IX "A wieść roznosi się dalej"

912 75 22
                                    

Kili i Valkiria podjechali razem do kompanii. Draugr zatrzymał się przy kucu bruneta, którego prowadził Fili. Gdy Kili usiadł już na miejscu, zastęp ruszył powoli w milczeniu. Valkiria zauważyła tą przygnębiającą atmosferę. Postanowiła zapytać kogoś, co działo się podczas jej nieobecności. Z tego, co dowiedziała się od Gandalfa, i co udało się jej zrozumieć z jego przekazów, miała na celu opiekować się całą kompanią. Nie mogła dopuścić, by rozdzielali się i kłócili. Musiała doprowadzić wszystkich krasnoludów do celu ich podróży. Musiała wiedzieć o wszystkim co się dzieje, dlatego i teraz musiała dowiedzieć się, o co poszło. Wstała na siodle i przeskoczyła ze swojej pantery na kuca Kili'ego, a następnie na kuca Fili'ego. Usiadła blisko niego, niemalże przyklejając się do jego pleców, by móc zadać cicho pytanie i nie zostać usłyszaną. Zauważyła, że Fili czując jej obecność wzdrygnął się i była pewna, że nie czuje się swobodnie. Teraz była całkowicie pewna, że gdy Kili pojechał z nią na polanę, ktoś zrobił awanturę, a prawdopodobnie najbardziej oberwał Fili. Tym ktosiem z pewnością był Thorin Dębowa Tarcza. Postanowiła o to spytać.

-Fili? – zaczęła

-Tak? – powiedział szeptem

-Co stało się, gdy mnie nie było?

-Nie wiem, czy mogę o tym rozmawiać.

-Mogę temu zaradzić – stwierdziła

Skierowała jego konia na bok, i już miała o coś zapytać, gdy nagle usłyszała Thorina:

-STAĆ! – krzyknął – Valkiro, natychmiast zawróć!

Nie chcąc wywoływać kolejnej kłótni, dziewczyna zrobiła to, o co prosił. Podjechała do niego, i postanowiła wykorzystać swoją sprawdzoną metodę wydobywania informacji na nim. Przesiadła się przed Fili'ego, wypychając go na tył siodła. Wbijała wzrok w Thorina, nie mówiąc kompletnie nic. Sprawiła, że jego wewnętrzne ego i zadumany charakter gotował się w środku. Już czuła, że za chwilę coś powie.

-Nie pozwalam ci zbliżać się do moich siostrzeńców. Dowiedziałem się, żę opowiadasz im jakieś bajki. Nie mogę się dowiedzieć o co chodzi, bo niczego nie chcą mi powiedzieć. Nie myśl, że ci uwierzą! Nie pozwolę, żebyś odciągnęła ich od celu podróży! – wydusił z siebie

Valkiria nie musiała wiedzieć więcej. Nie chciała się odzywać. Widząc, że blondyn zamierza coś powiedzieć, a nie chciała go wciągać w jej kłótnie z Thorinem, więc wyprzedziła go i powiedziała:

-Thorinie! Nie zmuszam twoich siostrzeńców do spędzania czasu ze mną. Mam własny cel misji, zamierzam go wypełnić, i nawet gdybyś miał coś przeciwko, nie mam zamiaru słuchać twoich poleceń. Jeżeli aż tak bardzo nie życzysz sobie mojej obecności... To będziesz musiał się do mnie przyzwyczaić! Nie zamierzam opuścić tej kompanii, czy to ci się podoba czy nie.

Thorin zamilknął. Najchętniej wytoczyłby jej pojedynek i pokazał, gdzie jej miejsce. Przypomniał sobie jednak, że nieetyczne byłoby pobicie kobiety... A może jednak wewnętrznie bał się, że nie jest tak dobrze wyszkolony jak ona? Przez głowę przeszła mu myśl przegrania pojedynku, i nie wyglądałby dobrze na oczach całej kompanii, przegrywając z jakąś tajemniczą wojowniczką. Poza tym, zauważył niepokojącą sytuację... Wszyscy powoli zaczynają nie tyle co tolerować Valkirię, ale, co gorsza dla niego, lubić. Postanowił, że jak na razie będzie ją obserwował i oceniał jej zdolności przywódcze i bojowe i spróbuje wyciągnąć jakieś informacje z Gandalfa. Choć wiedział, że czarodziej nic mu nie powie, postanowił zaryzykować. Nie ufał Valkirii.

Thorin dał znak ręką i ponownie cała kompania ruszyła przed siebie. Tym razem nikt nie przejmował się zbytnio napięciem, jakie powstało między Thorinem a Valkirią. Można by rzec, że atmosfera nieco rozluźniła się i wszyscy zaczęli znowu normalnie rozmawiać.

Tymczasem Kili kłopotał się z faktem, że jako pierwszy z całej kopanii, ujrzał twarz Valkirii. Druzgotała go myśl, że nie wiem co z tym faktem zrobić. Pomyślał:

- Powiedzieć Filiemu? Nie wiem czy mogę... Nic mi nie powiedziała, tylko ściągnęła maskę. Widziałem ją. Ale czy to znaczy, że inni też zobaczą? Zdecyduje się pokazać twarz innym? A może tylko ja miałem ją zobaczyć? Nie...Nie mogę... Ale chcę, i to bardzo. Chcę powiedzieć bratu, chcę żeby i on ją zobaczył. Ciekawe, co jeszcze ukrywa? Może jej spytam? Tak, to dobry pomysł.

Podkłusował między Draugra a kuca Filiego.

-Valkirio? – spytał niepewnie

-Tak?

-Czy mogę powiedzieć Filiemu to, co bardzo mnie intryguje, a ty prawdopodobnie wiesz co to jest?

Fili wytrzeszczył oczy na brata. O czym on bredzi?

-Jeżeli odjedziemy na stronę, to tak, myślę, że tak. – odpowiedziała.

Oczy Kiliego aż zaiskrzyły z radości. Cała trójka skierowała się w bok, dalej od kompanii, i ruszyli równym stępem obok siebie.

Kili spojrzał na brata i wziął głęboki oddech.


"Ostatnia z rodu"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz