W panującej dookoła ciszy, słychać było jedynie dwa, miarowe oddechy. Jasne słońce przedpołudnia wypełniło komnatę i zakradło się na twarz pogrążonego we śnie chłopaka. Promyki drażniły jego powieki, więc po chwili zamrugał i przetarł oczy. Rozejrzał się dookoła i zatrzymał wzrok na leżącej obok niego dziewczynie. Była tutaj, ciepła i spokojna. Jej długie, kasztanowe włosy rozsypały się wachlarzem po poduszce. Wziął w palce jasnobrązowy kosmyk i przybliżył go do twarzy. Wspomnienia wróciły na dobre. Z każdym dotykiem, z każdym pocałunkiem przypominał sobie coraz mocniej o przeszłości. Dawne dni nie były już jedynie czarną plamą w jego umyśle, ale kartami pełnymi barwnych obrazów. Teraz bał się jedynie, że to szczęście okaże się być ulotne, niczym dmuchawce w samym środku wietrznego lata.
- Dzień dobry.
Usłyszał i spojrzał w uśmiechniętą twarz Hermiony.
- Dzień dobry - odpowiedział.
Patrzyli na siebie bez słów. Wydawały się być zbędne. Ciepło ciał, zapach nadchodzącego lata, delikatny dotyk rozgrzanych ust... Pieścili się zachłannie, jakby miał być to ich ostatni raz. W końcu, zdyszani i ciasno objęci swoimi ramionami znów położyli się na miękkiej pościeli.
Hermiona powoli przeczesywała palcami włosy Dracona, za to on, wtulony w jej piersi nasłuchiwał rytmicznego bicia serca dziewczyny.
- Chciałabym móc zostać tak na zawsze - powiedziała utkwiwszy wzrok w suficie. Jej pełne miłości serce wciąż przeszywał nienazwany lęk. Mimo iż odnaleźli drogę do swoich serc, za drzwiami sypialni wciąż trwała wojna. Walka dobra ze złem, która zdawała się nie mieć końca. Była niczym nieprzerwany deszcz łez, wzbierający falami i porywający ze sobą ludzi których kochali, lub znali z lat szkolnych. Dorastali w strachu i niepewności, więc gdy teraz wszystko zmierzało ku końcowi, zamiast czuć radość z nadchodzących zmian, bali się przyszłości.
A przyszłość nie miała zamiaru czekać.
Hermiona spojrzała na twarz ukochanego chłopaka. Dręczyło ją jeszcze jedno pytanie.
- Draco... - zaczęła nieśmiało jakby wcale nie chciała pytać. - W jaki sposób odzyskałeś pamięć? To znaczy... Jak to się zaczęło - zapytała, na co blondyn podniósł głowę.
- Cóż, wydaje mi się, że już od samego początku mój umysł opierał się zaklęciu Obliviate... Cały czas czułem... Gdy tylko byłaś obok... Że jest w tobie coś, co nie da mi spokoju, dopóki sobie nie przypomnę - powiedział i utkwił wzrok w Gryfonce. - Wiem że Crucio może złamać zaklęcie zapomnienia, więc poszedłem do Pansy, jednak ona posłała po Lovegood.
- Lunę? - zdziwiła się Hermiona i zmarszczyła brwi, gdyż ogarnęło ją złe przeczucie.
- Lovegood rzuciła we mnie Obsidiem, ale... - ciągnął dalej, lecz nagle przerwała mu Hermiona.
- Obsidio! Draco... Jak mogłeś się na to zgodzić?! - wrzasnęła. - Przecież to zabiera...
- Dziesięć lat życia - dokończył za nią arystokrata. - Wiem, zostałem ostrzeżony.
- I mimo to... - w oczach Hermiony zalśniły łzy.
Draco delikatnie dotknął policzka dziewczyny.
- Gdybym dalej miał żyć jak dotychczas, to wolałbym umrzeć od razu - powiedział z powagą. - Zaklęcie nie zadziałało prawidłowo. Nie przywróciło mi pamięci do końca, dopiero twój dotyk sprawił że znów wszystko sobie przypomniałem. Możliwe że nie straciłem dziesięciu lat, może tylko połowę z tego, albo jeszcze mniej, kto wie...
Hermiona ukryła twarz w dłoniach. Słowa Dracona wcale jej nie pocieszyły.
- Nie ukrywam że wolałbym żyć jak najdłużej, ale sama dobrze wiesz że czasem trzeba coś poświęcić - powiedział Draco obejmując Hermionę ramionami. - Czarny Pan nie będzie wiecznie czekał w swojej wieży na rozwój wydarzeń. Teraz zapewne jest przekonany że oboje wciąż nic nie pamiętamy, przez co jesteśmy niegroźni. Nie ma pojęcia, że oboje posługujemy się magią bezróżdżkową. Czujesz to prawda? - zapytał i gdy Hermiona podniosła na niego swój wzrok, utkwił w jej oczach swoje szarobłękitne spojrzenie. - Czujesz, że nasza moc jest większa?
CZYTASZ
Porywy Namiętności. {Dramione} ZAKOŃCZONE
RomanceHermiona Granger wraca wspomnieniami do czasów z Drugiej Wojny czarodziejów, trwającej prawie siedem lat. Poznała wówczas człowieka który na zawsze zmienił nie tylko jej życie, ale także bieg historii. Czy miłość w realiach wojny miała szansę na prz...