Epilog.

199 8 25
                                    

7 lat później.

Wstałam poprawiając przy tym moją krótką sukienkę i rozejrzalam się po sali pełnej gości.


Kocham Wesela.


Uśmiechnelam się,podnioslam delikatnie kieliszek z wina oraz łyżeczkę i uderzałam lekko lyżkę o kieliszek kilka razy.


Cała sala zwróciła się w moją stronę i każdy z zebranych zwrócił wzrok na mnie.


-Zgromadziliśmy się tutaj by cieszyć się nowym zwiazkiem małżeńskim tej młodej dwójki...Co mogę o nich powiedzieć jako swiadkowa?Pannę młoda znam niezbyt dobrze,niestety....Ale pana młodego na wylot...Do dzis pamiętam jak poznalismy się na lekcji Angielskiego bo usiadł obok mnie,dlatego ze nie posiadalam książek...Naprawdę mieliśmy tyle zabawnych przygód,że nie da sie tego opisać nawet w najgrubszych książkach świata!Ale wiecie czego jestem pewna po tylu latach przyjazni?Że to jest przyjaźń na całe życie...Takiego człowieka jak Mateusz nie znajdziecie nigdzie naprawdę!Nikt nie jest taki kochany ani taki dobroduszny jak on,gdybym miala oddać życie za jedną osobę z calej kuli ziemskiej wybralabym jego...Bo jest tego warty....Jest warty codziennego usmiechu,warty miłości czy poprostu poszanowania...Tyle dziewczyn potraktowalo go jak nie powiem co i nie wiedzą co straciły!Prawdziwy skarb!!-spojrzalam w twoją stronę a ty siedziales uśmiechnięty-A ty Matuś...Misiek....Pamietaj,że ja zawsze bede z Tobą,nie wazne co wybierzesz czy jaki błąd popelnisz...ja nigdy cie nie opuszczę,jestem twoim pamietnikiem a ty moim....Będziesz uzerac sie ze mna do końca życia niestety ale mam nadzieję,że ci to nie bedzie przeszkadzało....Poprostu....Kocham Cię?okropnie cię kocham braciszku.....

Skończyłam przemowę i usiadłam na krzesle a goście obdarzyli mnie brawami i wiwatami.


Zerknelam na Ciebie lekko zawstydzona,że dalam się podnieść myslą,ale z twojej miny widac bylo,że nie jest az tak źle....

Chwyciłeś swoją już żonę za rękę i usmiechałeś sie tak samo jak te 7/8 lat wstecz...Ten sam Mateusz....Zawsze pełny optymizmu...Za to Cię właśnie uwielbiałam,za nieskończoną radość w twojej duszy.

Spojrzales na mnie i uśmiechnąles się szerzej,po czym poslales mi oczko...


Odwzajemnilam tym samym....

Tym razem z twojej głupiej mordki nie schodził ten ogromny uśmiech...

We?Just Friends.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz