Razem z Jamesem rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Nagle słyszę jak drzwi do Skrzydła Szpitalnego się otwierając i jak ktoś zaczyna krzyczeć.
-Ale pani nie rozumie! Ja muszę się z nią zobaczyć, to moja przyjaciółka!
-Elena?! - krzyknęłam, gdy rozpoznałam jej głos.
Camila! – dziewczyna podbiegła do mojego łóżka i mocno przytuliłam. Zobaczyłam za nią Marije i Nikołaja.
-Co wy tu robicie? Wiesz jak jest teraz niebezpiecznie? – zapytałam, patrząc na całą trójkę.
-Musiałam zobaczyć co z tobą. A ta dwójka nie chciała zostać w domu z ciotką. – powiedziała El, wskazując na swoje rodzeństwo.
-Chodźcie tu. – powiedziałam i rozłożyłam ręce. Zamknęłam całą trójkę w mocnym uścisku.
-Jak się czujesz? – zapytał brat mojej przyjaciółki.
-Dobrze, a wam nic nie jest?
-Nie. – powiedział kręcąc przecząco głową
-A boli cię ta rączka? – zapytała Marija, patrząc na moje zabandażowane ramię.
-Nie skarbie, nie boli. To stare zranienie. Chodź. – posadziłam dziewczynkę na swoich kolanach, Nikołaj usiadł na łóżku, a Elena na krześle obok Jamesa.
-Gapa ze mnie. Wy się nie znacie. El, dzieciaki, to James, mój brat bliźniak. James to Elena, Nikołaj i Marija. – powiedziałam wskazując na każdego po kolei.
-Miło mi. – powiedziała El, podając rękę mojemu bratu.
-Mi również. – powiedział ściskając jej dłoń. Młodsi też się z nim przywitali.
-Zapomniałabym. Zostawiłaś ją u nas. – przyjaciółka wyjęła z torebki bransoletkę i mi ją podała.
-Dzięki. Elena?
-Tak?
-Czy ja o czymś nie wiem? – zapytałam podnosząc wzrok z nad biżuterii.
-O co ci chodzi? – zapytała zbita z tropu.
-O to że rower nie chodzi. Kamień jest różowy. – zaśmiałam się.
-Em... - dziewczyna ewidentnie nie wiedziała co powiedzieć.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś? – zapytałam z pretensją.
-Nie wiem. – przyznała.
-Chwila moment. O czym wy mówicie? – zapytał zdezorientowany James.
-Nie twoja sprawa James. Mów kto jest tym szczęściarzem. – zwróciłam się do przyjaciółki.
-Artur. – szepnęłam.
-Ten Artur? – zapytam, wytrzeszczając oczy.
-Tak, ten. – powiedziała to niemal szeptem, a ja zaczęłam piszczeć jak jakaś nienormalna.
-Wiedziałam, że was do siebie ciągnie. Trzeba was tylko zeswatać. Chyba, że on się weźmie do roboty, bo też na ciebie leci. – powiedziałam, pocierając dłonie o siebie.
-Nawet o tym nie myśl. – warknęła, a ja zaczęłam się śmiać.
-O kim wy mówicie? Mam być zazdrosny? – James spojrzał na mnie z groźną miną. Przynajmniej taką próbował zrobić, ale mu nie wszyło przez co śmiałam się jeszcze bardziej.
-Nie, Artur to mój przyjaciel z drużyny. Szukający i kapitan tak dla jasności. – powiedziałam, gdy się już uspokoiłam.
-Oho, zaczyna się. – westchnął udając znudzonego.
CZYTASZ
Siostra Pottera
FanficSiostra Jamesa Pottera, przyjeżdża do Hogwartu. Po ciężkich przeżyciach, odnajduje miłość i nowych przyjaciół. ~~~~~~~~~ Za miniaturkę dziękuję @nieidealnypoeta Mogą się jednak pojawiać małe błędy ortograficzne, których nie wyłapałam. Tak wiem, że m...