przepyszny posiłek - powiedział. - Chyba najlepszy jaki jadłem w życiu
-Wszystko w moim królestwie musi być najlepsze-odparłam. - chodź pokaże ci twoją komnatę. - Powiedziałami odeszłam od stołu. Ruszył za mną. Szliśmy w ciszy, lecz nie przeszkadzało mi to zbytnio. Powolnym krokiem przemierzaliśmy długie korytarze mojego pałacu.
-Piękny pałac.
-Dziękuję. - odparłam
-Jednak wszystko tu jest najlepsze - powiedział na co się uśmiechnęłam.
-Miałeś jakieś wątpliwości? - zapytałam i uniosłam brew.
-Ależ skąd - odparł.
-To tutaj. - powiedziałam i zatrzymałam się przed wielkimi, drogo zdobionymi drzwiami. - wybacz że nie wejdę do środka ale mam coś ważnego do załatwienia.
-Nie, oczywiście. Masz królestwo i te sprawy. - odparł.
-Tak. Miłego spoczynku. - odpowiedziałam i ruszyłam w dalszą drogę. Nie mam żadnej sprawy. Poprostu muszę to przemyśleć. Dobrze przemyśleć. Jedna cześć mnie mówi zaufaj mu nie zdradzi cię a ty będziesz królową. Druga natomiast odeślij go z powrotem. Sama nie wiem głupiej. Wcześniej w sali się zgodziłam, ale może powinnam zrezygnować. Mam mętlik w głowie. Propozycja brzmi kusząco. Władza nad światem. Władza nad wszystkim co żyje i istnieje na tym świecie. Lecz mam wrażenie że za tym kryje się coś innego. Coś co mnie zniszczy. A może mi się wydaje?
Po paru minutach byłam w swojej komnacie. Muszę wziąść kompiel. Długą kompiel. A później na spokojnie Jeszce raz wszystko przemyśleć.-
-P. O. V Aleksander
Po kolacji udałem się wraz z Lurien w stronę mojej komnaty. Zaprowadziła mnie pod drzwi i odeszła mówiąc, że ma coś ważnego do załatwienia. Bardzo dobrze. Nie sądziłem że pójdzie tak łatwo. Jednak mój Pan miał rację. Lurien łatwo da się przekonać. Ale że tak łatwo nie sądziłem. Naiwna i głupia. Myśli że zostanie królową. Dobrze. Niech tak myśli. Może dam jej ta przyjemność i będzie królowa Śródziemia . Niech sobie porządzi. Ta władza ja zniszczy. Ja ją zniszczenia. Powoli,ale skutecznie. To ja mam być Panem tego świata. To ja mam być chodzącym Bogiem. To ja ma mieć we władaniu cały swiat wszystkie krainy i istoty żyjące na tym świecie. Lecz muszę być cierpliwy zanim dojdę do mojego głównego planu, muszę zrealizować te które przedstawiłem Lurien. Mam nadzieję że pójdzie równie szybko i łatwo jak do tej pory. Przede mną jeszcze długa droga. Lecz kto powiedział że droga do władzy musi być łatwa....chyba że po trupach do celu. Mam nadzieję że mój Pan mnie nie zawiedzie i będzie ze mną do końca. W końcu to mi obiecał....
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
I o to jest.(Niesprawdzony) Kolejny krótki Rozdział. Coś się dzieje? 😱 😱 Lecz nie za dużo. Akcja powoli nabiera tempa. W planach jeszcze więcej także mam nadzieję że weny też będzie więcej.
.
.
Gwiazdkujcie i komentujcie, bo to jak już wspomniałem we wcześniejszym rozdziałach wieeeeeelka motywacja. Nawet jeden komentarz potrafi nieźle zmotywować. Także 💬i ⭐ mile widziana.Miłego wieczoru 😘
.
.
.
.
.
. I niech elfy będą z wami 😂😂
CZYTASZ
Lurien-Królowa Śródziemia
FanfictionJestem Lurien, elfka która ponad wszystko rząda przygód. Wychowywał mnie lord Elrond. Obecnie mieszkam u niego w pałacu. Jestem dowódcą straży. Moje życie jakoś się kręci. Tylko jedna rzecz nie daje mi spokoju,a mianowicie to, że gdy chcem gdzieś sa...