Wasi ulubieńcy 😅
________Przekręciłem się na bok, słysząc jakiś szmer. Delikatnie szturchnąłem słoweńca, aby się obudził.
- Kamil? - Powiedział zaspany.
- Nie mogę spać - Przytuliłem się do boku mojego chłopaka.
- I to jest powód, żeby mnie budzić? - Pogłaskał mnie po głowie.
- Tak. A ty powinieneś coś z tym zrobić - Spojrzałem na niego znacząco.
- Przepraszam bardzo, wedle umowy nie byłeś dzisiaj na podium, więc nie będzie seksu.
- Perooo...
- Nie.
Gwałtownie odwróciłem się zabierając mu prawie całą kołdrę okrywając się nią. Uśmiechnąłem się pod nosem, bo wiedziałem, że Peter jest zmarzliuchem.
- Ja nie mogę, ale ty dziecinny jesteś...
Po chwili dostałem poduszką w głowę, przez co jeszcze bardziej zacząłem się śmiać. Znowu Peter wziął zamach, ale wstałem z łożka uciekając gdzieś w kąt pokoju.
- I kto tu jest dziecinny? - Spytałem i pokazałem mu język.
- Pamiętaj, że musiałem się zniżyć do twojego poziomu.
- Do poziomu trzykrotnego mistrza olimpijskiego.
- Przestań... Już słyszę to chyba 20 raz...
- Trudno... Nie moja wina, że sobie takiego zajebistego chłopaka wybrałeś.
Pero rzucił we mnie poduszką. Zdenerwowałem się i odrzuciłem pocisk w stronę słoweńca, ale on skutecznie kucnął i uniknął ataku. Podbiegłem do łóżka i na nie wskoczyłem po drodze zabierając drugą poduszkę.
- No dawaj mistrzu - Podpuszczał mnie.
Rzuciłem się na niego najpierw z jedną poduszką, dzięki czemu Peter leżał na podłodze i mogłem go spokojnie dobić go drugą. Usiadłem na łóżku ziewając.
- Zmęczyłeś się już? - Chłopak wstał i usiadł obok mnie.
- Tak... - Objąłem go w pasie.
- Kocham cię Kamil.
- Ja ciebie też...
_______Taki średni, ale jest
CZYTASZ
snow is falling / one shots [ski jumping]
FanfictionRóżne one shoty że skoczkami narciarskimi.