A.
Weszłam do domu po udanych zakupach i od razu udałam się na poszukiwania Jeffreya. W sumie to nie od razu, bo najpierw rzuciłam gdzieś torebkę (pewnie potem nie będę mogła jej znaleźć) i porozwalałam wszystkie buty, chcąc znaleźć swoje kapcie...
Nie znalazłam, więc musiałam paradować po domu w skarpetkach w różnokolorowe duszki z pac mana (potem kapcie się znalazły, ale wyglądały jakby wciągnął je kombajn, więc całą winą obarczyłam psa). Czym prędzej złapałam drugą torbę, tym razem z zakupami i tym razem naprawdę udałam się na poszukiwania bruneta.
Szybko go znalazłam. Wychodził akurat z pokoju chorego Jima, który przeziębiony przesypiał prawie całe dnie. Przywitałam się z nim, jak wzorowa żona, mówiąc mu zwykłe ''cześć'' po czym rzuciłam w niego pierwszą parą spodni, którą wyjęłam z torby.
Izzy spojrzał na mnie z niezrozumieniem. Czy ja naprawdę muszę coś dodawać?
- No co? Ściągaj spodnie.
- Słucham? Alice, za drzwiami jest dziecko - zaśmiał się cicho.
- Właśnie. Dzieci muszą patrzeć na twoje różnokolorowe, neonowe portki. Mówiłam, że kupię Ci coś normalnego.- oznajmiłam, zarzucając włosy do tyłu. Tak naprawdę wytknęłam mu kiedyś jego garderobę w żartach. Na kupno nowej pary zdecydowałam się, gdy Jim jakimś cudem dostał się do łazienki i w koszu na pranie znalazł jedne z ulubionych jeansów swojego taty, po czym pomazał je pisakami.
Naturalnie, Izzy jeszcze o tym nie wiedział. Spodnie nadawały się tylko do wyrzucenia - nie ma dowodów, nie ma zbrodni.
- Kobieto, co ty do nich masz? - spytał rozbawiony, oglądając ubranie.
Zignorowałam jego pytanie, po czym zanurkowałam dłonią w torbie i wyjęłam kolejną parę. Tymi także w niego rzuciłam. Cały czas czymś rzucam.
- Wzięłam jeszcze takie. Są chyba bardziej w twoim stylu - chciałam się zaśmiać, widząc jego załamaną minę, ale w porę się powstrzymałam. Mój śmiech przypominał dźwięk hamującego pociągu połączonego z wycieraczkami, mogłam więc obudzić Jimmy'ego, a tego bym nie chciała. Chyba każdy wie jak trudno jest uśpić dziecko.
Brunet uważnie przyjrzał się jasnoniebieskim spodniom z różnokolorowymi piórami, cekinami i nieco hipisowskimi kwiatami. Co prawda, były z działu damskiego, bo na męskim nie mogłam znaleźć nic równie... przykuwającego uwagę.
Ale to nie czas na szczegóły.
CZYTASZ
Viagra
RomanceCześć Wszystkim! Tutaj wspaniałe dziewczyny ze swoimi wspaniałymi mężami! Zapraszamy do czytania pierwszej części z historiami z życia wziętymi. Wszystko o Viagrze i o niczym! Tylko tutaj!