[2015|8:14]
dazai
Chuuya, wszystko w porządku?
chuuya
. . .
dazai
Twoje rany nie wyglądały zbyt ciekawie.
Mocno oberwałeś...
A to do ciebie niepodobne, wiesz?
Tylko nie zostawiaj tych ran samych sobie!
Jeszcze wda się w to jakieś zakażenie cz-
chuuya
Idź lepiej sprawdź, czy powietrzem też się da popełnić samobójstwo, cholerny maniaku.
Ciemnooki zaśmiał się cicho i przeczesał ręką swoje brązowe, jeszcze lekko wilgotne włosy. Akurat wtedy spostrzegł, iż za oknem wciąż panuje prawdziwa ulewa.
dazai
To akurat plan na kiedy indziej.
O, jakby co nie martw się o mnie.
Dzięki tobie ze mną wszyściuuutko okej!
. . .
Nawet nie myślałeś, żeby się o mnie martwić, tak?
chuuya
. . .
dazai
Zmieniając temat.
To co wtedy powiedziałeś...
To była prawda?
Nakahara niemal podskoczył słysząc to pytanie, a przez jego ciało przeszedł okropny dreszcz. Choć Dazai nie stał naprzeciwko niego, to miał wrażenie, jakby mógł poczuć chłodny wzrok ciemnookiego na sobie.
dazai
Halo?
chuuya
. . .
dazai
Wymowna odpowiedź.
Nah, ostatnio jesteś baaardzo rozmowny.
Cholera, zapomniałem pójść do apteki.
A podobno była dzisiaj promocja na leki przeciwbólowe.
Akurat zaczynał mi się kończyć ich zapas.
Hmm...
A może by tak jednak zjeść tą przeterminowaną o trzy lata czekoladę?
Chuuyaaa, a co powiesz na-
chuuya
To była prawda.
Dazai nie zdążył nawet powiedzieć słowa, kiedy to połączenie zostało zakończone.
CZYTASZ
cholerny egoisto || soukoku
Fanfiction:: zakończone przywiązując się do kogoś, na naszych barkach zaczyna spoczywać ciężar odpowiedzialności. każde słowo. każdy gest. każdy czyn. wszystko to może mieć dobre, jak i złe konsekwencje. miłość sama w sobie jest odpowiedzialnością. lecz on...