#dylff na twitterze
JAYCEE
Przede mną nudny dzień do przetrwania. Nienawidzę wakacji, głównie dlatego, że nie ma nic do roboty, kiedy nie posiada się przyjaciół czy nawet bliskich znajomych, z którymi można byłoby gdzieś wyjść, rozerwać się.
Cóż, chyba zostałam skazana na oglądanie różnych, do niczego nieprzydatnych gówien.
- Ja pierdole, Jay! - usłyszałam wrzeszczącą Michelle prawdopodobnie z kuchni.
- Czego?! - odkrzyknęłam zatrzymując filmik ze śmiesznymi kotami.
Uwielbiałam oglądać śmieszne koty, poprawiały mi humor.
- Używałaś mojego kubka i go nie umyłaś! - prawie pisnęła.
Boże, ale jej głos denerwował...
- Umyj sobie, bozia rączek nie dała? - zaśmiałam się.
Mich wydawała się być taką idiotką.
Stop, ona była idiotką.
- Zabiję cię, przyrzekam!
Dobra, chyba odechciało mi się oglądać.
Zeszłam na dół, gdzie blondynka już siedziała na kanapie popijając kawę, odziwo, z tego naczynia, przez które się na mnie darła.
Czyli jednak coś potrafi.
- Szmata - warknęła, kiedy przechodziłam obok w kierunku kuchni.
W tym samym momencie rozbrzmiał dźwięk zamykanych drzwi, co oznaczało, że Nell wróciła.
- Siemka, Nell - przywitałam się wychylając lekko na przedpokój.
- Cześć - uśmiechnęła się w międzyczasie zdejmując buty.
- Jak było? - zawołała Michie.
- Bardzo fajnie - oznajmiła entuzjastycznie Dan.
- Opowiadaj - starsza siostra wbiegła na przedpokój niemal wpadając na szafkę.
Nie miałam ochoty słuchać wywodu, jacy to oni są świetni, przyjaźni i w ogóle najlepsi. Każdy ma swoje mankamenty, nie ma potrzeby wywyższać ludzi, których ledwo się poznało.
Wróciłam do kuchni i zrobiłam sobie śniadanie, bo w końcu po to przyszłam, inaczej dalej siedziałabym pod kołdrą oglądając te pieprzone kotki.
Kiedy kanapki wylądowały w moim brzuchu, wróciłam do pokoju. Dziewczyny ciągle gadały o Mendesach, ech.
Ta rodzina jest popieprzona. Każdy jest inny, przez co niełatwo nam się dogadać, praktycznie nie mamy tematów do rozmowy. Zwykle dni wyglądają tak, że każdy spędza czas u siebie, czasem rozwinie się byle jaka konwersacja, a większość czasu się omijamy.
Jedynie z Nelly miałam dość dobry kontakt, możliwe, że to dlatego, że mamy wspólną sypialnię. Dość często gadamy, więc nasze stosunki wydają się być lepsze niż z resztą domowników.
CZYTASZ
Do you love? || Shawn Mendes Fanfiction
FanfictionDanielle i Noah. Noah i Danielle. Prawda, że brzmi świetnie? Ale czy po trzymiesięcznej rozłące nadal tak będzie? Noah wyjeżdża do miasta miłości - Paryża. Nelly zostaje w kraju klonowego liścia. Czy nowy, uroczy sąsiad z domu naprzeciwko może posta...