[2015|7:52]
dazai
Taaak?
Już się stęsknił-
chuuya
Mam przez ciebie przewalone.
Dazai oczywiście, jak zwykle, nie usłyszał w miarę normalnego przywitania, co ani odrobinę go nie zaskoczyło.
dazai
Przeze mnie?
Co ja takiego zrobiłem?
chuuya
Dziś Tachihara do mnie przyszedł.
dazai
No, to nie jest raczej moja wina, co nie?
chuuya
. . .
dazai
Dobra, mów dalej.
chuuya
Przyszedł z rana, więc jeszcze nie zdążyłem się ogarnąć.
Jak zobaczył co mam na szyi, to zapytał się z kim to miałem taką upojną noc.
Oczywiście nie odpowiedziałem.
Ale okazało się, że przyszedł po moje stare raporty.
No to poszedłem do pokoju, aby je stamtąd wziąć.
Zacząłem ich szukać w komodzie.
Byłem tak nieprzytomny, że zapomniałem przymknąć drzwi.
No i wszedł do mojego pokoju.
I wiesz co było na podłodze?
TWOJE WALONE BOKSERKI I PŁASZCZ.
Choć brunet sprawiał wrażenie cierpliwego słuchacza, to tak naprawdę przez cały ten czas powstrzymywał się od wybuchnięcia śmiechem. Lecz wykrzyczane przez Chuuyę słowa przelały miarkę i Dazai zaniósł się śmiechem tak donośnym, że spokojnie pobudziłby zmarłych.
dazai
Właśnie miałem się ciebie o to zapytać.
chuuya
Ja rozumiem, że mogłeś zapomnieć płaszcza.
Bo było całkiem ciepło, jak na noc.
ALE JAKIM CUDEM DO CHOLERY MOGŁEŚ ZGUBIĆ BOKSERKI?
dazai
No wieeesz, ciemno było.
Zdarza się.
I tak przez przypadek wziąłem twoje.
A moje najwidoczniej zostały.
Kontynuował, ocierając łzy.
dazai
I jaka była jego reakcja?
chuuya
Na początku nie powiedział nic.
Ale wychodząc rzucił coś w stylu "życzę wam szczęścia".
dazai
Powinieneś się cieszyć!
W końcu kolega po fachu życzy nam szczęść-
chuuya
Idź skoczyć z mostu pod auto.
dazai
Tak, tak.
Muszę ci kiedyś oddać te bokserki, prawda?
Więc...
Kiedy powtórka?
chuuya
. . .
dazai
Halooo, Chuuya?
Połączenie zostało zakończone.
Dazai oczywiście specjalnie zostawił tam swoje rzeczy. Jednak tego niski rudzielec nie musiał wiedzieć.
CZYTASZ
cholerny egoisto || soukoku
Fanfiction:: zakończone przywiązując się do kogoś, na naszych barkach zaczyna spoczywać ciężar odpowiedzialności. każde słowo. każdy gest. każdy czyn. wszystko to może mieć dobre, jak i złe konsekwencje. miłość sama w sobie jest odpowiedzialnością. lecz on...