Podczas gdy Marinette z Alyą siedziały już ponad godzinę w łazience, Adrien i Nino zaczęli rozmawiać o dziewczynach. Nawet nie zauważyli gdy temat zszedł na Marinette.
- Nie uważasz, że ten buziak od Marinette był dziwny?
- W jakim sensie dziwny?
- No wiesz... nigdy nie doznałem takich czułości od dziewczyny, a Marinette jest ostatnią osobą po której się tego spodziewałem.
- A co? Podobało Ci się, tak?
- Nie. Ja tylko... a nie ważne. Zmieńmy temat. Czemu one tak długo siedzą w tej łazience?
Adrien wydawał się lekko poddenerwowany i chciał jak najszybciej zmienić temat, mimo to nie mógł tak łatwo wymazać z pamięci tego przyjemnego ciepła, które ogarnęło go całego tamtego wieczoru.
- Nie wiem. W końcu to dziewczyny. Pewnie mają do zrobienia te swoje różne babskie rzeczy.
Nagle rozległ się ogromny huk. Dziewczyny wyjrzały z toalety myśląc, że to jakiś złoczyńca wpadł do pokoju. Ale nie. To był tylko tata Marinette.
- Dzieciaki kolacja już gotowa. Możecie się powoli zbierać na dół.
- O, dzięki tato. Ja zaraz przyjdę, a Alya, Adrien i Nino mogą już iść. - powiedziała niepewnie Marinette.
Tak naprawdę chciała zapytać Tikki co się z nią dzieje. Od kilku godzin kręciła się w torebce i wydawała dziwne dźwięki, z których musiała się tłumaczyć Alyi czy rodzicom.
- Tikki, co się dzieje? Cały dzień się kręcisz i wydajesz jakieś odgłosy. Jeszcze brakuje tego żeby Mistrz Fu pomyślał, że Cię bije.
- Marinette, wszystko w porządku. - odpowiedziało uradowane kwami. - No bo dzisiaj jest wigilia i chciałabym się spotkać z Plaggiem no i nie wiem czy mi pozwolisz.
- Tikki, ufam Ci i nie musisz mnie o to pytać ale dobrze, że mi powiedziałaś.
- To znaczy, że mi pozwalasz? - zapytała niespokojnie z lekkim podekscytowaniem.
- Pewnie. A teraz już leć, bo jeszcze pomyślą, że robię Bóg wie co. - uśmiechnęła się ciemnowłosa.
Tikki wyleciała przez okno aby poczekać aż Marinette wyjdzie z pokoju. Następnie się wróciła i czekała na Plagga. Wiedziała, że długo nie musi czekać bo jest on kwami Adriena.
_______
W związku z tym, że trochę brak mi weny zakończę ten rozdział na oczekiwaniu Tikki na Plagga.
Dzięki wam za przeczytanie jeśli w ogóle ktoś to zrobił XD
Muszę poszukać kolejnej inspiracji bo chce skończyć tego ff jeszcze przed świętami, a wątpię że tak będzie.
W tym rozdziale chcialam głównie pokazać to, że Adrien ciągle nie może zapomnieć o tym całusie od Mari.
Pewnie będą jakieś błędy które zupełnie zmienią sens niektórych zdań. Raz zamieniło mi Marinette na kabarette, chociaż z tym się zgodzę XD
I generalnie rozdziały mają być nie za długie. Także ten no, to na tyle. I do zoba <3
CZYTASZ
Nie Ja Wybieram Kogo Kocham - Świąteczny Special ( Koplagg )
FanfictionTo już drugie święta Adriena bez mamy. Tym razem postanowił poprosić ojca czy może zaprosić w tą magiczną noc troje przyjaciół z rodzinami. Oczywiście spokój tej nocy musi przerwać Władca Ciem ze swoją nietypową ofiarą. Jak potoczą się ich losy? Czy...