🌸13🌸

67 14 5
                                    

   Prof. Suga
Nie powinienem tego mówić. Boże co ja zrobiłem. Wyleciałem za nią szybko z dormu ale nigdzie jej już nie widziałem.
-Jestem takim idiotą - powiedziałem pod nosem. Jak mogłem to powiedzieć?! Zraniłem ją. Wszedłem do dormu niczym burza i ciskając piorunami w cała szóstkę poszedłem do swojego pokoju. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić, gdy nagle naszła mnie chęć na napisanie piosenki. Już nawet miałem kawałek. 
         „Jestem najgorszy.
           Okropny, okrutny.
              Takie już życie.
               Przepraszam"
Prof. Aurelia
Rozumiem, że nie znamy się długo ani nic, ale nie musiał tego wypowiadać z taką drwiną. Zranił mnie tym naprawdę. Ktoś poruszył moim martwym sercem. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Złapałam za swoje włosy i stwierdziłam, że czas na zmianę. Nie daleko był fryzjer. Przynajmniej tak mi się wydaje. Sprawdziłam jeszcze w kieszeni czy mam kartę. Weszłam do salonu i poczułam niesamowity zapach mgiełek do włosów. Zaciągnęłam się tym zapachem i podeszłam do lady, za którą stała młoda dziewczyna.
- Dzień dobry, czy długo musiałabym czekać na zapis? - dziewczyna spojrzała na mnie i się uśmiechnęła.
- Ogólnie to mamy jeszcze zamknięte- zaśmiała się, a mi zrobiło się głupio- ale zapraszam na fotel.- dziewczyna pokazała na fotel, a ja się udałam na wyznaczone miejsce.
- Słucham co będzie robione- dziewczyna powiedziała z uśmiechem, a ja zastanawiałam się skąd w niej tyle radości.
- Chciałabym powrócić do pierwotnego koloru włosów i ściąć je tak, żeby opadały na ramiona.- chciałam się uśmiechnąć ale coś mi nie wyszło. Fryzjerka kiwnęła głową i wyjęła z szafeczki nożyczki i grzebień.
- Skąd jesteś ?- i tak zaczęła się nasza rozmowa. Przez cały czas rozmawiałyśmy o głupotach, a nawet się śmiałyśmy. Na początku trudno było jej wymówić moje imię, ale się jej udało. Jej imię też przychodziło mi z trudnością. W Polsce nie na codzień spotyka się kogoś z imieniem Ji Woo. 
- Gotowe. Teraz możesz zobaczyć się w lustrze- pociągła za czarny materiał z przedmioty i zobaczyłam siebie.
- Boże jest lepiej niż myślałam. Ile płace? - spojrzałam na nią a ona trzymała w ręce swój telefon.
- Swoim numerem i tym, że się jeszcze do mnie odezwiesz - zaśmiałam się z niej ale podałam jej swój numer. Porozmawiałam z nią jeszcze chwile i dowiedziałam się, że ma brata i mieszka tak jak ja sama z tatą. Nie pytałam się jej dlaczego nie z mamą i cieszę się, że ona nie zapytała o moją rodzicielkę.
- Muszę wracać - westchnęłam - szukają mnie już. - spojrzałam na telefon i na setki nie odebranych połączeń - Napiszę jak wrócę do domu. Do zobaczenia Ji Woo - pomachała jej na pożegnanie i wyszłam. Poczułam wibracje w kieszeni więc stwierdziłam, że sprawdzę kto to. Widząc uśmiechnięta twarz Hobiego na ekranie, nie mogłam nie odebrać.
- Nareszcie odebrałaś. Gdzie jesteś ?- słyszałam jeszcze w słuchawce innych, ale przymknęłam na to oko.
- Będę za 10 minut - odpowiedziałam i rozliczyłam się. Wracając weszłam jeszcze do sklepu i kupiłam sobie żelki. Wchodząc do dormu usłyszałam jeden wielki krzyk.
- Nie krzyczcie tak! - aż mnie uszy zabolały i miałam ochotę wyjść z tamtąd. Weszłam do salonu i usiadłam na kanapie jedząc żelki. Chłopki wiedząc, że i tak nic nie powiem, odpuścili. Po jakimś czasie dosiadł się do mnie Tae i nie mi spytał czy może jednego, a ja kiwnęłam tylko głową na tak. Siedziałam i jadłam z nim żelki oglądając denną dramę.
- Dlaczego ścięłaś i zafarbowałaś włosy?- V złapał za kosmyk moich włosów.
- Potrzebowałam zmian.- odpowiedziałam krótko, a chłopak kiwnął głową. Zaczęło mi się robić niewygodnie i zaczęłam się kręcić. Tae spojrzał na mnie i zaczął się śmiać. Zmroziłam go wzrokiem. W dalszym ciągu  było mi nie wygodnie i rozwaliłem się na całej kanapie zapominając na siedzącym tam Tae. Leżałam tak z 15 minut aż nie spojrzałam do góry i zobaczyłam roześmianego chłopaka.
- Sorka zapomniałam o tobie- usiadłam z powrotem w niewygodnej pozycji.
- Jak mogłaś o mnie zapomnieć? - chłopak załapał teatralnie się za serce i wytarł nie widzialną łzę.
Przepraszam nie chciałam wybacz mi- powiedziałam i złapałam chłopaka za policzki jak w tej dramie i w tej samej chwili zaczęliśmy się śmiać. Tak się chichrałam, że aż spadłam z kanapy, a ufoludek zaczął się jeszcze bardziej śmiać.
- Sory V, ale muszę lecieć do siebie bo obiecałam Ji Woo, że do niej napisze- nie czekając na odpowiedź poszłam na górę. Usiadłam na łóżku i napisałam do niej.
         Ji Woo 🐾✂️
                                Witam, witam.    
O witam co 
porabiasz ?  
                                Leżę i czekam
                                na pyszny                         
                                obiadek.
                                A ty ?
Jadę autem, 
tata zabiera nas
dzisiaj do
restauracji.
                                 No to          
                             smacznego
Tobie również.

Nie odpisałam jej już nic bo zostałam zawołana na obiad. Zeszłam na dół i mój receptor węchu zaczął szaleć. Usiadłam i zauważyłam osobę, której nie chciałam widzieć. Nie zwracałam na niego większej uwagi. Gdy wzięłam pierwszy kęs kimchi moje kupki smakowe wybuchły. 
- Boże Jin to jest przepyszne - powiedziałam gdy zjadłam już trzecią dokładkę.
- Widzę właśnie, że ci smakuje - zaśmiał się chłopak.
- Dziękuje- odłożyłam talerz i popędziłem do swojego pokoju.
Leżałam i słuchałam muzyki, gdy usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi.

~~~~~~~~~~~~~~~
Wróciłam po długim czasie. Zapomniałam hasła i nie mogłam go zmienić, ale jako hacker stulecia udało się i wracam z kolejną częścią. Buziaki ♥️😘💋

 Buziaki ♥️😘💋

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



A jednak się spełniają || BtsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz